2700 szklanych negatywów z kamienicy przy Rynku 4 to największa odnaleziona w Lublinie kolekcja negatywów. Minęły 3 lata od czasu, gdy przy okazji porządkowania kamienicy i wykonywania badań architektonicznych, poprzedzających prace remontowo-adaptacyjne natrafiono na stos połamanych i niszczejących negatywów. Dzięki trosce Krzysztofa Janusa, prowadzącego nadzór budowlany w obiekcie, który wstępnie odczyścił, posegregował i zeskanował negatywy dziś każdy może oglądać całą kolekcję na stronach Pracowni Ikonografii Ośrodka „Brama Grodzka - Teatr NN”. Dzięki publikacji zdjęć w internecie, wywieszeniu powiększonych odbitek w oknach kamienic na Starym Mieście w Lublinie i licznych artykułach prasowych udało nam się ustalić tożsamość osób z 15 fotografii.
Wciąż jednak brakowało najważniejszego. Pytaniem, które nurtowało wszystkich, którzy zetknęli się z kolekcją było: Kim jest autor szklanych negatywów? Przez ostatnie trzy lata trwały badania nad fotografiami, w archiwach i miejscu odnalezienia negatywów.
Na negatywach udało się odszukać napisy w języku polskim i w jidisz. Marcin Sudziński, w trakcie prac zabezpieczających szklane negatywy oznaczył także odciski palców, które pozostawiła osoba wywołująca odbitki - najprawdopodobniej autor fotografii.
Ludzie na fotografiach nie należeli najprawdopodobniej do najbogatszych warstw społecznych Lublina. Fotografie wskazywały, że ich autor nie był zamożny i nie miał swojego atelier. Około 80 fotografii portretowych wykonano na klatce schodowej w kamienicy Rynek 4. To pozwalało przypuszczać, że ich autor był z tym miejscem mocno związany. Ze względu na liczne fotografie żydów lubelskich (a także fotografii z otwarcia Jesziwy) można było przypuszczać, że autor należał do społeczności żydowskiej.
Symbolem tej kolekcji może być - jak mówi Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka „Brama Grodzka -Teatr NN”, zdjęcie kobiety ubranej w suknię złożoną z fotografii. Nie wiemy skąd idea takiego zdjęcia, nie wiemy w jakim celu było stworzone. To jednak wyraźny sygnał artystycznego charakteru pracy fotografa.
Na początku roku 2015 Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN" rozpoczął projekt „Lublin. 43 000”. Ma on przywrócić pamięć o żydowskiej społeczności naszego miasta, która stanowiła 1/3 mieszkańców Lublina. Katalogujemy każdą, choćby najmniejszą wzmiankę o poszczególnych osobach.
W ramach tego projektu historią budynku pod adresem Rynek 4 zajął się współpracownik Ośrodka - Jakub Chmielewski. Przeglądając dokumenty z Archiwum Państwowego w Lublinie natrafił na sensacyjne odkrycie. W roku 1940 pod numerem 15 mieszkał Abram Zylberberg, lat 57. Fotograf! Miał dwójkę współlokatorów: Cywię Szajner, lat 35 i Mojżesza Szajnera, lat 4. Kim dla niego byli? Możemy tylko przypuszczać.
Ponieważ to jedyny fotograf, jakiego udało się na przestrzeni lat powiązać z kamienicą przy Rynku 4 nie może być mowy o przypadku. Najprawdopodobniej odnaleźliśmy autora kolekcji szklanych negatywów, którą nazwaliśmy „Twarze nieistniejącego miasta”.