<-
->
Kultura Lublina w XIX wieku
Niepodległość z wojną w tle
Lublin w okresie dwudziestolecia międzywojennego

Niepodległość z wojną w tle

Zrywy niepodległościowe zamiast upragnionej wolności, przyniosły pogorszenie i tak ciężkiej już sytuacji Polaków. W mieście utworzyły się stronnictwa antyrosyjskie (PPS-Frakcja, Narodowy Związek Robotniczy) i antyniemieckie (Narodowa Demokracja), skupiające w swych szeregach inteligentów, przemysłowców i ziemian. Światowy kryzys, jaki nastąpił po zamachu w Sarajewie, nie dawał jeszcze podstaw do zmiany sytuacji miasta znajdującego się pod zaborem rosyjskim, zwłaszcza że lublinianom zdawało się, że prędzej konflikt zakończy się pokojowym rozstrzygnięciem niż wojną. Ogłoszona 30 lipca 1914 roku moblilizacja do armii carskiej nie spotkała się ze szczególnym oporem, wprowadzono stan wojenny, a miasto ponownie stało się areną działań obcych wojsk.

Czytaj więcej>>> o kształtowaniu się świadomości narodowej

Kiedy wojna dotarła do Lublina?

Już w sierpniu 1914 roku, a więc niecały miesiąc po oficjalnym rozpoczęciu działań wojennych. Austriackie wojska przesuwały się od Kraśnika, przez Opole Lubelskie, Bychawę i Piaski, a na początku września zdobyły kolej w Trawnikach. Przez Lublin nieustannie maszerowały wojska i pędziły samochody wojskowe. Brakowało miejsca dla rannych przywożonych do miasta, toteż pospiesznie organizowano nowe lecznice. Do miasta ściągały również rzesze austriackich jeńców, wśród których byli także Polacy. Świadomość, że po drugiej stronie frontu walczą rodacy sprawiła, że mieszkańcy miasta z zaangażowaniem organizowali dla nich wodę i żywność. Tym razem starcie wygrała Rosja. W drugiej połowie września wojska austriackie wycofały się, a zagrożenie militarne w mieście minęło.

Jeńcy austriaccy przy targu na ul. Świętoduskiej

Jeńcy austriaccy przy targu na ulicy Świętoduskiej, 1900 rok, autor nieznany

Czy skutki wojny dały się mieszkańcom we znaki?

Niestety tak. Brakowało pożywienia, ceny rosły, a wśród warstwy najuboższej zaczęło szerzyć się bezrobocie. Kryzys ten usiłował zażegnać endecki Lubelski Miejski Komitet Obywatelski, organizując mieszkańcom pracę, pomoc finansową, jadłodajnie, noclegownie, opiekę nad dziećmi i pomoc dla uchodźców. Odrębną sekcję powołano dla społeczności żydowskiej, która także ucierpiała w wyniku działań wojennych. Środki na ten cel komitet otrzymywał z datków i Komitetów Ratunkowych działających na terenie kraju.

Czy stronnictwo antyniemieckie robiło coś jeszcze?

Tak, próbowało utworzyć ochotnicze legiony przy wojsku rosyjskim. Powołane legiony puławski i lubelski, nie spotkały się jednak ze szczególnym entuzjazmem wśród mieszkańców miasta i okolic. Werbowano mniej osób niż przewidywano, a całą akcję bojkotowały lubelskie opozycyjne, antyrosyjskie organizacje niepodległościowe. To one w grudniu 1914 roku powołały Komitet Zjednoczonych Stronnictw i Organizacji Niepodległościowych Ziemi Lubelskiej. Zjednoczenie „Strzelca” i „Polskich Drużyn Strzeleckich” pozwoliło na utworzenie we wrześniu 1914 roku lubelskiego oddziału Polskiej Organizacji Wojskowej. Ten oddział spotkał się ze znacznie większym zaangażowaniem ze strony rekrutów. POW działała przecież dla kraju, a nie dla zaborców.

Komenda Naczelna POW podczas ćwiczeń w 1917 r.

Komenda naczelna POW podczas ćwiczeń w 1917 roku, autor nieznany

Dlaczego rekrutowano się w szeregi wojsk zaborczych?

Z prostej przyczyny. Mieszkańcy wierzyli w zapewnienia zaborców, że po wojnie zwiększą zakres polskiej autonomii, a nawet utworzą im własne państwo. Odwiedzający Lublin 12 listopada 1914 roku Mikołaj II, zapowiadał zjednoczenie ziem zaborowych pod egidą Rosji. Niemcy i Austriacy formowali legion polski, obiecując przy tym pomoc w utworzeniu państwa. Dopiero, gdy legioniści zdali sobie sprawę, że zaborcy ich oszukują, zaczęli angażować się w te organizacje wojskowe, które rzeczywiście działały na korzyść Polaków.

Uroczystości na Placu Litewskim w Lublinie w dniu 5 listopada 1916 roku

Uroczystości na placu Litewskim 5 listopada 1915 roku, autor nieznany

Czy lubelska Polska Organizacja Wojskowa odnosiła sukcesy?

Tak. Choć organizacja pozostawała w konspiracji, a siatka kontaktowa była zorganizowana w prywatnych mieszkaniach – wydaje się, że jak na takie warunki radziła sobie całkiem nieźle. Nielegalne druki, broń i amunicję przechowywano między innymi w domu Arnsztajnów i u Zofii Szturm de Sztrem. Tam też produkowano fałszywe paszporty. Wkrótce lubelski oddział POW wysadził pociąg zaopatrzeniowy pod Lublinem, na kilka godzin opanował Bełżyce, wysadził tłuszczowski most i przeprowadził udaną akcję na kasę rządową w Łęcznej. Na reakcję władz rosyjskich nie trzeba było długo czekać. Zaangażowanych w akcje sabotażowe i dywersyjne masowo aresztowano i zsyłano na Syberię.

Kiedy przełamano front rosyjski?

W 1915 roku, kiedy klęska Rosjan pod Gorlicami doprowadziła do ekspresowej ewakuacji urzędników rosyjskich i kosztownych sprzętów przemysłowych z Lublina. Trzydziestego lipca wkroczyli ułani 5 szwadronu 2 pułku dowodzonego przez Juliusza Ostoję-Zagórskiego, który zajął pałac gubarnatora. Po nich do miasta dotarli ułani 1 pułku pod dowództwem Władysława Beliny-Prażmowskiego, który wypełnił wolę Józefa Piłsudskiego i doprowadził do zajęcia Lublina przez formacje polskie. Te jednak dotarły do miasta już wieczorem. Około 2 tys. lubelskich ochotników przyłączyło się do 4 Pułku Piechoty Legionów Polskich dowodzonym przez ppłk. Bolesława Roję. Żołnierski chrzest przeszli w krwawej bitwie z Rosjanami pod Jastkowem. Lublin czekała nowa okupacja.

gen. Bolesław Jerzy Roja, autor nieznany (źródło: www.wikipedia.org.pl)

gen. Bolesław Jerzy Roja, autor nieznany (źródło: www.wikipedia.org.pl)

Niemcy czy Austriacy, kto był faktycznym okupantem Lublina?

Początkowo Niemcy, ale już po miesiącu władza przeszła w ręce Austriaków. To oni 1 października 1915 roku przenieśli z Kielc do Lublina siedzibę Generalnego Gubernatostwa Wojskowego, będącego okupacyjną formą administracji. Najeźdźcy potraktowali nasze miasto jak magazyn surowców przemysłowych i różnego rodzaju maszyn. Potrzebom wojennym podporządkowano właściwie całą lubelską gospodarkę. W mieście zapanował zastój ekonomiczny, nędza i głód.

Czy miasto podupadło we wszystkich dziedzinach życia?

Była jedna sfera, która miała się świetnie - polityka. Prawo austriackie było bardziej liberalne w zakresie działań politycznych niż chociażby pruskie czy rosyjskie, dzięki czemu Lublin stał się ważnym centrum politycznym. To właśnie tu 5 listopada 1916 roku w pałacu Lubomirskich odczytano manifest Franciszka Józefa i Wilhelma II zapowiadający utworzenie samodzielnego państwa polskiego na gruntach odebranych Rosji, z konstytucją i dziedzicznym monarchą (potencjalnym kandydatem miał być arcyksiążę Stefan Karol z Żywca). Radości nie było końca. Na gubernatorskim gmachu wywieszono polską flagę, a także odśpiewano hymny: polski, niemiecki i austro-węgierski. Rok później powołana w Warszawie przez zaborców Rada Regencyjna Królestwa Polskiego przyjęła kompetencje władzy zwierzchniej, objęła sądownictwo i szkolnictwo. Gubernatorstwo Lubelskie dostało się pod jej władzę 22 paźdzernika 1918 roku.

Pałac Lubomirskich w Lublinie

Pałac Lubomirskich w Lublinie, lata 70. XX wieku, fot. Edward Hartwig

Czy Austriacy dokonali w Lublinie jakiś zmian?

Tak, i to pozytywnych. W 1916 roku przyłączono do miasta Wieniawę z Czechówką, część Rur Brygidkowskich, Świętoduskich i Jezuickich, po szosę kraśnicką, wieś Tatary, kolonię Majdan Tatarski, Kośminek, folwark i wieś Bronowice, część folwarku Dziesiąta, rejon ulicy Przemysłowej i Rusałki, a także zachodni obóz wojskowy i fragment południowego. Powiększenie właściwej przestrzeni miejskiej i potencjału demograficznego było więc znaczne.

Rozwój dzielnic Lublina na przestrzeni wieków

Kiedy okupanci opuścili Lublin?

Wtedy, gdy stało się jasne, że przegrają wojnę. Już na początku października 1918 roku Monarchia Habsburgów zwróciła się do państw Ententy z prośbą o rozejm. W połowie miesiąca zaborcy wypuścili z lubelskiego aresztu 26 więźniów politycznych, następnie ewakuowali się, pozostawiając władzę w mieście lublinianom. Trzeciego listopada rozbrojono okupacyjny garnizon, a miasto obsadzono polskimi posterunkami.

Obyło się więc bez krwawych incydentów?

Wiele wskazuje na to, że tak. Co prawda w mieście panował chaos i zamieszanie, a wiece, spotkania i rozmowy stronnictw reprezentujących różne frakcje prowokowały do zamieszek, ale ostatecznie obyło się bez nich. Ugrupowania prawicowe chciały współtworzyć rząd z Radą Regencyjną, a lewicowe wzywały rzesze chłopskie i robotnicze do walki o władzę i tworzenie rad delegatów robotniczych, będących organem dyktatury proletariatu.

To kto przejął władzę?

Początkowo prawdopodobnie Rada Regencyjna. Jednak już w nocy z 5 na 6 listopada 1918 roku w Lublinie powstała pierwsza w kraju Rada Delegatów Robotniczych, złożona z Polaków i Żydów, która zdelegalizowała Radę Regencyjną. Następnej nocy przy popraciu polskiego wojska Rada proklamowała Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej. To właśnie wtedy, 7 listopada, Lublin stał się stolicą odrodzonego państwa polskiego, a pałac Lubomirskich – siedzibą władz. Na czele rządu stanął Ignacy Daszyński wspierany przez Edwarda Rydza-Śmigłego (minister spraw wojskowych), Jędrzeja Moraczewskiego (minister komunikacji), Wincentego Witosa (minister aprowizacji, jednak teki nie przyjął), Medarda Downarowicza (minister skarbu), Stanisława Thugutta (minister spraw wewnętrznych) i Tomasza Arciszewskiego (minister pracy i opieki społecznej) i innych. Miasto ogarnęła radość. Zorganizowano pochód i uroczystości wojskowe. Dlaczego wybrano właśnie Lublin? Jak już wspominaliśmy, nasze miasto było wówczas najpoważniejszym centrum politycznym w państwie (zaraz po Warszawie), a do tego żywym ośrodkiem lewicy narodowościowej i Polskiej Organizacji Wojskowej. Gabinet Daszyńskiego cieszył się społecznym poparciem w całym kraju, a jego powstanie być może zażegnało widmo rewolucji komunistycznej.

Marszałek Józef Piłsudski wśród żołnierzy Legionów Polskich w Dyneburgu

Marszałek Józef Piłsudski wśród żołnierzy Legionów Polskich w Dyneburgu, autor nieznany

Jak długo Lublin pełnił tak prestiżową funkcję?

Bardzo krótko. Już 12 listopada rząd Daszyńskiego przekazał władzę Naczelnemu Wodzowi Józefowi Piłsudskiemu, który od 10 listopada przebywał w Warszawie. Choć epizod był krótki, znacząco wpłynął na formę ustroju odradzającego się państwa. Przed Polską, a tym samym i Lublinem, otworzyły się długo zamknięte drzwi – wolność i niepodległość.