Chwytali czterech na ramiona te trumnę i odnosili na cmentarz - pogrzeb Chwytali czterech na ramiona te trumnę i odnosili na cmentarz. Tam bardzo głęboki dół był wykopany. Spuszczali tą trumnę w ten dół na takich linach. Ksiądz pierwsze sypnął no, ziemi na takiej łapateczce ziemi i: „Z prochu powstał i w proch się obrócisz, ale Pan cię wskrzesi w dniu ostatecznym”. No ale później wszyscy uczestnicy po garści tej ziemi sypali na trumnę. Wreszcie kościelny sypnął pierwszą łopatę ziemi,...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "Zaburze"
Gdy była ta pierwsza gwiazdka to ojciec szedł i najczęściej to jakaś dzieciarnia, ojciec po słomę, dzieciarnia po to sianko a, a jeszcze jedna osoba po tego króla, po snopek słomy. Przynosili go do mieszkania, ale przedtem była rodzina zaproszona na na, na to bo to były rodzinne święta po prostu. Ojciec przychodził do mieszkania, pierwszy z tą słomą, my za nim i śpiewał ojciec trzy razy obchodził yyy obchodził trzy razy to mieszkanie śpiewając: „Dzieciątko się nam narodziło, wszystek...
Wiano panny młodej i wspólne zakupy po weselu A w niedzielę te cztery przydamki co były proszone do, od panny młodej, zabierali wszystko wiano jakie miała przygotowane ta dziewczyna. To była skrzynia, malowana skrzynia w niej wyprawa weselna. Jakieś tam no pościel, jak dużo miała jak była z bogatego domu to miała całą skrzynię płótna lnianego. No tylko, nie tylko lniane, bo to było i konopne i zgrzebne. I jakaś tam wyprawa, ubrania jakie tam co, co było wszystko w...
No już jak, no wiadomo było że już ten człowiek się szykuje, a się mówiło o on już patrzy na księżą oborę, czyli że już patrzy na yyy no na cmentarz, bo księża obora to gdzieś tam w pobliżu cmentarza była. Umierał ten człowiek, zatrzymywali zegar, zakrywali lustra jakoś czarną tkaniną, oczywiście ciemną tkaniną. Szykowali, robili, stolarz robił trumnę, nawet w tym domu tam gdzie był ten, ten zmarły. No co później. No, nasypali wiór mu do tej trumny, trumna...
Wsłuchiwali się mocno jak sowa hukała czy, czy woła „wywieź” czy woła „powij”, bo bo jedni że jeśli „powij” to będzie, to ktoś w ciąży w pobliżu. A „wywieś” to że, że ktoś [umrze] . A pies jak wył to to się mówiło że będzie gdzieś niebawem pożar.
Jak się już tam chcą pobrać to będzie, to tak samo w sobotę dać na zapowiedzi. I przyjeżdżał ten młody, brał młodą pojechali do księdza, dali na zapowiedzi. Ksiądz głosił przez trzy niedziele: pierwsza, druga i trzeci a w czasie tych trzech tygodni szło przygotowanie do, do wesela. […] przed weselem no to, to zapraszanie gości to było, ta młoda miała starszą druhnę, potem sważka nazywali, ale pierwsze to była starsza druhna. Szły od domu do domu oczywiście nie całą...
W pierwszy dzień postu, czyli w te Popielcową Środę jak moja babcia to gotowała wodę w garnku i wyparzała łyżki wszem, wszelki tam sprzęt kuchenny, żeby tam nie zostało przynajmniej żadnego tłuszczu, ale to i tak już go nie było tam, gdzie tam był tłuszcz. No i, i wtedy co było, pożywienie w ten dzień to było tylko w popiele, w popielniku piekło się kartofle takie w mu, w łupinach i do tego była cebula, gnieciona cebula i zalewana barszczem...
A gospodynie już zaczynały piec chleb. Piekły piróg gryczany, piróg jaglany, a ten jaglany dlatego jaglany, że gotowały kaszę z jagieł, czyli z prosa yyy i do dodawały do mąki do, do tego ciasta, drożdżowego ciasta. Natomiast piróg ryczany to czyli był z krup ryczanych ale tam już było ciasta, było tylko tyle że on był w skórę albo czasem golas tak zwany, na całej blasze, no to to. No już za moich czasów już takie młode, wprawne gospodynie to...
Opłatek dla zwierząt i obwiązywanie drzewka - Stefania Krukowska - fragment relacji świadka historii
Już jak po tym pośniku yy jak yy jak z latarką i poszli do krów tamte resztki i opłatek. To tak żółty był dla, dla bydła a czerwony był dla, dla koni. No to tego, to jak dostawa, to już po tym, po tym nakarmieniu tych zwierząt, bo miały mówić ludzkim głosem, no to tam się klepało, drapało się tę krowę żeby powiedziała coś, ale krowa ani trochę tylko my. No i, i to później z powrósełkami szło się do...