[Na Zakręciu] mieszkał tylko taki Żyd, który mleko nosił bańkami do miasta, z tego się utrzymywał, miał kilkoro dzieci i z tego żył. Pamiętam, bawiliśmy się razem z jego córką. Jego syn to jakoś został, gdzieś pracował podobno po gospodarzach, w końcu się zgłosił i Niemcy go też zabili. Nie wiem, czego [się zgłosił], prawdopodobnie nikt mu nie pomógł z Polaków. Może nie mógł tego znieść, że w takich warunkach musiał żyć, i zgłosił się do Niemców. Po prostu się...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "Sobibór"
To było strasznie. Straszne było bombardowanie. Jak przyjdzie tylko wieczór, to dzwony biły. Ja teraz mam taką nerwicę lękową, tak się wszystkiego boję. Dzwony biły, syreny trąbiły na alarm. I musieliśmy zawsze, takie mieliśmy zasłony ciemne, zasłaniać okna, żeby nie było światła wieczorem. Strasznie ludzie męczyli się, Boże kochany. Widziałam jak tą groblą ich gnali do Sobiboru. To wtenczas rozpłakałam się. Jak oni szli do tego Sobiboru, to mi się serce kroiło. Nie mogłam później spać. Mam telewizor, to telewizora...
[Czy wiedziałam] dokąd jedzie [furmanka]? Oczywiście. Inaczej bym nie uciekła, byśmy nie uciekły. Oczywiście, że myśmy znały, nikt nie ukrywał przed nami tego. No, wszyscy wiedzieli co jest Majdanek i co jest Sobibór, i co jest Oświęcim... Oczywiście, że widziało się... nie wiem, czy może aż tak nie wiedziało się, ale wiedziało się, że to jest obóz zagłady. A pan wie, że tam było powstanie w Sobiborze? Ja tam dużo znajomych miałam z Sobiboru, którzy uciekli, którzy przeżyli. Ja opowiem...
A później [po] nas przyjechały takie podwody, furmanki. Wzięli nas na te furmanki i wozili, to było przed Bożym Narodzeniem, i wieźli nas do Sobiboru. Po drodze uciekłyśmy z tych furmanek, ja, moja starsza siostra i kuzynka. Moja mama w tym czasie przechowywała się u chłopów tam na wsi z tą moją małą siostrą. I ojciec też uciekł przedtem, ojciec też tam był. Brat był natomiast w Rosji. No i przedostałyśmy się do mamy i tam żeśmy się przez jakiś...
Żydzi, Sobibór, Holocaust Jak Żydów w Sobiborze w piecach palili, to ten smród przychodził aż do naszej wioski […] z dzieciństwa niewiele pamiętam tam tych Żydów […]. Żydzi zawsze z każdej sytuacji potrafił jakoś jakoś wyjść z humorem. […] ja przeżyłem wojne, naloty, to jak Żydów w Sobiborze tam w piecach palili, to ten smród przychodził aż do naszej wioski i po dzisiejszy dzień ten smród pamiętam [...]. Pamiętam, kawałeczek skóry skaleczyłem sie to wziąłem, to ten smród zaleciał i...
Mein Leben dreht sich um den Holocaust und insbesondere um Sobibór. Da kommt man nicht von los, von dieser Geschichte. Gerade in dem Moment, als ich pensoniert wurde, begann der Prozess in Hagen. Ich wusste natürlich, was Sobibór war, aber wie es funktionierte, wie die Organisation war, wie die Überlebenden waren, wie die SS war, wie es mit den Zügen nach Sobibór gegangen ist: Alle Facetten von Sobibór habe ich untersucht und beschrieben. Vor anderthalb Monaten erschien das Buch auch...
In der Zwischenzeit begannen die ersten Deportationen. Die meisten kamen aus Amsterdam und gingen nach Westerbork, dem Durchgangslager auf dem Weg nach Osten. Man ging mit Listen vor allem in das jüdische Viertel und wer auf der Liste stand, musste mitkommen. So gingen über 100 Transporte von Westerbork aus nach dem Osten. Die Transporte gingen nicht nur nach Polen, die meisten fuhren nach Auschwitz, das damals nicht in Polen lag. Dort sind ungefähr 60 000 Juden hingekommen, 33 000 Juden...
Dann, am Ende dieser Baracke, die mit großen Haufen von Rucksäcken und Brotbeuteln und allem gefüllt war, stand ein SS-Mann und trennte die Männer von den Frauen ¼ Die Frauen gingen nach rechts und die Männer mussten weiterlaufen. Dann kamen wir durch eine Öffnung in einer Hecke und dort stand wiederum ein SS-Mann. Der guckte sich ganz schnell jeden jungen Mann an und sagte: „Du, und Du auch.“ Die Älteren sah er nicht an, sie mussten weiterlaufen. Auch ich war...
Ich dachte, das ist eine Gruppe, die etwas Spezielles machen muss, andere beaufsichtigen oder irgendetwas Besonderes tun. Ich hatte aber keine Ahnung, wofür die Gruppe vorgesehen war. Das war nur Glück. Da kam der SS-Mann, der die 80 ausgewählt hatte, in unsere Richtung gelaufen. Wir saßen alle auf der Erde und er guckte herum und kam näher und näher. Als er in meiner Nähe war, sprang ich auf, hob meine Hand in die Höhe und sagte: „Darf ich Sie etwas...
Damals im Jugendverein, ich glaube, heute existiert das nicht mehr so, war Musik eine wichtige Äußerung. Zur Musik kann man Singen und Tanzen, Volkstanzen. Ich habe die Gitarre geliebt, und deshalb dachte ich, wenn ich sie mitnähme zur Arbeit im Osten und am Abend würde man ein Feuer machen und wir säßen da rundherum, dann könnte ich dort ein wenig spielen und die Leute sängen dazu. Das war der Grund für mich, die Gitarre mitzunehmen¼
Von Chełm kommend stand der Zug eine Zeitlang still und wir sahen in der Ferne ein Lager. Wir sahen einen hohen Turm und auch Stacheldraht. Und wir standen still, so ungefähr 200-300 Meter entfernt. Dann wurden die Türen der Waggons geöffnet und Bewacher kamen hinein. Sie befahlen, alles, was wir an Wertsachen dabei hätten, abzugeben. Die meisten haben gedacht, das sind Gauner, die bestehlen uns, das ist nicht legal. Aber dennoch wurden ziemlich viele Uhren und Ringe geklaut. Einige fragten...
W [19]39 roku wojna się zaczęła, czasy się zmieniły. Do [19]42 roku [przebywałem] w getcie, to było otwarte getto, [bez] drutów. Przy końcu [19]42 roku chciałem uciec na Węgry, zostałem złapany na aryjskich papierach [i] osadzony w więzieniu. Z tego więzienia wydostałem się jakimś cudem, wróciłem do Izbicy w kwietniu [19]43 roku. [Wtedy już] została tam tylko garstka Żydów pracujących w garbarni, resztę wywieziono do Bełżca i Sobiboru. 28 kwietnia [wypędzono] ostatnich Żydów w Izbicy, zawieźli [ich] do Sobiboru. Tam...
Na Wielkanoc na Suwalszczyźnie robiono prześliczne pisanki, oczywiście z wosku, w takie wachlarze. Zawczasu przygotowywali farbę, wrzucając zardzewiałe żelastwo do beczki, w wodzie to leżało i czerniało. Nie farbowała ta woda, żeby zafarbować sobie palce, to się nie zdarzało. Szpilką kładło się kropelkę wosku i rozprowadzało się ją po tym wszystkim, od razu wzór na tym czarnym tle [robiono]. Mamusia miała śliczną kolekcję takich pisanek, ale była taka suka, która kiedyś się dostała tam, gdzie się trzymało te pisanki, wynosiła...
Jak myśmy byli w Sobiborze, to tam taka ludność była tak zwana chachłacka, mówili z ruska. Oni przeważnie mówili chachłackim językiem. Ale żeby był kontakt łatwy ze służbą, to oni też zawsze po polsku mówili. Jak byliśmy w Sobiborze, to przychodzili do nas synowie leśniczego i przynosili z sobą płyty, patefon i tańczyliśmy wtedy na ganku. Zawsze duże werandy i ganki były. Poza tym byli też tak zwani kacapi, Rosjanie z pochodzenia. Ci kacapi to bardzo pili, w taki dzień...
Byłem w Kazimierzu miesiąc temu i pojechałem do Sobiboru, to jest miejsce największego zniszczenia Żydów. Wśród nas, w Kazimierzu na wiatraku mieszkał też Żyd kanadyjski, z Kanady i jest to już głośne miejsce, przyjeżdżają tam ludzie z Ameryki itd. Ten Żyd prosił, żeby go też wziąć, że chciałby zobaczyć to miejsce zagłady, że on jest Żydem. Mieliśmy jeszcze jedno wolne miejsce, więc syn mówi: proszę bardzo. Byłem bardzo szczęśliwy, że mogłem zobaczyć to miejsce. Jest tam piękny cmentarz, piękne dekoracje,...
Jeden Żyd [co] się uratował i on po wojnie przyjeżdżał, to Blatt Toivi był. On rok młodszy był ode mnie, z nami do szkoły chodził, był z takich bogatszych Żydów. Jego ojciec miał emeryturę po wojnie, bo z Piłsudskim walczył. Znaliśmy go, nasz kolega [ze szkoły]. Parę lat po wojnie zgłosił się do Izbicy, poszedł do liceum, chciał z młodzieżą rozmawiać. Opowiadał o swoich przeżyciach, za okupacji był w Sobiborze, my w czasie okupacji nie wiedzieliśmy, że tam była taka...
Niemcy wpadli do Wereszczyna. Najpierw rozstrzelali ośmiu Ukraińców i jednego Polaka. Miał nazwisko ukraińskie. Niemcy potraktowali go jak Ukraińca. Przed kościołem zastrzelili. Pochowali od razu. Cała wieś musiała się zejść. Gehenna rozpoczęła się, gdy Niemcy wszystkich Żydów zabierali, od kołyski do starca. Chorych mordowali w ich domach, na łóżkach. Rodzina Gałmanów mieszkała przed kościołem. To chorego Gałmana w łóżku zastrzelili, a dwóch synów i córkę w Urszulinie za stodołą Grabowskich. Tam leżą zakopane. Nie ma nic, ani kamienia, ani krzyża....
Niemcy to zrobili gieto im [Żydom], dzielnice ogrodzone było. No a tam tak o wjechać można było tam, jako rozwadzić trudno było. I zrobili gminę, i zrobili żydowske policję, żydowske policję zrobili i jak trza było - Żydów szukali po piwnicach, wyganiali w szeregi i tędy kuło Kaflarni, jak tu jest, bo tej drogi nie było i pod Bugiem do Sobibora brali pieszo. Bo to w Sobiborze był piec, gdzie ich tępili. Także zganiali ich, jeszcze na, jakaś ilość już...