Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Krwawa środa - Magdalena Kozak - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Odnośnie krwawej środy, to koło nas, tam gdzie pan Stryjecki kupił dom, to mieszkał komendant granatowej policji –Dębski się nazywał. Żyliśmy wszyscy w przyjaźni, to była taka nasza sympatyczna ulica. Żydzi zawsze nieśli mu tam w piątek jakieś mięsko wołowe czy cielęce - do pana komendanta. No i świetnie im się żyło, to był ich dom, to była druga żona, pierwszej nie znałam, bo się otruła z synkiem. A Heniek został i z tą drugą żoną miał takiego Wojtka, rok...

Czytaj więcej

Wspomnienia o panu Mikowskim i panu Michalaku - Magdalena Kozak - fragment relacji świadka historii Tekst

A na co dzień miałam kontakt przecież z tym Mikowskim, bo on piekł pieczywo, u niego śmy kupowali, to było na naszej ulicy. To był bardzo miły człowiek, nawet jak jadł, to nieraz zaprosił. No bo jak ktoś mówił smacznego, to on mówił: „prosiemy” No to gospodarz - jak mówi „prosiemy”- no nie trzeba odmawiać, siadam i zjadam porcję. Szybko się odzwyczaił od tego. Oni skromnie jedli naprawdę, to chodziło o kaszę gryczaną w jakimś tam sosiku, takim co im...

Czytaj więcej

Dom rodzinny w Puławach - Shulamit Rehavi - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Dom rodzinny w przedwojennych Puławach [To była ulica] Piaskowa, nie pamiętam jaki numer. Ulica Piaskowa wychodziła z Lubelskiej. Ja pamiętam dwa domy. [W] jednym żyliśmy na pierwszym piętrze, to było u Chmielewskich. Później poszliśmy na drugie piętro w innym domu. To już był żydowski dom. Ja wiem, że elektryczność była, ale [bieżącej] wody nie było. Miałam ciotki i kuzynki, i koleżanki. Dom był dobry. Koło Puław jest miasteczko Kazimierz, a między Kazimierzem a Puławami jest Bochotnica. Tam miałam rodzinę też,...

Czytaj więcej