Symcha Wajs - Kazimierz Podbielski - fragment relacji świadka historii [TEKST]
Symcha Wajs kończył studia po mnie, znaliśmy się, ponieważ znał mojego ojca i był z Lublina.
On się przechował w czasie wojny w Rosji. Bardzo był życzliwy, był przyjemny i świetnie
prowadził te wykłady. Po wojnie, kiedy byłem kierownikiem wojewódzkiej protezowni
dentystycznej i podlegały mi wszystkie powiatowe protezownie, to w związku z tym zacząłem
prowadzić takie szkolenie dla lekarzy dentystów i techników dentystycznych. Miałem dobre
układy w Warszawie, bo tam moi koledzy byli asystentami, jeździłem tam i pani profesor
prosiłem żeby ich tutaj puszczała i przez parę lat, raz do roku urządzałem szkolenie. I między
innymi Symcha Wajs też tutaj przyjeżdżał właśnie, był bardzo dobrym wykładowcą i umiał
dobrze wszystko przekazać, bo miał za sobą, staż technika dentystycznego i w katedrze
protetyki stomatologicznej był adiunktem....