To było straszne - Anna Nawrot - fragment relacji świadka historii [TEKST]
Była, pamiętam wystawa Darka Lipskiego, który przyjechał w ostatnim dniu, i dosłownie ja
przetrzymywałam ludzi na korytarzu. Okazuje się, że mieszkał wtedy w Warszawie, ale
dosłownie w ostatniej chwili wszystko było robione. I to taki był montaż prosty, ale w ostatniej
chwili; że ja przetrzymywałam ludzi przed wejściem i się z pół godzinnym opóźnieniem [zaczęło].
To było straszne. To dzisiaj, teraz lubię mieć komfortową sytuację. Lubię mieć taki moment,
dzień, żeby wcześniej było zrobione. Ale u nas montaże, generalnie wyglądają w ten sposób, że:
w piątek o godzinie 17 zamyka się wystawa i następna wystawa otwiera się w następny piątek o
godzinie 18. No, ja dzisiaj jestem tutaj u Państwa, jest godzina druga, czyli właściwie za cztery
godzinny powinnam otworzyć następną wystawę. Ale tak nie będzie z uwagi na to, że wystawa „
Dwurnik - Nikifor” została przedłużona, a idea następnej wystawy jest zupełnie inna, bo my tą...