Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Alicja Łazuka - relacja świadka historii z 24 lutego 2015

Alicja Łazuka opowiada o przedwojennej Wieniawie, zamieszkującej ją ludności żydowskiej, dziecięcych zabawach, stosunkach polsko-żydowskich, świętach i potrawach żydowskich. Wspomina wybuch II wojny światowej, bombardowanie Lublina, wejście Niemców, sytuację Żydów podczas II wojny światowej, pomoc Żydom, wysiedlenie z Wieniawy, pobyt brata w niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku, wykorzystanie macew przez Niemców i burzenie bożnic na Wieniawie, poznanie przyszłego męża, ucieczkę Niemców i wejście Rosjan z polskim wojskiem, mord na więźniach Zamku Lubelskiego, siedzibę SS i sortownię mienia żydowskiego przy Chmielnej 1 w Lublinie.

Żydzi na przedwojennej Wieniawie AudioTekst

Wieniawa była dość dużym takim siedliskiem ze społecznością żydowską. Polaków było bardzo mało. Na ogół oni się ubierali tak samo jak i my. Ci husyci [chasydzi – red.] to widać było, bo oni nie kryli tego, że mają pejsy. Poza tym chodzili w kapeluszu. Rabina też można było tak rozpoznać. Natomiast ci zwykli Żydzi, tacy normalni, to chodzili normalnie ubrani. Najczęściej to można było ich rozpoznać po mowie, ponieważ ta mowa nie była czysto polska. Oni jednak zaciągali, zmiękczali różne...

Czytaj więcej

Zabawy z dzieciństwa AudioTekst

Bawiliśmy się w różne zabawy, których dzisiaj w ogóle dzieci nie znają. Dzisiaj dzieci znają komputer, a nie zabawy, a to były zabawy bardzo ciekawe. Były w chowanego, były w gąskę, były zabawy w „jawor, jawor, jaworowi ludzie”, były w dwa ognie, były różne zabawy. Sklep był bardzo ciekawy, bo były robione własnoręcznie wszystkie produkty. Kakao było robione z cegły, to się cegłę o cegłę tarło, stąd wychodził taki pył i ten pył to był kakao. Kawa no to były...

Czytaj więcej

Stosunki polsko-żydowskie AudioTekst

Ja miałam koleżankę Żydówkę i kolegę Żyda i to byli najlepsi moi koledzy. Dlaczego? Dlatego, że było mało Polaków. Poza tym Polacy, jak już mieszkali, to jak gdzieś ktoś pracował na posadzie państwowej, to lepiej zarabiał i był ho ho ho, a myśmy byli bardzo biedni. I teraz są podziały w klasach na biednych i bogatych. Ze mną się nie chciał tak bardzo ktoś tam bawić. A Żydóweczka i [ten] chłopak to byli serdeczni przyjaciele. Oni by oddali palec za...

Czytaj więcej

Święta żydowskie AudioTekst

Bardzo lubiłam to święto, tylko trudno mi spamiętać wszystkie żydowskie nazwy świąt. Czechówka była bardzo dużą rzeką, bo skoro stał na niej młyn, to musiała być duża. I oni chodzili nad tę rzekę i wytrząsali grzechy z kieszeni, modlili się, i wyciągali te kieszenie na zewnątrz. Co to miało oznaczać, nie wiem, ja sobie powiedziałam, że grzechy wytrząsali. Ja też z nimi latałam zawsze i to samo robiłam, z fartucha wyciągałam kieszenie, pamiętam, a dzieckiem byłam. To było przed wojną,...

Czytaj więcej

Wybuch II wojny światowej AudioTekst

Bardzo dobrze pamiętam początek wojny, przeżyłam to ogromnie, Lublin został zbombardowany trzeciego, pierwszego wybuchła wojna. Była wielka rozpacz, zaciemnienie okien, było bardzo ciemno. Żydzi bardzo płakali, bardzo rozpaczali. Jak zabierali Żyda jednego do wojska, to cała Wieniawa płakała, bo u nich tak jest, że jak zabierają jednego Żyda, to inni Żydzi za nim [płaczą]. To jest społeczność, która bardzo z sobą zżyta jest i bardzo za sobą wszyscy są. Jak jeden coś tam, to drugi pomaga mu. I tutaj też...

Czytaj więcej

Sytuacja Żydów podczas II wojny światowej Tekst

Żydzi byli bardzo zmartwieni, zdenerwowani. Musieli nosić wszyscy opaski z tymi gwiazdami, no ale jeszcze jakoś życie przez tych parę miesięcy, dokąd [Niemcy] ich z tej Wieniawy nie zabrali, chyba z rok jeszcze, było dla nich takie swobodne. Ale to nie żadna swoboda, bo Żyd nie mógł się poruszać, nie mógł wyjść, miał opaskę na przedramieniu z gwiazdą i to już mówiło o tym, że to jest Żyd. Oni byli bardzo... przez Polaków nie, ale przez Niemców byli okropnie prześladowani...

Czytaj więcej

Wysiedlenie z Wieniawy AudioTekst

Jak nas zabrali, jak nas wygonili, to brat był w jednej grupie, ja byłam w drugiej – młodych dziewcząt, kobiet. W jednej części stadionu byli chłopcy, mężczyźni, w drugiej części – kobiety. I też tutaj przyszedł nam policjant granatowy z pomocą, właściwie to mnie. Ja pracowałam wtedy w takim małym sklepiku, owocarni takiej i miałam zaświadczenie, że pracuję, ale dla Niemca to było nic, ani nie czytał, ani nic, wziął do ręki, podarł, wyrzucił, a mnie do tej grupy skierował...

Czytaj więcej

Pobyt brata w niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku AudioTekst

Stach był na Majdanku pół roku, na wiosnę [go zabrali] – więcej jak pół roku – przyszedł w samą Wigilię. Ale tylko dzięki temu, że miał tę szkołę ogrodniczą i pracował u dyrektora Arbeitsamtu. Teraz jest Pekao na Krakowskim, tam właśnie był Arbeitsamt, tam było biuro pracy i stamtąd właśnie dostawało się skierowanie do Niemiec, tam właśnie pracę dawali, tam właśnie kierowali całymi robotami w Lublinie. To był duży gmach, bardzo duży urząd pracy był. No i ten dyrektor Arbeitsamtu...

Czytaj więcej

Wykorzystanie macew i burzenie bożnic na Wieniawie AudioTekst

Niemcy zabierali te macewy do swoich budowli, gdzie budowali. Między innymi był taki duży postawiony [budynek], jakaś taka kaplica nie kaplica na cmentarzu prawosławnym na Lipowej, gdzie jak się wchodzi, to tak jest szeroko. To właśnie na tej przestrzeni, bo tam jeszcze tych grobów w tym miejscu po prawej stronie nie było. Tym głównym wejściem od strony Lipowej [jak się wchodzi], to w tym kwadracie, to było jeszcze dalej, dlatego że tych grobów po prawej stronie nie było, był luz...

Czytaj więcej

Historia poznania przyszłego męża AudioTekst

Ja dziadka poznałam w kinie na „Dwóch Joasiach”. Poszłam sama do kina i dziadek był też sam, siedział koło mnie. No i potem przy wyjściu dziadek – ponieważ już była godzina dość późna, bo to gdzieś koło dziesiątej skończył się ten film, on był dość długi – zaproponował mi, że mnie odprowadzi. Ja spojrzałam na chłopaka, był taki owszem owszem, no to dlaczego miałam się nie zgodzić. Nawet dobrze, że się trafił, przynajmniej sama nie szłam, ktoś mnie odprowadził. No...

Czytaj więcej

Ucieczka Niemców i wejście Rosjan w lipcu 1944 roku AudioTekst

Popołudnie, bardzo dobrze słychać armaty, strzały, bomby. Jest godzina piąta. Oczywiście, pierwsza to była randka, no bo ja byłam zakochana, on też. No, to jak to? Myśmy mieli na randce nie być? Byliśmy na randce i na tej randce nie byliśmy długo, bośmy się bali, bo to już Lublin był w takich dymach dużych, bo tu już pod Lublinem trwały boje, trwały już jakieś starcia z Niemcami. I już my żeśmy się bali. I jak już żeśmy się pożegnali, godzina...

Czytaj więcej

Mord na więźniach Zamku Lubelskiego AudioTekst

Byłam w liceum pedagogicznym, chyba już byłam pierwszy rok i tam chyba ogłaszali, bo tam mieliśmy kapelana swojego, przychodził ksiądz, potem zabrali oczywiście, bo to komuna wszystko likwidowała. Na początku to jakoś się to wszystko formowało na dobre, a potem komuna kładła łapę i koniec, i zabierała. Potem był biskupem ten ksiądz, co był kapelanem naszym i on właśnie ogłosił, że będzie uroczystość, że będzie wojskowa uroczystość, że będzie odprawiona msza w intencji tych pomordowanych, zabitych, bo Niemcy część zabili,...

Czytaj więcej

Siedziba SS i sortownia mienia żydowskiego przy Chmielnej 1 w Lublinie AudioTekst

[Tam] teraz jest klinika okulistyczna, kiedyś były siostry w tym budynku. To taki pałacyk, ten pałacyk był zajmowany przez te siostry. Za komuny to oni wyrzucili, dali jakieś inne pomieszczenie siostrom, a zabrali ten pałacyk i siedzieli w tym pałacyku, mieszkali w tym pałacyku. Tam na dole była szopa, bardzo duża szopa, a tam były straszne zarośla. Ponieważ myśmy znali, a właściwie Tadeusz znał, te siostry, a nie było gdzie z dziećmi małymi wyjść bawić się, to ja tam chodziłam...

Czytaj więcej

Ostatnio opublikowane relacje

Ostatnio nagrani świadkowie