Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Początki pracy w Wydawnictwie Lubelskim w 1965 r. - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Dokładnie 1 kwietnia 1965 roku zaczęłam pracę. Zanim zaczęłam tę pracę to ktoś z moich znajomych mi o tej pracy powiedział. Ja przyszłam na rozmowę do pana Kośmińskiego jeszcze przed momentem zatrudnienia. To były czyjeś imieniny w wydawnictwie wtedy, bo pamiętam, że nawet z tą grupą poszłam życzenia składać, chociaż jeszcze nie byłam zatrudniona. To była krótka rozmowa, po prostu wypytał mnie o moje studia i czy pracowałam i gdzie pracowałam i tak dalej. Ponieważ ja miałam już trochę stażu...

Czytaj więcej

Cykl produkcyjny książki: autor - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ja może powiem krótko cykl produkcyjny jednej książki taki typowy bez komplikacji. Zgłasza się autor do wydawnictwa i proponuje nam albo już gotowy maszynopis, albo ma propozycję napisania takiej i takiej książki, przy czym musi nam dostarczyć jakiś szerszy materiał, gdzie możemy się zapoznać, jaka to będzie książka, najchętniej maszynopis. I ten maszynopis jest w redakcji wstępnie oceniany. Jeżeli okazuje się, że mimo jakichś tam usterek maszynopis kwalifikuje się do wydania, że to będzie z tego ciekawa książka czy pożyteczna...

Czytaj więcej

Cykl produkcyjny książki: redakcja i korekta - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Wtedy jak jest maszynopis przyjęty, to już jest, że tak powiem, własnością wydawnictwa i zaczyna się nad nim praca. Przydziela się redaktora do tego maszynopisu, i redaktor czyta strona po stronie, arkusz po arkuszu i wyłapuje wszystkie błędy ortograficzne, gramatyczne, stylistyczne jakie tam są. Oprócz tego błędy merytoryczne, bo się zdarzało na przykład, że była powieść, w której na początku był Stasio a pod koniec ten Stasio był Tadziem. To różnie bywa, czasami pisarze sobie dodają natchnienia w różny sposób,...

Czytaj więcej

Cykl produkcyjny książki: skład i druk - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Już gotowy maszynopis idzie do redakcji technicznej, gdzie redaktor techniczny opisuje go technicznie to znaczy: jaką czcionką będzie składany, jaki będzie format książki, czy będą ilustracje. Kiedy to jest zakończone, to książka wędruje do drukarni i jest skład. Teraz już się inaczej drukuje książki, bo drogą komputerową, ja mówię o tych czasach, kiedy myśmy pracowali. Na podstawie tego maszynopisu, który szedł do drukarni, drukarz składał tekst książki, czyli odlewał go czcionkami ołowianymi, i potem odbijało się ten tekst w takich...

Czytaj więcej

Ingerencje cenzury - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Myśmy wydawali „Kalendarz Lubelski” co roku i było kalendarium na początku, a potem zbiór artykułów o Lublinie, Lubelszczyźnie i tak dalej. I pamiętam, że był artykuł – ja nie wiem czy nie skłamię – Leszka Siemiona, i coś tam było o Katyniu, ale nie prawda o Katyniu, tylko Katyń był użyty, nie pamiętam już w tej chwili kontekstu. I to cenzura wykreśliła z kalendarza. Były sytuacje. Szczególnie jak ja potem z literatury pięknej przeszłam do literatury naukowo-społecznej. Myśmy wydawali dużo...

Czytaj więcej

Cykl produkcyjny książki: cenzura - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Cenzor wkraczał, kiedy książka już była złamana w tych szczotkach. I po prostu, kiedy była ta pierwsza korekta już po złamaniu, pierwsza szczotka, to tę wysyłaliśmy do cenzury. Od cenzury to prawie nie było odwołania. Było kilku cenzorów, którzy czytali szczotkę i stosunkowo szybko nam dawali odpowiedź. I mówili, co nie pójdzie – to się tak mówiło – co nie pójdzie, co należy wykreślić, bo to albo to nie jest prawda, albo to jest szkodliwe, albo to jest szkodliwe dla...

Czytaj więcej

Wydawnictwo Lubelskie - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Myśmy byli dosyć takim prowincjonalnym wydawnictwem, oczywiście myśmy spełnili dużą rolę tutaj na terenie Lubelszczyzny, bo dużo materiałów historycznych o Lublinie, o Lubelszczyźnie się ukazało. No było tutaj pewne środowisko literackie, które także miało większe szanse wydania swoich wierszy czy książek, niż gdyby do Warszawy wysyłali czy do innych wydawnictw. Ono spełniało swoją rolę jako wydawnictwo regionalne, ale jednakowoż było wydawnictwem regionalnym i bardzo dużo też zależało od szefa wydawnictwa. Niestety z przykrością muszę powiedzieć, że poza jednym panem Rosiakiem,...

Czytaj więcej

Dyrektorzy Wydawnictwa Lubelskiego - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Pierwszym dyrektorem Wydawnictwa Lubelskiego był pan doktor Roman Rosiak, który był asystentem na polonistyce w tym czasie, kiedy ja studiowałam. On potem został mianowany dyrektorem Wydawnictwa Lubelskiego, ale to był dosyć krótki okres. Po nim kierownictwo tej placówki przejął pan Kośmiński, który przyjechał do Lublina bodajże z Zamościa. On był poetą, wydawał tomiki poezji i tak dalej, ale głównie był znany ze swojej bardzo energicznej żony, która bardzo się nim opiekowała. To nie był człowiek z jakąś wizją, z rozmachem....

Czytaj więcej

Ireneusz Caban jako dyrektor Wydawnictwa Lubelskiego - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Dyrektorem wydawnictwa wtedy [w 1980 r.] został były kierownik Wydziału Propagandy Komitetu Wojewódzkiego, pan Ireneusz Caban. I on miał zwyczaj mówić o sobie: „Ja nie jestem cement, ja jestem beton partyjny.” I on był rzeczywiście betonem partyjnym, tak że jeżeli jakaś książka mu się wydawała tak trochę zbyt otwarta politycznie, to po prostu nie przyjmował książki, nie rozmawiał z takim autorem. To był najgorszy chyba okres, tak mi się wydaje. On przede wszystkim przyszedł do nas na przeczekanie, jak już...

Czytaj więcej