Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Teatr alternatywny i teatr dramatyczny - Lech Raczak -fragment relacji świadka historii Tekst

Niektórzy reżyserzy w [latach] siedemdziesiątych już z teatrów studenckich przechodzili, tak jak Rozhin, do teatrów dramatycznych, klasycznych. W Lublinie to takim przypadkiem jest właśnie Rozhin, ale także aktorzy od Rozhina przechodzili do teatrów dramatycznych. Więc potem, dopiero w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, kiedy wytworzyło się to poczucie takiej awangardy, teatru kontestacji, teatru eksperymentalnego, zaczął się wytwarzać właśnie ten taki swoisty styl, język, jak to nazwać, rodzaj teatru – dzisiaj się mówi: „teatr alternatywny” – którego techniki były już tak różne...

Czytaj więcej

Wyjazdy zagraniczne - Lech Raczak - fragment relacji świadka historii Tekst

Myśmy z Teatrem Ósmego Dnia też mieli przez parę lat zakaz wyjazdów zagranicznych, więc nie było specjalnych okazji. Za granicę jeździł Leszczyński znacznie częściej, jeździły chóry, więc to nie była taka rzadkość. Ja pamiętam pierwsze [Studenckie] Wiosny Teatralne, ten początek, jeszcze końcówka lat sześćdziesiątych, to wtedy ci, którzy jeździli za granicę – Teatr Trzydzieści Osiem tam się pojawiał, Teatr Gong 2 właśnie Rozhina, Studio Pantomimy – się różnili, bo oni mieli lepsze ubrania. To znaczy mieli te modne koszule albo...

Czytaj więcej

Początki teatru alternatywnego - Lech Raczak - fragment relacji świadka historii Tekst

Pamiętam ten koniec lat siedemdziesiątych jako lata bardzo gorące ze względów politycznych, ale gorące także ze względów artystycznych, bo na tych festiwalach rodziły się nowe formy języka teatralnego kontaktu z widzem ekspresji teatralnej, które potem, po latach, uzyskały nazwę „teatru alternatywnego”. Dla teatru alternatywnego ten festiwal był najważniejszy. Odbywały się także Łódzkie Spotkania Teatralne, na których pojawiały się te same zespoły, ale tak naprawdę ten Lublin miał taki charakter pierwszego kontaktu, takiego laboratorium, gdzie się, gdzie się mocniej niż gdzie...

Czytaj więcej

Cenzura - Lech Raczak - fragment relacji świadka historii Tekst

Ja pamiętam, że zawsze były kłopoty cenzuralno-administracyjne. Ja pamiętam, że nasz pierwszy przyjazd z „Przeceną dla wszystkich” już był związany z kłopotami, bo po drodze nas zatrzymywało UB w Warszawie, parę osób poszło na czterdzieści osiem siedzieć, potem ich puścili, ZSP nie chciało, żebyśmy zagrali w Lublinie, ale zespoły uczestniczące w festiwalu się zbuntowały, więc dostaliśmy zgodę na granie, zagraliśmy, no i było to, zdaje się, wielkie wydarzenie. Więc to się tak w różny sposób odbywało. Zawsze były kłopoty z...

Czytaj więcej

Lublin to była stolica niezależnego teatru - Lech Raczak - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Myśmy pozostawali czasami w artystycznej niezgodzie lub przynajmniej z pewnego rodzaju dystansem, no ale ja i moi koledzy byliśmy zaprzyjaźnieni z Januszem Opryńskim, z Henrykiem Kowalczykiem, z Krzysztofem Borowcem. Przyjaźniliśmy się pewnie szczególniej z Provisorium, które zresztą także sprowadzaliśmy parę razy do Poznania. No, z tymi podstawowymi aktorami z Provisorium, czyli z Andrzejem Mathiaszem, Sławkiem Skopem i Krzysiem Hariaszem, którego nota bene spotkałem parę lat temu w Poznaniu, przyjechał z amerykańskim teatrem. Ale także [utrzymywaliśmy kontakty] z wieloma aktorami, ludźmi...

Czytaj więcej

Lubelskie teatry - Lech Raczak - fragment relacji świadka historii Tekst

Wszystkie one były bardzo różne i także z bardzo różnymi przestrzennymi tendencjami, Provisorium najlepiej się czuło w swojej małej salce, gdzie wpuszczało czterdzieści czy pięćdziesiąt osób, natomiast na przykład Krzysztof Borowiec lubił gospodarować dużą przestrzenią, za dużą czasami. To wyglądało bardzo różne. Każdy stosował także inne formy, Provisorium słowo, takie skupienie aktorskie, bardzo emocjonalne aktorstwo, w Grupie Chwilowej z kolei taka zupełna swoboda, jak gdyby technika aktorska nie miała żadnego znaczenia, ważny był znak, ważna była właśnie taka manifestacja, „robię,...

Czytaj więcej

Teatr Gong 2 - Lech Raczak - fragment relacji świadka historii Tekst

Jeżeli chodzi o formę sceniczną, a także o pewne otwarcie tematyczne, to ja myślę, że Gong był o klasę lepszy od Teatru Osterwy. Mimo że podobieństwo zewnętrzne, formalne było ewidentne. To był teatr studencki, ale Andrzej Rozhin był lepszym reżyserem niż reżyserzy, którzy reżyserowali wtedy w Osterwie. Co do tego nie mam wątpliwości. Ja się nie zgadzałem głęboko z taką formą, bo ja szukałem czegoś innego, dlatego byłem ciągle wobec Rozhina w opozycji. A z czasem ja szukałem także, no,...

Czytaj więcej

Atmosfera festiwali teatralnych w Chatce Żaka - Lech Raczak -fragment relacji świadka historii Tekst

Ludzie lgnęli po to, żeby oglądać przedstawienia, po to, żeby pogadać, po to, żeby pogadać przy wódce, bo trzeba pamiętać, że w owych czasach wszystko zmierzało do tego, żeby się napić, co zresztą dla niektórych miało opłakane konsekwencje, ale to w całej Polsce było tak, a Lublin pamiętam jako miejsce pod tym względem szczególne. Przy wódzie się rozmawia o wszystkim, o polityce i o sztuce. To nie zawsze jest twórcze, nawet zupełnie rzadko jest twórcze, ale miało jeden taki plus,...

Czytaj więcej

Konfrontacje Młodego Teatru w Lublinie - Lech Raczak - fragment relacji świadka historii Tekst

Potem z Teatrem Ósmego Dnia jeździliśmy tam dosyć często. Z przerwami na różne problemy polityczne, które miewaliśmy. Zresztą na początku lat siedemdziesiątych chyba ten festiwal zamarł jakoś i on się reaktywował, przynajmniej dla mnie, nie wiem czy w ogóle, w [19]76 roku chyba. Szefem festiwalu był chyba Kazimierz Iwaszko, nie jestem pewien, ale w organizacji brali udział koledzy z Provisorium, Grupy Chwilowej i Sceny Sześć. Konfrontacje [Młodego Teatru] już była nazwa, więc tam jeździliśmy dosyć często, tam zbieraliśmy główne nagrody,...

Czytaj więcej

Dwumetrowy portret Lenina - Lech Raczak - fragment relacji świadka historii AudioTekst

I wreszcie pojawiliśmy się w roku [19]70, też to była jeszcze Wiosna Rozhinowska, z przedstawieniem, które się nazywało „Wprowadzenie do” i po raz trzeci wymontowaliśmy te krzesła na parterze, bo tego wymagało nasze przedstawienie. Muszę powiedzieć, że na następnych festiwalach, kiedy przyjeżdżaliśmy, już nie musieliśmy wymontowywać, bo one już zostały wymontowane. To znaczy już przestrzeń teatralna rozumiana jako przestrzeń otoczona przez widzów stała się rzeczą normalną i dosyć, w środowisku przynajmniej eksperymentujących teatrów studenckich, zwyczajną. Rok [19]70, zagraliśmy „Wprowadzenie do”....

Czytaj więcej

Mój pierwszy kontakt z Lublinem - Lech Raczak - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Ja w [19]64 roku na pierwszym roku studiów byłem wśród założycieli Teatru Ósmego Dnia. W [19]67 roku zrealizowaliśmy spektakl pod tytułem „Warszawianka” na podstawie Wyspiańskiego, który realizował Zbigniew Osiński, wtedy asystent na polonistyce w Poznaniu, teraz od lat profesor na Uniwersytecie Warszawskim, znany przede wszystkim z kilku książek o Grotowskim. Pojechaliśmy z Teatrem Ósmego Dnia w [19]67 roku, wiosną do Lublina na Lubelską Wiosnę Teatralną, którą organizował Teatr Gong 2, Andrzej Rozhin. Nasz spektakl tym się różnił od wszystkich innych,...

Czytaj więcej

Fotografowanie dla Teatru im. Juliusza Osterwy - Mieczysław Sachadyn - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Kiedyś spotkała mnie na ulicy na Krakowskim Przedmieściu jedna z aktorek związana z Gongiem. [Powiedziała]: „Poszedłbyś do naszego teatru [im. Juliusza Osterwy –red.]. Tam nie ma kto robić zdjęć” I tak sobie pomyślałem: pójdę, [spotka mnie] jeszcze jedna przygoda. Poszedłem. Pierwsze spotkanie było z panem [Ignacym] Gogolewskim. Wpierw były tam takie różne, dosyć miłe i sympatyczne wejścia. Bo muszę powiedzieć, [że] pan Gogolewski to człowiek wielkiej klasy [oraz] wielkiej kultury. Mimo że występowałem tam jako fotograf, [to] przyjmował mnie niesamowicie...

Czytaj więcej

Lublin jako ważny ośrodek kultury - Ignacy Gogolewski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Można byłoby jeszcze powiedzieć, o tym, że [Lublin] jest to bardzo ważny ośrodek kultury. Bardzo zaangażowałem się w momencie, kiedy władze Lublina ubiegały się o Stolicę Europejskiej Kultury. Byłem tam kilkakrotnie. Ale żeby zostać Stolicą, to trzeba mieć pieniądze. Wrocław miał cały szereg innych [cech], nie tylko miał pieniądze. To było względnie inne i nie tylko geograficzne, tam chodziło o pewnego rodzaju taką europejską integrację oczywiście, bo przecież ten Wrocław to odzyskaliśmy. Więc jak odzyskaliśmy, to musieliśmy się dzielić tą...

Czytaj więcej

Projekt z udziałem emerytowanych aktorów - Krzysztof Borowiec - fragment relacji świadka historii Tekst

To byli emerytowani aktorzy teatrów repertuarowych, zarówno z Teatru Lalki, jak z Teatru Osterwy. Chcieliśmy przede wszystkim przyjrzeć się sobie wzajemnie, odwołać się do ich doświadczeń i spróbować skonstruować z nimi przedstawienie autorskie, z próby na próbę. Spróbować zrobić to z nimi tak, żeby każdy z nich wybrał swoje najważniejsze momenty w drodze artystycznej i żebyśmy podzielili się [nimi] w formie przedstawienia. I wydało się nam to niezwykle interesujące. Gdyby tak nie było, to oni by się przecież nie zgodzili....

Czytaj więcej

Klub "Arcus" - Tomasz Henryk Głazowski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Krzysztof (1951- ); życie kulturalne; PRL Klub „Arcus” To znaczy tak: był kierownik etatowy (to jak mówię, się zmieniało), ja byłem programowym, czyli z ramienia Rady Okręgowej, pan Andrzej, i była jeszcze barmanka; bo był jeszcze bar. Tam też było kilka osób. Pamiętam tylko panią Zosię. Tam było serce klubu. Zjeść to tak lekko [można tam było]. Przede wszystkim wypić. No co tu dużo mówić, mówimy o początku lat 70-tych. N ie można powiedzieć, żeby była pełna prohibicja, ale czegoś...

Czytaj więcej

Szefem był wtedy Zbyszek Bagiński - Tomasz Henryk Głazowski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Klub [ „ Arcus ” ] był agendą Komisji Kultury Rady Okręgowej ZSP w Lublinie. Podkreślam – ZSP, czyli Zrzeszenia Studentów Polskich. Dopiero w [19]73 roku, pod pewnym wpływem czynników politycznych, Zrzeszenie Studentów Polskich.. przemieniło się w Socjalistyczny Związek Studentów Polskich. To oczywiście była decyzja stricte polityczna. I oczywiście trzeba było dołączyć ZMS, ZMW. Było coś takiego kiedyś: Związek Młodzieży Wiejskiej, tak jak ZMS to był Związek Młodzieży Socjalistycznej, czyli spadkobierca ZMP; słynnego ZMP, czyli tego co w latach 50-tych...

Czytaj więcej