Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Zabawy z wiejskimi chłopakami - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jeżeli chodzi o rodziny rolników, których tu najwięcej w naszym sąsiedztwie [w Brasławiu] było, to rodzice się nie przyjaźnili. Oni u nas nie bywali. Ale ojciec zawsze ich szanował. Natomiast ja się z tą dzieciarnią bawiłem, nauczyłem się chuliganić. Wobec tego odpowiednio dużo brzydkich słów się nauczyłem, które babcia później próbowała tępić. Z jednymi się bawiłem i z drugimi się bawiłem. I tak mi się wydaje, że z chłopakami wiejskimi to były ciekawsze zabawy. A to były różne bitwy na...

Czytaj więcej

Zabawy z koleżankami i kolegami w Bramie Krakowskiej przed II wojną światową - Zofia Klępka - fragment relacji świadka historii Tekst

projekt Archiwum Historii Mówionej - opracowanie i udostępnienie online najcenniejszych zasobów Zabawy z koleżankami i kolegami w Bramie Krakowskiej przed II wojną światową Jak wyszliśmy ze szkoły – kilkoro nas było takich lepszych uczniów, żeśmy się tak przyjaźnili, kilku chłopców i kilka dziewczynek – „No to gdzie idziemy?”. Szliśmy nieraz do parku się przejść, nieraz na łąki w lecie. „Gdzie idziemy?”, „Chodźcie do Zochy na Bramę”. Tak mnie nazwali – Zocha z Bramy. „Możemy, Zocha?”, „Możecie. Chodźcie”. I prowadziłam ich...

Czytaj więcej

Warunki mieszkaniowe były okropne - Danuta Strzelecka - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Było jedno pomieszczenie [mieszkanie na facjacie w kamienicy przy ulicy Górnej 7]. Sądzę, że to było gdzieś koło dziesięciu-dwunastu metrów kwadratowych. Może troszkę więcej, ale jeżeli, to niewiele. No i tam się z trudem mieściły dwa jakieś posłania, szafa, stół. Chyba już tam stół wtedy był. Bo później, w suterenie był już na pewno. Warunki były okropne. W lecie blacha i brak powietrza. Nie było czym oddychać, okno małe zresztą. W zimie lód na ścianach, przymarzające sienniki. No ale to...

Czytaj więcej

Mostek na Czechówce - Ewa Ludwińska-Stulin - fragment relacji świadka historii AudioTekst

ulica Lubartowska, aleja Tysiąclecia, projekt Archiwum Historii Mówionej - opracowanie i udostępnienie online najcenniejszych zasobów Mostek na Czechówce Jak idzie się z góry z Lubartowskiej i skręca się w stronę Zamku, teraz [jest] dworzec autobusowy, to przedtem tam rzeczka płynęła i był mostek drewniany. Jako dziecko to ja tam wchodziłam w te lochy, jakieś sznurki, jak Tomek Sawyer kreśliłam sobie znaki kredą, żebym mogła wyjść, zapuszczałam się w rozmaite [miejsca]. Ale mi się zdaje, że [Lubartowska] się tak dużo nie...

Czytaj więcej

Zabawki i gry z dzieciństwa - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Tutaj [na fotografii] widać, że mam wózeczek, śpiąca lalka, która mówiła: „mama”. Miałam – to się nazywało sorso – taką grę. To się tak rzucało i łapało te kółka. Miałam kota i pieska. Miałam koleżanki, które przychodziły do mnie, bawiłyśmy się. Przepiękne miałam zabawki! Miałam [ich] mnóstwo. Miałam wózek ze śpiąca lalką, miałam sorso. Miałam piłki różne kolorowe. Duże, małe. Takie jabłuszko, piłeczka- jabłuszko. I grałyśmy w klasy. [Z książek dla dzieci to] „Cud bajeczki” były. Lubiłam czytać. Jeśli były...

Czytaj więcej

Lubiłem wbijać gwoździe w deski - Christopher Norblin - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Książki miałem zawsze i rodzice mnie ciągle popychali: „Czytaj, czytaj, czytaj”. Zabawek miałem bardzo mało. Wtedy nie było tak jak dzisiaj rozpowszechnione to, aby mieć całe kosze zabawek. Moimi zabawkami to był kawałek deski, młotek i gwoździe, i wbijałem gwoździe w deski. Bardzo to lubiłem robić. Dziadek Caruk kupił mi harmonijkę, którą miałem, ale nie potrafiłem grać, bo nie umiem grać. Tą harmonijkę podarowałem mojemu koledze Abramowi, to kolega Żyd. Ja miałem koleżanki i kolegów, Abram, Gitla, Perla, którą spotkałem...

Czytaj więcej

Kąpielisko w Janowcu - Leszek Kwasek - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Takim miejscem najbardziej znanym dla dzieci, dla młodzieży, to była kąpaczka. To było takie rozlewisko rzeki Plewki, z którego kiedyś chyba brano materiał do budowy. Kopano po prostu tak zwany ił rzeczny i on był powszechnie używany do kamienia i z tego się budowało w Janowcu domy kiedyś. Stare budynki z kamienia, to właśnie zaprawa to była z tego mułu. I dzięki wieloletnim właśnie pobieraniu tego iłu, tego mułu rzecznego, powstało naturalne kąpielisko. To kąpielisko miało taki specyficzny charakter, że...

Czytaj więcej

Dzieciństwo w powojennym Lublinie - Stanisław Andrzej Łukowski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

To dzieciństwo było wspaniałe, siermiężne, przaśne. Czasami było tak, że wisiała patelnia, patelni się nie myło, tylko ta resztka tłuszczu zakrzepła i była na tej patelni i później jak się stawiało na [kuchni], to ona się nie zapalała od razu, tylko ten tłuszcz się roztopił i znowu coś tam się, powiedzmy, na niej robiło, a nawet jak była umyta, a nie było co do tego chleba, to kromkę chleba i pach, pach się pomazało i już jest z tłuszczem. Gówno...

Czytaj więcej

Szkoła podstawowa na ulicy Żelaznej - Stanisław Andrzej Łukowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Chodziłem do szkoły numer 15, która mieściła się w bardzo starym budynku, nie wiem, po czym on był, przy ulicy Żelaznej. Były ogromne sale, przedzielone dyktą i jak [ktoś] był w sąsiedniej klasie, to ja słyszałem, jak nauczyciel [go] pytał. Tak że to takie było pomieszanie z poplątaniem, ale mimo wszystko to byli znakomici nauczyciele. Ja do dzisiaj uważam, że są trzy zawody, które wymagają powołania, mianowicie to jest nauczyciel, ksiądz i lekarz. A jeśli tak nie jest, to znaczy,...

Czytaj więcej

Dzieciństwo na Kresach - Janina Jarzyna - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Ponieważ mój tata był urzędnikiem państwowym, był naczelnikiem poczty, wobec tego w jego obowiązku również było podporządkować się decyzjom dyrekcji i był przenoszony z miejscowości do miejscowości. I nasze właściwie pierwsze takie miejsce to były Orany koło Wilna. To była Wileńszczyzna. Potem już kolejno Żabinka i Janów koło Pińska, i w tymże Janowie koło Pińska mieszkaliśmy do wojny. Okupacja radziecka nas tam wtedy dosięgnęła. Przenoszenie było utrudnione, ale jednocześnie [było] jakąś atrakcją dla nas dzieci. Bo to było inne środowisko,...

Czytaj więcej

Niemcy - Wanda Nowak - fragment relacji świadka historii AudioTekst

język niemiecki, partyzantka, ruch oporu, konspiracja antyhitlerowska, nauka języka obcego Niemcy To był domek pojedynczy, przy samej ulicy Międzyrzeckiej. Bardzo ładny. Mieliśmy dwa pokoje i wynajmowaliśmy też dwa pokoje, były cztery pokoje z kuchnią. Potem nam, w czasie okupacji, Niemcy jeden pokój zarekwirowali i tam mieszkał Niemiec – bahnshutz – kolejarz. On się specjalnie nie zamykał, tam na ścianach wisiały karabiny, rewolwery, bronie i Führer oczywiście. Tak że to jako małe dziecko pamiętam, bo tam czasami zaglądałam, to widziałam właśnie...

Czytaj więcej

Szkoła i rozrywki - Teresa Piaseczyńska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów, dzieciństwo, szkoła, rozrywka, zabawy 9. Szkoła i rozrywki Pamiętam, że były schody, że ksiądz miał lekcję religii. I że była pani Maria Kulesza, wychowawczyni. Ławki były. I była taka koleżanka Teresa, która miała wypadek, bo wpadła pod samochód. Z podwórka koleżanki też chodziły do tej szkoły.Do pierwszej i do drugiej klasy tam chodziłam.Przedstawienia też były. Lubiłam chodzić do szkoły. I pamiętam jak świadectwo dostałam. Siostra kiedyś przyszła ze mną na lekcje i wtedy się chyba dowiedziała,...

Czytaj więcej

Na wakacje jeździliśmy do Wólki Profeckiej - Teresa Piaseczyńska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów, dzieciństwo, wakacje, Wólka Profecka, wyjazdy wakacyjne 7. Na wakacje jeździliśmy do Wólki Profeckiej Na wakacje jeździliśmy do rodziny albo ostatnie dwa lata jeździliśmy do Wólki Profeckiej, bo tam był taki ośrodek wypoczynkowy dla wojskowych, dla oficerów. Wólka Profecka jest koło Puław. Pamiętam, że jeździło się ciężarowym samochodem, z koszami, z garnkami. Tam było świetnie dla dzieci. Tam kąpałyśmy się, bo była chyba odnoga Wisły. Opiekowały się nami harcerki. To znaczy opiekowały - tam właściwie rodzinami całymi...

Czytaj więcej

Brat Wojtek - Maria Rytel - fragment relacji świadka historii AudioTekst

W czasie okupacji zmarł mój brat. Przed wojną zachorował na grypę i po tej grypie się źle czuł. To była niedziela i chciał iść na ślizgawkę. Mama się nie zgodziła, ale ojciec mu pozwolił. I on poszedł na ślizgawkę, na łyżwy. Później się przyznał mojej mamie, że na tej ślizgawce, na tych łyżwach nie miał siły jeździć, tylko siedział na ławce i jeszcze domarzł. I dostał gruźlicy. Przed wojną moich rodziców stać było, żeby on siedział kilka lat w Zakopanym...

Czytaj więcej

Klęska Niemców pod Stalingradem - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Pamiętam doskonale ogłoszenie komunikatu o klęsce pod Stalingradem Paulusa. Byłem u Chulinów i bawiliśmy się, mieliśmy taką grę z guzików, bramki wyrysowane na podłodze i guzki to była drużyna piłkarska i tymi guzikami się grało mecze. I w tym momencie, oni mieli radio, nastąpiła cisza, to pamiętam jak dzisiaj, bo to radio było dosyć głośne. Oni cały czas słuchali, bo najpierw ogłosili że Niemcy już są w Stalingradzie. Przecież radosne pieśni były i tak dalej. No i coraz gorzej tam,...

Czytaj więcej

Dzieciństwo w Lubartowie - Włodzimierz Korsak - fragment relacji świadka historii Tekst

Ja się urodziłem w Lubartowie. Ojciec pracował wtedy jako lekarz weterynarii, a ja, jako dziecko, nie zdawałem sobie sprawy jakie są zarobki ojca. Ojciec miał własny samochód i prywatnego kierowcę, ile mu płacił też nie wiem, nie pamiętam tego. Wiem, że kierowca w każdym razie był, bo pamiętam, że wakacje spędzaliśmy w majątku w Nasutowie, to był majątek Zamoyskich, i tam był taki moment, który mi utkwił jeszcze w pamięci, że z kierowcą łapaliśmy kury, ale te kury gdzieś na...

Czytaj więcej

Dzieciństwo i dom rodzinny przy ulicy Kołłątaja w Puławach - Irena Antosiewicz - fragment relacji świadka historii Tekst

W Puławach mieszkaliśmy na ulicy Kołłątaja 107, to był dom służbowy. Ojciec pracował w Zarządzie Dróg Wodnych na kierowniku buchaltera. Miałam pięcioro rodzeństwa, trzech braci i siostrę. Mieszkało nam się bardzo dobrze, mieliśmy cztery pokoje z kuchnią, nie było wtedy żadnych ulepszeń, ubikacje były na podwórku, z tym, że każdy miał oddzielną ubikację, woda też była na podwórku w odległości jakichś 40 metrów od budynku, komórki i piwnice były na podwórku. Jak żeśmy się sprowadzili to tam był sam piach....

Czytaj więcej

Sanki, jazda na okarynie i inne zabawy dziecięce - Jerzy Duchniewski - fragment relacji świadka historii Tekst

dziecięce, sanki, okaryna Sanki, jazda na okarynie i inne zabawy dziecięce Rozrywką dla wszystkich dzieci była jazda na łyżwach, na sankach. Pamiętam, od kościoła Bernardynów jest w dół ta ulica i tam się jeździło na tak zwanej „okarynie” czyli na łyżwach była położona, przybita taka deska na którą się siadało i się jechało z góry tam na dół.Okaryna to było właśnie to urządzenie złożone z łyżew i ta deska na nich, to były takie sanki, tylko te płozy nie były...

Czytaj więcej

Żydowscy sąsiedzi z ulicy Zamojskiej - Jerzy Duchniewski - fragment relacji świadka historii Tekst

koledzy, szabat Żydowscy sąsiedzi z ulicy Zamojskiej Ulica Zamojska to był jeden z takich kluczowych deptaków Lublina, a więc była dosyć zadbana, bo jeździły furmanki konne, już samochody jeździły. Tam gdzie ja mieszkałem to był specyficzny dom, bo mieszkałem w oficynie, i to było prawdopodobnie jednopokojowe, jednoizbowe mieszkanie. To była jakaś albo stróżówka, albo coś takiego. Jak wyglądał mój dom –nic nie pamiętam, absolutnie. Natomiast pamiętam dom tych państwa Żydów, do których chodziłem na podwieczorek. To był dom zadbany, w...

Czytaj więcej

Nauka w szkole podstawowej w Księzomierzy - Maria Kitlińska - fragment relacji świadka historii Tekst

podstawowa Nauka w szkole podstawowej w Księżomierzy Ja się uczyłam już w tej nowej szkole w Księżomierzy. Z tym że ponieważ byłam córką nauczycieli, to poszłam jako pięciolatek do szkoły. Oczywiście nie zawsze chodziłam, bo jak były mrozy takie straszne, to ja nie miałam butów. Niestety, takie czasy były. No więc szkołę podstawową skończyłam mając lat dwanaście. W czwartej klasie chodziłam tylko do półrocza, co drugi dzień, bo przyszło dwoje nowych nauczycieli do szkoły. I tak: kobieta urodziła dziecko we...

Czytaj więcej