Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Akcje przeciwko Cyganom - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Przykro może jest powiedzieć, że milicja białoruska [w Brasławiu] była używana do akcji przeciwko Cyganom. Do akcji przeciwko Żydom ja nie słyszałem, żeby ta milicja była używana. Natomiast słyszałem, że była używana do ścigania i mordowania Cyganów. I to jeszcze sobie przypominam, że mnie na takie akcje rekwirowano mój rower. Takie [były] czasy, że oni na rowerach jechali na tą akcję i rekwirowali. Rowerów było mało w Brasławiu. Ojciec już nie żył, bo zmarł w 1942 roku, a to wszystko...

Czytaj więcej

Bardzo lubiłem przebywać wśród Cyganów - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Tabory cygańskie były na porządku dziennym przed wojną. Koło nas, tam gdzie my mieszkaliśmy na pierwszym mieszkaniu, był taki staw duży, łąki były, więc oni się tam rozmieszczali i tam ten tabor się zawsze zatrzymywał. Kilka dni był na ogół, mniej więcej tydzień. Konie luzem puszczali, bo konie miały się gdzie paść, bo tam soczysta dosyć trawa była, woda była tam, te konie kąpali, rozkładali namioty. Ja bardzo lubiłem wśród Cyganów przebywać i Cyganie mnie tak polubili, że mi zaproponowali,...

Czytaj więcej

Cyganie w Lublinie - Mieczysław Kruk - fragment relacji świadka historii AudioTekst

O Cyganach to wiedziałem tyle, że oni bardzo dobrze czyścili kominy z brązu. Przy końcu ulicy Fabrycznej mieszkali, no i tam była taka firma cygańska. Oni tam zatrudniali, ale to była ciężka robota, bo to padało na płuca.Słyszałem, że tam można było dobrze zarobić przy czyszczeniu tych najrozmaitszych. Nie wiem, jak to nazywali, do czego im służyły takie olbrzymie, nie sagany, tylko to się jakoś inaczej nazywało. Widziałem na targu, jak wróżyły te Cyganki ludziom, zaczepiały. Kiedyś na placu Litewskim...

Czytaj więcej

Przejazdy Cyganów przez Młynki - Stanisława Sykut - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Cyganie [bywali] to przejazdem. Widziałam Cygany. Jak się pomściła na mnie Cyganka raz! To ja już wyszłam za mąż, tu na Młynki. Tam trzymaliśmy kury wtedy... Wujek i wujenka żyli sobie w jednym mieszkanku, a my już byliśmy w drugim. Razemśmy byli dziesięć lat z tymi wujkami. Ale tam było bardzo ciasno i pobudowaliśmy sobie też drewniany domek, mniejszy. Już mieszkaliśmy oddzielnie. Ale jadą Cygany, jadą Cygany... Taka była weranda, to ja stanęłam na werandzie i patrzę się, że Cyganka...

Czytaj więcej

Cyganie - Stefania Czekierda - fragment relacji świadka historii Tekst

Jak Cyganie przyjeżdżali do Lublina, to rozbijali obozy. Frajdą dla dzieci było pójść tam i obserwować namioty cygańskie. To było dla nas takie egzotyczne życie. Namioty, stroje cygańskie, tak jak dziś, szerokie spódnice. Dzieci, no jak to dzieci, biegały, popisywały się - miały gdzie biegać wokół tych namiotów. Cyganki śpiewały, Cyganie w karty grali, a my obserwowaliśmy życie cygańskie. No nie powiem, mam w rodzinie, chociaż właściwie nie mam z nimi kontaktu, kogoś ze stryjostwa kto ożenił się z Cyganką....

Czytaj więcej

Tabory cygańskie - Alfred Sadowski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jeździły tabory, ładne mieli te bryki. Niektórzy, nie wszyscy. Ale w takim taborze to byli chyba biedni i bogaci. Bo jeden jechał jednym konikiem, siwym i tylko poduszki były przykryte jakimś prześcieradłem, a inny to miał karetę jak wagon, rzeźbioną, w środku obrazy były. Parę koni, konie takie wypaśnięte były. Jeździli, tylko nigdzie nie pracowali, a pieniędzy mieli. Mieliśmy pole pod lasem, ojciec koniczyny nasiał na siano. Wykosili, resztę końmi zdeptali, całą noc tam byli i kto tam mógł wiedzieć....

Czytaj więcej

Cyganie w Puławach - Paweł Kłopotowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Pamiętam Cyganki, przeważnie z dzieckiem na ręku, chodzące po domach, powróżyć albo coś poprosić, to przypominam sobie. Obozowiska jeśli były, to gdzieś były za miastem, tak że ja nie stykałem się z nimi, po prostu nie widziałem. Wiem, że zawsze obozowali gdzieś w okolicy. Przejeżdżając na pewno obozowali, potem Cyganki chodziły, wróżyły, coś tam poprosić chciały. [Czy obawiano się tych Cyganów?] Bo ja wiem, folklor, tak po prostu. Trochę inni, trochę inni byli. A to, że legendy, że Cyganka potrafiła...

Czytaj więcej

Raz na jakiś czas przyjeżdżali Cyganie - Staniław Bałdyga - fragment relacji świadka historii Tekst

Sikorskiego, Cyganie Raz na jakiś czas przyjeżdżali Cyganie Przy ulicy, gdzie teraz na dole jest McDonald (obok ulicy Sikorskiego) stał drewniany most. Przy nim były działki. Tam znajdował się placyk, gdzie często z taborem przyjeżdżali i rozbijali się Cyganie. Mieli tam wodę, były działki, gdzie rosły jakieś jarzyny i tak dalej. Oprócz tego znajdowała się nieopodal dzielnica, gdzie można było pójść, powróżyć, jakąś kurę dostać czy zwinąć. Różnie to bywało. Cyganie przyjeżdżali tylko na jakiś czas i dalej jechali. My...

Czytaj więcej

Raz na jakiś czas przyjeżdżali Cyganie - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii Tekst

akwatinta Akwatinta to jest plama Akwatinta to jest plama. Płytę przykrywa się kalafonią i się prószy. Najczęściej to jest specjalna skrzynia. Ja tak stosuję. Istnieje specjalna maszyna, gdzie kalafonię się ściera i kładzie. Jest dmuchawa. Kiedyś to był wiatrak zainstalowany pod spodem. W połowie się otwiera, tam znajduje się ruszt. Wkłada się blachę. Tylko wpierw trzeba pokręcić. Ona pucuje to wszystko. Wtedy otwiera się na moment, wkłada się blachę i ona delikatnie opada. Jak raz jest za mało, to się...

Czytaj więcej

Cyganie w Lublinie - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii Tekst

odmawiało, że się nie chce, biegły, chwytały za rękaw i jak ktoś się zatrzymał to mówiły połóż załóżmy pięć złotych na te karty, ona przełożyła karty i mówiła: „Cyganka ci prawdę powie” - taką formą się zwracała. A te pieniądze schowała i powiedziała jedno zdanie i żądała drugiego pieniądza, więc w ten sposób naciągały osoby, które zdecydowały się na to wróżenie. Jeśli drugiego pieniądza któraś nie położyła to na tym się cała wróżba skończyła. Cyganie po prostu patelniami tak dzwonili...

Czytaj więcej

Ściany były wyłożone dywanami perskimi - Jan Huzar - fragment relacji świadka historii Tekst

Raz na Sylwestra jeździliśmy, robiliśmy zabawy po różnych miejscowościach. Trafiliśmy z nim do takiego zespołu Cyganów, który był na obrzeżach Lublina (to Wiśniewski wymyślił). Oni się mieścili, gdzieś między Majdankiem a ulicą Kunickiego, na tych bocznych ulicach; tam dużo Cyganów mieszkało. No i kiedyś trafiliśmy tam, właśnie w Sylwestra, do króla Cyganów. Wracaliśmy, chyba z Piask, z zabaw Sylwestrowych i on mówi: “Pojedziemy do Cyganów. Jak Cyganie spotykają Nowy Rok”. Romek Wiśniewski wiedział gdzie to dokładnie jest i znał ich...

Czytaj więcej

Przyjeżdżali do Końskowoli Cyganie taborami - Joanna Dylewicz - fragment relacji świadka historii Tekst

Przyjeżdżali do Końskowoli Cyganie taborami, wozy takie, na wozach Cyganów pełno. Oni patelnie takie mosiężne sprzedawali, ale jak tylko Cyganie przyszli, to każdy: „Uważajcie, bo Cyganie są i zaraz komuś coś ukradną”. Zawsze była mowa, że Cyganowi tylko raz dadzą przejść przez wieś, więcej go nie puszczą. Oni na pastwisku nieraz stali, z wozami zjechali, nocowali, a później dalej jechali. Specjalnie, żeby się zatrzymywali w Końskowoli to nie. Przejazdem byli. Dzieci to zawsze wszystkim się straszyło, Żydem się straszyło, Cyganem,...

Czytaj więcej

Mieszkańcy Górki Zabłocie przed wojną - Mieczysław Kopczyński - fragment relacji świadka historii Tekst

[Gospodarstw] było tyle samo co jest teraz. Tyle samo, co jest – Baryły byli, Nowosady byli, Łukaszkiewicze byli, Poddoby byl. Teraz nie ma Podobów, tylko Łosiaki przyszli na to miejsce, za Baryłami. Tutaj myśmy byli, tutaj mego stryja nie ma – jednego i drugiego, dwóch już nie ma. Tomczuk jest, ale znów na Tomczukowej działce jest dwóch, bo przybył Kuropatwa. Na Dziugowej, to Dziug pozostał, a tam była jeszcze Ulanowska, no to nie ma ją, to tyle, a tam Sobczoczka,...

Czytaj więcej

Wozy kolorowe były - Kazimiera Skwierczyńska - fragment relacji świadka historii Tekst

Cyganie byli w Puławach, a jak wróżyli! Wozy kolorowe były. Słyszałam, że kradli kury, że przede wszystkiem straszne upodobanie mieli do kur. Ale też wróżyli, owszem. Przede wszystkiem co: pobielali garnki. Oni byli specjaliści. Podobno tacy, jakich na świecie nie ma. Że nawet w Gdańsku, w stoczni, korzystali z ich pomocy. Oni mieli jakieś swoje rodzinne tajemnice, których nikomu nie zdradzali. Ale właśnie do pobielania tych różnych kotłów, to byli, bo zdaje się u nas w piekarni też. Jeszcze wtedy...

Czytaj więcej

Przyjeżdżali też Cyganie do Wojsławic - Maria Rycko - fragment relacji świadka historii Tekst

Przyjeżdżali też Cyganie do Wojsławic, pamiętam. Gdzieś tak na jakimś takim placu robili sobie taki domek – szałas taki zrobili, no i tam mieszkali. Ja pamiętam, że zatrzymali się tam gdzie Soroka, na Chełmskiej ulicy, tam takie źródełka biją, no i tam pamiętam budowali taki szałas i tam kilka dni sobie mieszkali, palili ogniska, ogrzewali się, jak było chłodno, tym ogniskiem. A kiedyś, kiedyś, to pod lasem mieszkali, tam się ulokowali, bo tam było drzewo, było im pod ręką i...

Czytaj więcej

Cyganie w Bychawie - Waleria Jakubiak - fragment relacji świadka historii Tekst

Tabory cyganów były. Ale Niemiec czy Ruski ich musi zlikwidował. Całe tabory. Jak jechał tabor, to dwadzieścia tych wozów, albo i więcej, i tych Cyganów, a tych dzieci, a tych psów za tymi taborami, za tymi wozami, a tych dzieci z tymi Cygankami. Jedne na plecach, drugie w fartuchach przed sobą, trzecie za. A jak te Cyganki niektóre jak były, tak spojrzała na kurę, to kura przed nią siadała. Takie ślipie te miały. Albo jak ci przyszła Cyganka, byłaś sama,...

Czytaj więcej

Społeczność cygańska w Puławach - Marian Malarz - fragment relacji świadka historii AudioTekst

To jest kasta ludzi, która niby mówią jak się chodziło po kolędzie, że wierzą, ale oni z Kościołem nie mieli nic wspólnego. Owszem, widziałem Cyganów na pasterce – to tylko jeden raz w roku, kilka osób, kobiety i mężczyźni. A poza tym oni się izolowali od parafii, od życia parafialnego, chociaż, jak był chrzest czy pogrzeb, to się zwracali do księdza i chcieli pogrzebu katolickiego.

Czytaj więcej

Obóz cygański pod Mielcem - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ostatni taki prawdziwy obóz cygański to gdzieś pod Mielcem widziałem, ale to był rok już 1963-1964 chyba. Jeszcze takie ładne dziecko, taka dziewczynka podeszła, myśmy się samochodem zatrzymali, okno uchyliliśmy, gapiliśmy się tam na ten obóz. I pamiętam, stała taka Cyganeczka i nam się przyglądała. Jakaś taka pewnie ośmioletnia, dziecko. No i oczywiście muzyka tam zawsze była, gwar, wesoło, kolorowo. Tak jak w piosence, którą Maryla Rodowicz śpiewała.

Czytaj więcej

Cyganie kryli się w głuszy leśnej - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Brasław był otoczony jeziorami. Z Góry Zamkowej było widać jedenaście akwenów jezior, od wielkiego po mniejsze. [Był otoczony także] wielkimi lasami sosnowymi. I tam nie tylko partyzantka, ale również i Cyganie pewnie uciekali, kryli się gdzieś ze swymi taborami w głuszy leśnej. I tam ich ścigano. Wiem, że na pewno tych Cyganów znaleziono i wymordowano. Jaki udział bezpośrednio tam w tej akcji był kolegów [policjantów służących w policji białoruskiej] mojej siostry, to ja już tego nie wiem. Może strzelali w...

Czytaj więcej