Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Rodzice - Fradla i Mojżesz Wajsman - Zev Wajsman - fragment relacji świadka historii Tekst

Mojżesz Wajsman, praca modystki, ulica Lubartowska, Bund Rodzice – Fradla i Mojżesz Wajsman Brat mi wielerzeczy opowiadał o Lublinie. Jako dziecko, bardzo mało pamiętam, ale to co opowiadam to wiem od mojego brata. [Mój ojciec] mieszkał w tej dzielnicy biednej. Ojciec podobno pochodził z bardzo biednej rodziny. Był krawcem, ale [został] wyrzucony z domu za przekonania antyreligijne. Także był samodzielny. I on pamiętam [opowiadał], że mieszkali w jednym pokoju, w siedem czy osiem osób. Coś takiego. A moja mama mieszkała...

Czytaj więcej

Święta - Leszek Kwasek - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Chyba na Wigilię na podłogach rozścielano słomę i w tej słomie jakoś tam się tak te dzieci bawiły. Nie wiem czy to było dlatego że ta stajenka betlejemska, że to tam było właśnie coś takiego. W każdym bądź razie przypominam sobie, że na podłodze było dużo słomy i w tej słomie można było fikać, tam jako dziecko, coś takiego sobie przypominam. Natomiast samo przygotowanie, to chyba specjalnie to się nie różni. Z tym, że święta to był czas, że można...

Czytaj więcej

Rodzice - Bożydar Rząd-Górnicki - fragment relacji świadka historii WideoTekst

[Moi rodzice], Edward Rząd i Maria Rząd, byli właścicielami sklepów, na Kalinowszczyźnie pięćdziesiąt osiem. Bo ojciec po powrocie z zesłania, po ślubie potem, prowadził na Kalinowszczyźnie najpierw restaurację, a później kupił dom. Zresztą był takim patriotą i zarazem działaczem socjalistycznym. Wtedy zresztą znanym w Lublinie. Nawet niektórzy uważali, że był przywódcą socjalistów na Lubelszczyźnie. To co pamiętam z przed wojny, to rodzinie się nieźle powodziło. Z tym, że byli zadłużeni. Jak kupowali dom i zakładali firmę, to wzięli kredyty bankowe,...

Czytaj więcej

Mieszkaliśmy na Kalinowszczyźnie - Bożydar Rząd-Górnicki - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Mieszkaliśmy z rodziną w Lublinie, na Kalinowszczyźnie, w domu pod numerem pięćdziesiąt osiem. Dom był własnością moich rodziców. Rodzice urodzeni byli jeszcze w dziewiętnastym wieku. Ojciec chyba 1886, mama 1887. Ojciec pracował jako zastępca majstra czy podmajstrzy w garbarni Domańskiego na Bychawskiej ulicy. Obecnie to ona chyba inaczej się trochę nazywa. I był działaczem socjalistycznym w 1905, 1906, 1907 roku. Wtedy został wywieziony na zesłanie. Ale niedaleko, do Żytomierza, skąd zresztą uciekł. Rodzice ślub wzięli w 1908 roku. Miałem brata,...

Czytaj więcej

Panicznie bałem się piorunów - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Ja się panicznie bałem burzy, piorunów się panicznie bałem. Chociaż podczas moich urodzin burza z piorunami szalała, może dlatego tak się strasznie bałem. Ale przede wszystkim dlatego, że w 1937 roku uderzył piorun w nasz dom. Dom wtedy nie miał jeszcze odgromienia. Zresztą tak jak prawie wszystkie domy w Brasławiu, odgromień nie było. Pamiętam, że zaczął padać deszcz i myśmy biegiem z ojcem biegli z plaży, bo to była niedziela, jacyś goście jeszcze u nas byli, i myśmy biegli i...

Czytaj więcej

Mama była bardzo dzielna - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jak wkroczyli Sowieci do nas, to trzeba było zwolnić służące. Wobec tego mama musiała się nauczyć doić. I to była cała heca. Bo mama nigdy w życiu takich czynności nie wykonywała i bała się po prostu krowy. A myśmy mieli krowę. Mieliśmy przed wojną, cały czas mieliśmy krowy, mieliśmy własne mleko. Taki budynek był, w którym był chlew dla krowy, był skład siana, była drewutnia. I oczywiście moja matka nigdy się tą krową nie zajmowała. Ale w 1939 roku trzeba...

Czytaj więcej

Życie koncentrowało się w jadalni - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Siadałem przy stole w jadalni i odrabiałem lekcje. To samo moja siostra. Nie mieliśmy specjalnie jakichś biurek własnych. Już nawet nie pamiętam gdzie książki trzymaliśmy. Życie się koncentrowało właściwie w jadalni. W sąsiedztwie kuchni i tam. Do sypialni chodziło się tylko spać. Do saloniku nie było po co iść, jak gości nie było. Tam stały dwie kanapy, pianino, stół, fotele, jakieś etażerki były. Oczywiście firanki wtedy były modne. Jakieś obrazy, ale nie oryginalne, reprodukcje. Wiersz Kowalskiego pamiętam, jak wilki konie...

Czytaj więcej

Dom w Dałaniach - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Dom stał na naszej ziemi, na ziemi mojego ojca. Całe gospodarstwo stało na tej części mojego ojca. Tam były trochę gorsze grunty. Droga rozdzielała grunty mojego stryja od gruntów mojego ojca. I na gruntach mojego ojca stał dom, spichlerz, dwie stodoły, obora, stajnia, chlewnia i tak dalej. To wszystko tam stało. Ale bracia między sobą mieli jakieś rozrachunki ciągle. Żyli w bardzo dobrej komitywie, wszyscy trzej bracia. Nie było nigdy żadnych sporów. Stryj Józef, który został na ojcowiźnie w Słobódce,...

Czytaj więcej

Rodzina Uniatyckich - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Mój dziadek, Wincenty Uniatycki, pochodził z Kamieńca Podolskiego. Natomiast babcia pochodziła z Dunajowiec. Dunajowce to był majątek Krasińskich i tam mieszkała babcia naszego wielkiego poety. On tam bywał w tych Dunajowcach. W tym majątku pracował ojciec mojej babci. I jakoś tam dziadek [ją] poznał, jak - nie wiem. W każdym bądź razie babcia była wychowywana właśnie na dworze. Ojciec babci był pracownikiem jakimś, chyba administracyjnym, na tym dworze. Babcia w związku z tym otrzymała jak gdyby taką ogładę dworską. I...

Czytaj więcej

Rodzina Żurawskich - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Jeżeli chodzi o [rodzinę] ojca, to ja nie bardzo głęboko mogę sięgnąć wstecz, ponieważ mój dziadek, Michał Żurawski zmarł na tyfus w 1922 roku. A ja się urodziłem w 1930, wobec tego ja dziadka nie znałem. Znałem natomiast babcię moją, Anna z Daleckich. Zmarła na Syberii, wtedy jak wywieziono całą rodzinę stryja do Kazachstanu. Tyle, jeżeli chodzi o nazwiska. Natomiast pochodzenie ojca, to można nazwać chłopskie. Ale styl życia, poziom mieszkania w tej Słobódce, w rodzinnym domu, dom raczej o...

Czytaj więcej

Okupacja radziecka - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Bodajże już dziewiętnastego września wkroczyli do nas bolszewicy, kazali wywiesić czerwone flagi. Smutno się zrobiło, ale jakoś życie płynęło. Aresztowano jednego z trzech moich stryjów, najmłodszego, który był wójtem w sąsiedniej Słobódce. Wywieziono [go] do Berezwecza i tam ślad po nim zaginął. Berezwecz to było takie znane miejsce kaźni, w budynkach poklasztornych, koło miejscowości Głębokie. Rodzina z kolei drugiego stryja została wywieziona na Syberię podczas pierwszej wywózki, w zimie 1940, czy w końcu 1939 roku, już dokładnie nie pamiętam. Ale...

Czytaj więcej

Mieliśmy szczęście - Jerzy Żurawski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Niemcy napadli na Związek Radziecki i zbliżał się front. Od nas było słychać wybuchy bomb w Dynyburgu, bo w linii prostej to tam było pewnie jakieś dwadzieścia osiem do trzydziestu kilometrów, a szosą czterdzieści-czterdzieści pięć. Dynyburg, tam myśmy go tak nazywali, dzisiaj to się nazywa Daugavpils, graniczne miasto w Łotwie. No to ojciec mnie i moją siostrę zaprowadził nocą do Dałań, do stryja Piotra. Pamiętam, szliśmy tak rowami, krzakami, wzdłuż szosy prowadzącej w kierunku południowo- zachodnim. A w przeciwnym kierunku...

Czytaj więcej

Dzieciństwo przy ulicy Niecałej (Kazimierza Wyszyńskiego) 10 w Lublinie - Danuta Połoncarz - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Ja jestem z wielodzietnej rodziny, wychowałam się na zapleczu placu Litewskiego, na ulicy Niecałej. Plac Litewski to był teren naszych zabaw, także Śródmieście, a Stare Miasto już było absolutnie nie dla nas. Pamiętam drastyczne momenty [z czasów wojny]. Pamiętam, kiedy Niemcy byli naprzeciwko, w tym budynku UMCS-u, naprzeciwko ulicy Niecałej, i stamtąd strzelali. Już jak Rosjanie weszli, to kilku ich na ulicy Niecałej leżało, postrzelonych przez Niemców. Pamiętam sąsiada, którego postrzelili Niemcy. Myśmy w piwnicach byli na Niecałej, pod dziesiątką....

Czytaj więcej

Mieszkanie w Bramie Krakowskiej w Lublinie w dwudziestoleciu międzywojennym - Zofia Klępka - fragment relacji świadka historii Tekst

projekt Archiwum Historii Mówionej - opracowanie i udostępnienie online najcenniejszych zasobów Mieszkanie w Bramie Krakowskiej w Lublinie w dwudziestoleciu międzywojennym Straż [pożarna] była pod zarządem miejskim. Po wojnie w [19]20 roku ojciec, [który] był w wojsku, poszedł do straży, zatrudnili go. [W Bramie Krakowskiej] było mieszkanie i [je] dostał. Było [wtedy] trudno o mieszkania. [Tata nazywał się] Jan Trojniak. [Nasz adres to był] plac Łokietka 6. Jak ktoś miał pisać list do mnie, to mówiłam: „Napisz w nawiasie »Brama Krakowska«”,...

Czytaj więcej

Najbliższa okolica Bramy Krakowskiej w Lublinie w latach 30. XX wieku - Zofia Klępka - fragment relacji świadka historii Tekst

Stare Miasto to jakby moje serce, tam się urodziłam – [w mieszkaniu] na Bramie, która łączyła Stare Miasto z Krakowskim Przedmieściem. Wychodziło się z jednej strony na Krakowskie, na plac Łokietka. Było pięknie. Plac nie był zastawiony samochodami, tylko można było [chodzić] na przełaj. Z drugiej strony była ulica Bramowa, po dwóch stronach było jedenaście sklepów, różne branże – i obuwie, i żywność, i gospodarstwo domowe. Tych właścicieli, tych Żydków pamiętam doskonale. Żydówki stały w Bramie, w takich zaułkach, miały...

Czytaj więcej

Mój tata - Janina Olesiuk - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Mój tata urodził się w Kajetanówce Starej koło Dubienki, powiat Chełm. Był z wielodzietnej rodziny, mieli problemy, jak zwykle w dużej rodzinie. Przyjechał z bratem do mojej rodzinnej wsi, do Lubienia pracować w lesie przy ścince drzew. I zamieszkał u mego pradziadka, u dziadka mamy. No i tak się zapoznał z mamą i po pewnym czasie założyli rodzinę. Z opowieści więcej mamy, bo nie byłam w stanie zapamiętać, to żyli ze sobą pięć lat. Tata zajmował się gospodarstwem, bardzo dobrze...

Czytaj więcej

Warunki mieszkaniowe były okropne - Danuta Strzelecka - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Było jedno pomieszczenie [mieszkanie na facjacie w kamienicy przy ulicy Górnej 7]. Sądzę, że to było gdzieś koło dziesięciu-dwunastu metrów kwadratowych. Może troszkę więcej, ale jeżeli, to niewiele. No i tam się z trudem mieściły dwa jakieś posłania, szafa, stół. Chyba już tam stół wtedy był. Bo później, w suterenie był już na pewno. Warunki były okropne. W lecie blacha i brak powietrza. Nie było czym oddychać, okno małe zresztą. W zimie lód na ścianach, przymarzające sienniki. No ale to...

Czytaj więcej

Świadomość prawdy historycznej w domu rodzinnym - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Mało się w domu mówiło. O Katyniu ja nic nie wiedziałam. W innych domach się rozmawiało. U nas się nie mówiło o Katyniu, [ale rodzice] wiedzieli, kto to zrobił. Ojciec [przed wojną] był w policji, więc też miał przecieki różnych wiadomości. Na przykład to, że będzie wojna; robił nam takie zapasy, to musiał wiedzieć, co grozi nam, prawda?

Czytaj więcej

Rodzinne spacery po Lublinie w okresie PRL - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Chodziliśmy bardzo często do kościoła wizytek naprzeciw teatru. I później chodziliśmy – w dobrym okresie mojego małżeństwa – na spacer z dziećmi. Nawet zdjęcia mamy takie – to już Renatka taka duża dziewczynka jest, Krzysiek też [duży]. A później się Krzysiek zbuntował i już nie chciał z nami chodzić do kościoła, tylko chodził z kolegami albo wcale. Chodziliśmy albo Wieniawską do Krakowskiego albo Ogrodową i 3 Maja. Mam takie zdjęcie, że po mszy jesteśmy przed Wojewódzką Radą Narodową na Spokojnej....

Czytaj więcej

Śmierć matki - Janusz Bielak - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Okres przedwojenny był okresem kłopotów. 1934 rok - śmierć matki. Przed śmiercią, w związku z chorobą na gruźlicę, cały szereg kłopotów w mieszkaniu, w domu, na Gminnej, gdzie mieszkaliśmy. Nie bardzo można radośnie przeżywać świat, jeżeli tutaj cały czas obchodzimy obok matki dogorywającej. Potem z kolei chwile radości, bo ojciec bierze drugą żonę. Najbardziej wspominam chwile pogrzebu matki, na naszym cmentarzu. Przy czym pamiętam najbardziej jak ojciec płakał nad trumną składaną do grobu. A ja co robiłem? Podbiegłem do ojca,...

Czytaj więcej