Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Pochówek Żydówki w Kijanach - Jan Edward Szewc - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Widziałem pogrzeby [żydowskie] dużo razy, ale nie wiem czy bym to dzisiaj opisał. Szły płaczki, trumny szły, wiezione – albo na wózku, albo na dyliżansie. Żyda podobno chowają na siedząco; po to, żeby pierwszy wstał jak przyjdzie Mesjasz. Ale ja nie wiem, czy tak jest, bo ja tego nie widziałem. Mój wujek Kosowski mieszkał w Jawidzu, niedaleko Rokitna. Jawidz to jest taka wieś duża. Jechał i spotkał Żydóweczkę, z którą w Łęcznej handlował. Tam jej zawoził miód z tych lasów,...

Czytaj więcej

Dzieciństwo i lata szkolne - Dominik Fijałkowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Urodziłem się 14 marca 1922 roku w Hucie Borowskiej. To jest koło miasteczka Chodel. Szkołę podstawową rozpocząłem w Trzcińcu, to była czteroklasowa szkoła, [a] do klasy piątej, szóstej i siódmej musiałem udać się do Chodla, gdzie mieściła się siedmioklasowa szkoła podstawowa. W czasie nauki jednocześnie pomagałem w domu, rodzice mieli małe gospodarstwo rolne. Zawsze było co najmniej dwie, trzy krowy i te krowy pasłem niezależnie od tego czy chodziłem, czy nie chodziłem do szkoły. Tu krowy miały zawsze pierwszeństwo. Niemniej...

Czytaj więcej

Znajomość języka niemieckiego - Dominik Fijałkowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Ja byłem w szkole ogrodniczej przed wojną, to się nazywało Średnia Szkoła Ogrodnicza im. Erazma Plewińskiego w Kijanach koło Lublina. To była trzyletnia szkoła męska – na drugim roku jak byliśmy, przyjechał do nas nowy nauczyciel, profesor Urbański, wtedy był tylko magistrem. I ten właśnie Urbański pochodził z Poznańskiego i znał doskonale niemiecki. Prawdopodobnie miał jakieś powiązania rodzinne niemieckie. I on dobrowolnie wskazał na możliwość udzielenia nam pomocy w poznawaniu języka niemieckiego. Ja między innymi zgłosiłem się, prawie wszyscy zgłosili...

Czytaj więcej

Niemcy, Ukraińcy i Rosjanie - Andrzej Kilarski - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Niemcy byli bardzo schludni, można tak powiedzieć. Schludni, elegancko ubrani, i tak dalej. Na Majdanku najgorsza zaraza to był Ukrainiec, bo Niemiec był kulturalny. Co najgorsze to Ukraińcy, pilnowali, bili i tak dalej. Niemiec kazał, a nie robił, kulturalny był, a Ukraińcy to... Dużo Ukraińców przeszło na stronę Niemiecką, a przeważnie młodzież, bo szła do wojska. W [19]44 roku w Kijanach to był ten okres deszczowy, bo przeważnie w tym czasie jakoś deszcz padał, piechota szła to pomęczeni, to nie...

Czytaj więcej

Na czas bombardowań ojciec zabrał nas do Kijan - Andrzej Kilarski - fragment relacji świadka historii Tekst

Do [19]44 mieszkaliśmy na Łęczyńskiej i jak Rosjanie byli blisko, bo granica przesuwała się i pierwsze bombardowanie, dokładnie nie wiem, ale gdzieś miedzy dziesiątym a dwunastym maja, Lublin był bombardowany przez Rosjan. To ojciec zorientował się, to nas wysłał na wieś do Kijan, ponieważ było większe bezpieczeństwo. Większe, bo nie było na wsi bombardowań. A sam podjął się pracy w kowalstwie i prowadził warsztat kowalski. Co robił? Kiedyś były modne dorożki, podkuwał konie. No i cały transport w zasadzie był...

Czytaj więcej

Często urządzaliśmy prywatki i zabawy - Kazimiera Iwanicka - fragment relacji świadka historii WideoTekst

Zabawy się urządzało, śmiechu [było], bo to jeszcze i tańczyć się nie umiało dobrze. Urządzane były prywatki przeważnie w zimie, w karnawale, no to tam było, u tego była prywatka, u tego była prywatka. Pamiętam imieniny moje, czwartego marca, już jak byłam panienką, to tam poschodzili się chłopaki i do mamy [mówią]: „Oj, ciociu, to imieniny Kazi, to zrobimy tu zabawę.”– „No, ale to tylko do dwunastej, bo post już zaraz będzie.”– „Dobrze, dobrze.” Później mama mówi: „Coś to mi...

Czytaj więcej

Przygody wojenne - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Przeżycia to były zawsze w dzień i w nocy. Czasem jak zaszła potrzeba to tydzień mnie nie było, bo szkolenia jakieś były. Ryzyko było duże, chociaż i mi było łatwiej, bo ja miałem ze „Strzelca” te przeszkolenie przedwojskowe, PW tak zwane przeszkolenie wojskowe. Ja wracałem do domu tak jeszcze mi się udało, bo niektórzy to na stałe byli poza. Byłem pod dowództwem kapitana „Uskoka”. A później wzięli mnie [Gwardia Ludowa] pod koniec 1944 roku do Lublina, jak się nie mylę...

Czytaj więcej

Moda w latach powojennych - Maria Józefczuk - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Jeżeli chodzi o modę, to później już się ukazywały takie sklepiki na Lubartowskiej. Jak się skręca na Świętoduską, gdzie poczta, to tam właśnie były takie jakby butiki. Jeżeli chodzi o płaszcze, palta, żakiety, to wszystko się szyło. Nie było jeszcze konfekcji jako takiej, gotowej. Moja mama się trochę przejęła, że ja już jestem pracująca osoba, bo mi uszyła – znaczy krawiec – bardzo porządne palta. Taki materiał był jak samodział, przerabiany, takie były modne. Pierwsze palto, w pięćdziesiątych latach, to...

Czytaj więcej

Pobyt we wsi Kijany nad Wieprzem w czasie okupacji - Maria Józefczuk - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Chodziłam do jakiejś szkoły na Lubartowskiej. To zupełnie inne [warunki były, szkoły znajdowały się] w prywatnych domach. [Chodziłam do szkoły też] na wsi, jak mama nas tam do dziadka podsyłała, [kiedy] sobie nie dawała rady. Tam były łączone klasy. To wszystko było dorywcze. Poszłam do wyższej klasy, bo umiałam czytać i pisać, bo ciotka mnie nauczyła. Do komunii na przykład przystępowałam na wsi. To już było tuż przed wyzwoleniem. Na Wieprzu był most zerwany i do kościoła żeby się dostać,...

Czytaj więcej

Do Lublina wróciliśmy na czołgu - Irena Korolko - fragment relacji świadka historii Tekst

W czasie walk o wyzwolenie Lublina schroniliśmy się w Kijanach u gospodarza w stodole. Byliśmy tam kilka dni. W tym czasie przyjechały tam czołgi, jeden był zepsuty, zepsuł im się w Kijanach. Dowódca czołgu przychodził do nas, do tej stodoły, opowiadał różne rzeczy i czekał aż zreperują czołg. I rzeczywiście zreperowali mu ten czołg i myśmy na czołgu wrócili do Lublina, autentycznie na czołgu. Dowódca czołgu przychodził, rozmawiał, palił papierosy z ojcem i powiedział, że jedzie do Lublina, i nas...

Czytaj więcej