Skierbieszów był najsampierw wysiedlony na Zamojszczyźnie, a potem już po kolei. W Kitowie to zegnali na łąkę sto sześćdziesięcioro ludzi i wszystkich wystrzelali. Kitów był tak wybity. Żeśmy jechały na targ już po wojnie, ja dużo czosnku sadziłam i myśmy jechały z sąsiadką sprzedawać czosnek, bo tutaj w Izbicy to mały targ był i wioska blisko, każdy miał swój, a Zamość to już było miasto duże, to już potrzebowali. Mało leków było, tylko ludzie się leczyli, jak to mówią, własnymi...