Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Topografia fragmentu miasta - Alina Dejryng - fragment relacji świadka historii z 26 października 2021

Na ulicę Kołłątaja wiem, że się po mleko chodziło, tam mleko wydawali. Teraz jest ulica Kołłątaja, idzie dalej, ale kiedyś, to było tak, że tu Kołłątaja, i tutej była właśnie Peowiaków, bo tutaj był niemiecki, tak zwany. Tu był dom żołnierzy niemieckich. A teraz, jak byłam, to tam się szło dalej. Jak już na Peowiaków byłam, to zawsze wychodzili Niemcy i śpiewali, śpiewali, śpiewali, tacy młodzi chłopcy. Jest ulica, wychodzi się, ale między ulicą ja chodziłam do szkoły dominikańskiej, musiałam przejść na ulicę Karmelicką, to albo Bramą Krakowską, albo Bramą Trynitarską, ale chodziłam Trynitarską, bo ten odcinek Jezuickiej, to był cały w gruzowisku. W dzień, to można było po gruzach iść, ale wieczorem? Broń Boże, nieoświetlone ulice, wszystko zamknięte, w mieszkaniach czarne rolety, a broń Boże, żeby była szparka światła. Wszystko zasłonięte. Wolno było chodzić z latarką - tylko pod stopy. Między Bramą Krakowską a Lubartowską, teraz jest cały czas Lubartowska, ale odcinek ten, od Krakowskiej Bramy do Świętoduskiej, droga, która skręca, to się nazywało Nowa.

To była ulica Nowa, skąd ja jeździłam na hulajnodze, bo to z górki, prawda? Ona jest pochyła ta ulica, ten kawałek, odcinek. Tam się chodziło na holejnogę. Były trzy rzeki: Bystrzyca, Czechówka, Czerniejówka, ale do kąpieli, to była tylko Bystrzyca.