Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Sztukmistrz z Lublina

Adaptacja książki I.B. Singera o tym samym tytule.

Opis spektaklu:

18 kwietnia 1959 roku, w sobotę, ukazał się w nowojorskim „Forwerts” pierwszy odcinek powieści Izaaka Baszewisa Singera „Sztukmistrz z Lublina”. Autor uczynił jej bohaterem Jaszę Mazura, sztukmistrza pochodzącego z Lublina. Nie ulega wątpliwości, że po otrzymaniu przez I. B Singera w roku 1978 nagrody Nobla i przetłumaczeniu jego książki na kilkadziesiąt języków Jasza Mazur stał się najsłynniejszym Lublinianinem na świecie. To on jak nikt inny przyczynia się do budowania legendy Lublina.

"Sztukmistrz z Lublina" - adaptacja najsłynniejszej książki I. B. Singera. Adaptacja wyjątkowa, bo na jednego aktora, ktory podczas godzinnego spektaklu przedstawia historię Jaszy Mazura. Teatr bez scenografii, bez rekwizytów, bez muzyki, a jednak pełen postaci, dialogów, fabularnej akcji. Spektakl nie zwalnia z obowiązku przeczytania książki, raczej zachęca do tego wciągając w zawiłości życia bohatera, jego przemyśleń i konsekwencji podejmowanych decyzji.

Recenzje:

Teraz, w "Sztukmistrzu z Lublina", reżyser odebrał aktorowi także muzykę. Na scenie jest tylko sam aktor. I krzesło oraz książka, którą trzyma i okulary, które wkłada, aby raz na jakiś czas fragment przeczytać, a potem trzymać szkła w dłoni. Żadnej scenografii, żadnej zmiany świateł.

(...)

I co? Witold Dąbrowski obronił spektakl, okazało się bowiem, że potrafi opanować tak skomplikowaną materię fabularną i znaleźć dla niej bardzo szeroką, jak nigdy, paletę środków wyrazu. Nie wpada w ślepy zaułek narracji recytatorsko-ekspresyjnej. Wydaje się, że panuje nad wszystkim, tak nad gestem, jak i nad językiem, kontroluje emocje swoje i publiczności. Ograniczył ekspresję ruchową, teraz jest ona bardziej znacząca, każdy krok, ruch ręką zaczyna nabierać treści, skupiać uwagę, lecz i tak słowo jest tu - także dzięki dobrej adaptacji tekstu - wiodącym narzędziem aktora. Miło, że Sztukmistrz zawitał na Grodzką i będzie się można z nim tutaj spotykać.

Grzegorz Józefczuk, Premiera "Sztukmistrza z Lublina". Przy Grodzkiej

Wykonanie:
Witold Dąbrowski

Adaptacja i reżyseria:
Tomasz Pietrasiewicz

Czas trwania:
60 minut