Sprawa Dydowskiego i Pejsakowicza
Żyd lubelski Marek Pejsakowicz oblatuje [wpisuje do ksiąg urzędowych - red.] świadectwo podwojewodziego lubelskiego Bogusława Pszonki z 15 VI 1701 r., w którym Pszonka potwierdza, że w jego obecności ur. [urodzony - red.] Józef Dydowski skwitował Pejsakowicza z sumy 2750 złp z tytułu długu 3 tys. złp, jaki w 1699 r. Żyd zaciągnął u Dydowskiego. Pozostała suma miała być rozliczona przy kalkulacji z małżonką Dydowskiego. Pejsakowicz manifestuje przy tym, że wszelkie pretensje Dydowskiego w tej sprawie są bezzasadne.