HGIS Lublin to serwis zawierający informacje o historii miasta i regionu, który umożliwia wyszukiwanie informacji na temat osób, wydarzeń, miejsc i źródeł. Informacje te prezentowane są na interaktywnych mapach, wykorzystujących historyczne źródła kartograficzne.

Serwis dedykujemy naszemu zmarłemu koledze Tadeuszowi Przystojeckiemu.

HGIS Lublin to serwis zawierający informacje o historii miasta i regionu, który umożliwia wyszukiwanie informacji na temat osób, wydarzeń, miejsc i źródeł. Informacje te prezentowane są na interaktywnych mapach, wykorzystujących historyczne źródła kartograficzne.

Serwis dedykujemy naszemu zmarłemu koledze Tadeuszowi Przystojeckiemu.

Teatr NN
×Strona tego Wydarzenia wymaga sprawdzenia, niektóre informacje mogą być nieprawidłowe lub może ich brakować.

„Run na fryzjerów w dzielnicy żydowskiej”

„Nowy Głos Lubelski” opublikował artykuł pt. „Run na fryzjerów w dzielnicy żydowskiej”, w którym w prześmiewczy sposób poinformowano, że władze niemieckie planują przymusowe strzyżenie ludności żydowskiej:

W ziemi tyle lat im obiecywanej, a obecnie dopiero przyznanej w dzielnicy żydowskiej – panuje od kilku już dni wielkie wzburzenie: pewna pani powiedziała jakiejś drugiej Sarze czy Ruchli, że w najbliższych dniach wydane zostanie rozporządzenie, iż wszyscy żydzi i żydówki mają być pozbawieni w sposób przymusowy ich odwiecznej ozdoby naturalnej: włosów. Zniknąć mają przedmioty chluby wielu „patriarchów-parchów”, wspaniałe brody i kręcone – nie wąsiska – lecz pejsy, a żydówki mają być pozbawione warkoczy. Czym dla żyda są włosy wiemy chociażby z historii Samsona, który razem z włosami stracił całą swą potężną siłę. Zresztą żydzi – mężczyźni, prędzej jakoś przeboleją ten nowy cios, ale żydówki, całkiem słusznie chlubiące się swymi lśniącymi, długimi, czarnymi jak heban warkoczami? Zdaje się, że nowa plaga egipska spadła na synów i córki Abrahama.

Z wyżej wspomnianych powodów dzielnicy żydowskiej panuje wielki „giewałt”. Przed „salonami” fryzjerskimi długie ogonki żydówek, które nieraz od rana do popołudnia czekają w kolejce na obcięcie włosów. Niezwykłe swe powodzenie fryzjerzy zawdzięczają temu faktowi, że wszystkie żydówki wola raczej dobrowolnie obciąć sobie włosy, niż narażać się na późniejsze przymusowe strzyżenie. O intensywności pracy fryzjerów najlepiej co chwilę wymiatane przez uczniów fryzjerskich olbrzymie kupy włosów, zalegające dwudziestocentymetrową warstwą podłogę „salonu”.

Co pewien okres czasu wychodzi od „wroga ludzkości” – fryzjera nowa jego, dobrowolna ofiara. Idzie zgnębione, nierzadko lejąc łzy, jak po stracie najdroższej osoby.

Z otwartych okien dolatują często do uszu przechodnia słowa sprzeczki między matką a córką, która nie chce podporządkować się poleceniom swoich rodziców, dowodząc żałośnie, że „nie widzi najmniejszej racji do tak smutnej operacji”. Nie pomogą jednak łzy i narzekania, trzeba będzie ostrzyc te cudne włosy. Trudno, Saro i Ruchlo, trzeba pogodzić się z nowym „nieszczęściem”, jakie spadło na naród wybrany.


Należy nadmienić, że „Nowy Głos Lubelski” był gazetą antysemicką i jedynym koncesjonowanym przez władze niemieckie tytułem, ukazującym się w języku polskim na terenie Lublina.

Zdjęcia

Miejsca

Źródła

Kategorie

Słowa kluczowe

Rodzaj wydarzenia