Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Historia rodziny Bajaków - Białowola k. Zamościa

MiejsceBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Zamość, Białowola k. Zamościa, Lipsko Polesie k. Zamościa

CzasBezpośredni odnośnik do tego akapitu

1942 - 1943

Bohaterowie historiiBezpośredni odnośnik do tego akapitu

MedalBezpośredni odnośnik do tego akapitu

2001

HistoriaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Józefa Harasim przygarnęła do swojego domu w Białowoli k. Zamościa, gdzie mieszkała z dziećmi, żydowskiego chłopca Jakuba Hersza Grinera [później Grzegorz Pawłowski]. Chłopiec został umyty, nakarmiony i ubrany w czyste rzeczy. Pomagał w domu. W jej gospodarstwie spędził kilka miesięcy, a następnie z niewyjaśnionych powodów uciekł do sąsiada Czesława Kuronia. Jakiś czas później córka Józefy Harasim, Teofila Bajak razem z mężem Aleksandrem, znaleźli Jakuba leżącego w rowie. Przygarnęli go do swojego domu w Lipsku Polesiu, wsi oddalonej od Białowoli o ok. 3 km. Jakub pomagał im paść krowy. Po jakimś czasie uciekł do Tomaszowa Lubelskiego.

W 2001 r. Aleksander i Teofila Bajakowie oraz Kuroń Czesław i Helena, za pomoc udzieloną Jakubowi Grinerowi zostali uhonorowani medalem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata".

Marianna Hajduk i Józef Kotliński znali księdza grzegorza Pawłowskiego ze swoich parafii. Opowiadają jego historię, którą od niego usłyszeli jako wierni.

ZdjęciaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Publikacje dodatkoweBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Światła w ciemności. Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Relacje, Lublin 2008, s. 359-366.

Wideo

Historie mówione

Inne materiały

Słowa kluczowe