Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Goldiner Masza

Miejsce zamieszkaniaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

  • przed II wojną światową: Bełżyce
  • po II wojnie światowej: Izrael

HistoriaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Historia rodziny Ostrowskich

MiejsceBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Radawczyk k. Bełżyc

CzasBezpośredni odnośnik do tego akapitu

1942 - 1944

RatującyBezpośredni odnośnik do tego akapitu

RelacjaBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Z początkiem grudnia 1942 r. do gospodarstwa Stanisława i Marianny Ostrowskich we wsi Radawczyk pod Lublinem przybył Mosze Fersztman, uciekinier z getta w Bełżycach, szukając schronienia. Kilka tygodni później pojawiło się tam również siedmioro jego krewnych. Byli to Szmul, Szol, Hela oraz mały Symek Fersztmanowie, a także Szlomo i Masza Goldiner i menasze Winer. Marianna wraz z mężem udzielili im pomocy. Początkowo Fersztmanowie ukrywali się w stodole, w stercie siana. Później, w nowo budowanym domu Ostrowskich wykopali dół i urządzili tam kryjówkę 29 maja 1943 r. zlikwidowano kryjówkę, ponieważ w domu pracę miał zacząć stolarz. Żydzi ukryli się w stodole ojca Marianny Ostrowskiej - Stanisława Wojtaszko. Po miesiącu znów przeprowadzili się do domu pani Marianny. Do jesieni mieszkali na strychu nad oborą, potem w ponownie wykopanej w ziemi kryjówce. Do kryjówki dołączyła jeszcze młoda żydówka Masza z ojcem Berkiem. Masza miała małe dziecko, które oddała na przechowanie polskiej rodzinie w Bełżycach. Ojciec wyszedł z kryjówki i zaraz zginął w obławie. Masza także opuściła kryjówkę, podobno była w obozie koncentracyjnym w Czechosłowacji. Łącznie ukrywało się tam na stałe osiem osób, kilka również czasowo. Ukrywani Żydzi wyszli z kryjówki dopiero w lipcu 1944 r. Szol z żoną Helą i z synkiem Symkiem wyjechali do Paryża, a pozostali wyemigrowali do Izraela Pisali listy, przysyłali paczki z lekami. Ostrowscy spotkali się po kilkudziesięciu latach z Moszkiem, który przyjechał do Lublina, a potem do Bełżyc.  W listopadzie 1992 r. Marianna i Stanisław Ostrowscy otrzymali medal Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Audio

Historie mówione

Inne materiały

Słowa kluczowe