Chcemy w tej gazecie wskrzesić i pokazać „ducha wolności”, jaki panował w Lublinie przez ostatnich 100 lat. To dzięki niemu wielu młodych ludzi tu mieszkających „miało parę” i „ciśnienie” do angażowania się w ważne sprawy, ale też realizowania swoich marzeń i zmieniania świata.

 

Chcemy w tej gazecie wskrzesić i pokazać „ducha wolności”, jaki panował w Lublinie przez ostatnich 100 lat. To dzięki niemu wielu młodych ludzi tu mieszkających „miało parę” i „ciśnienie” do angażowania się w ważne sprawy, ale też realizowania swoich marzeń i zmieniania świata.

 

Teatr NN

Wolność po 30 latach

4 czerwca 1989 roku dobrze pamiętam. Mieszkałem w Krakowie, było to pod koniec studiów. Przede mną był ostatni rok nauki. Wszystkich opanowała euforia wolności. Radość i nikt nie myślał, jak to pójdzie. Czuło się w powietrzu, że idzie zupełnie nowe. To była wolność. Może nie spadła dosłownie z nieba, ale sami jako dominikanie żyjąc w trochę innym świecie na co dzień, obserwowaliśmy, jak przybiera formę wolności zewnętrznej. Dla kraju, państwa, dla ludzi. Ksiądz Tischner będzie mówił już za chwilę o „nieszczęśliwym darze wolności” – lecz wtedy jeszcze nikt tak nie patrzył.

Tomasz Dostatni OP

Wolność po 30 latach
Mecz z 13 marca 1989, fot. Przemysław Jaśkiewicz, zbiory autora

Minęło 30 lat. Jesteśmy bogatsi o ten czas, który upłynął. I jesteśmy też tutaj w Polsce w innym zupełnie miejscu. Oczywiście nie w sensie geograficznym. Demokracja, państwo prawa, sprawiedliwość społeczna, rozliczenie z komunistyczną przeszłością, wejście do Unii Europejskiej i NATO, wolność słowa i wolności osobiste i wiele innych aspektów codzienności – to wszystko wydawało się, że jest oczywistością. Dziś musimy, jak widać, na nowo definiować wartości i cele życia w wolności. Tej osobistej i tej społecznej. Demokracja jest zadaniem, jest umiejętnością tworzenia jedności w różnorodności. Raz dana, „dar wolności” – nie musi być oczywistością na zawsze. Można ją utracić. Instytucje demokratyczne potrzebują wsparcia, musi istnieć ów ekosystem demokracji, wolność słowa, wolność wyborów, społeczeństwo obywatelskie z jego przestrzenią trzeciego sektora, z odpowiedzialnością za słabszych, za mniejszości. Wolność gospodarcza i wolność sumienia, religii i wolność w dziedzinie artystycznej, w obszarze kultury. Kreatywność i twórczość, dynamizm w każdym obszarze życia. Wolność, związana z odpowiedzialnością, która inspiruje i tworzy wolny kraj, wolnych ludzi.
Mamy swoich ojców naszej wolności. Wśród tych, co odeszli: Tadeusz Mazowiecki, Władysław Bartoszewski, Bronisław Geremek, Jan Paweł II, i wielu mniej znanych. Dla mnie też: Klemens Szaniawski, Jan Góra OP, Tomasz Pawłowski OP i też inni.
Dziś, po turbulencjach i w czasie zaprzeczania osiągnięciom minionych lat, potrzeba namysłu: czym jest demokratyczny liberalizm, jak go budować, gdy owo myślenie jest w mniejszości. Jak chronić instytucje demokratycznego państwa. Jak przekazywać następnemu pokoleniu wartości demokracji, jako najlepszego pomysłu na życie społeczne, bezpieczne i bez używania siły w rozwiązywaniu konfliktów. Jak unieść różnorodność. Jak żyć w społeczeństwie, gdzie wolność jest oczywistością, ale nie musi być wiecznością. Jak uczyć się wzajemnego pojednania, gdy naruszy się prawa i wrażliwość tego drugiego. Demokracja jest zadaniem dla ludzi wolnych, którzy dostrzegają, że nie są sami w przestrzeni, w której żyją. Są inni ludzie, jest cała przyroda ożywiona i nieożywiona. Czy to są tylko marzenia, utopia jakaś, czy to jest realny świat. Tak, gdy ma się świadomość, że my także popełniamy błędy i potrafimy szybko korygować swoje uchybienia. Nie ma świata doskonałego. To także odkrycie demokracji, dlatego potrzebujemy prawnych zabezpieczeń, ograniczeń naszej zachłanności. Demokracja wyciąga wnioski ze swoich słabości. Bo wie, że takie posiada. Cieszę się po 30 latach, że wciąż mnie osobiście inspiruje wolność. Choć też przypominam sobie ostatnio i to częściej niż to miało miejsce wcześniej słowa Jana Pawła II: „musicie być silniejsi, niż warunki, w jakich przyszło wam żyć”.

 

„Urny Wolności” na placu Litewskim,  2014 rok, fot. M. Fedorowicz.

Fragment instalacji „Urny Wolności” na placu Litewskim,  2014 rok, fot. M. Fedorowicz.

Słowa kluczowe