Chcemy w tej gazecie wskrzesić i pokazać „ducha wolności”, jaki panował w Lublinie przez ostatnich 100 lat. To dzięki niemu wielu młodych ludzi tu mieszkających „miało parę” i „ciśnienie” do angażowania się w ważne sprawy, ale też realizowania swoich marzeń i zmieniania świata.

 

Chcemy w tej gazecie wskrzesić i pokazać „ducha wolności”, jaki panował w Lublinie przez ostatnich 100 lat. To dzięki niemu wielu młodych ludzi tu mieszkających „miało parę” i „ciśnienie” do angażowania się w ważne sprawy, ale też realizowania swoich marzeń i zmieniania świata.

 

Teatr NN

Krakowskie Przedmieście [1]

Krakowskie Przedmieście i plac Litewski były miejscami wielu historycznych zdarzeń, ale też stanowiły świadectwo tego, jak Lublin się zmieniał. 

Tomasz Pietrasiewicz 

W przewodniku z roku 1901 Maria Antonina Ronikierowa pisze: „Sercem dzisiejszego Lublina, punktem, gdzie się życie jego ogniskuje i rozchodzi, jest Krakowskie Przedmieście. Tu panuje największy ruch powozów i dorożek, tu każdy szanujący się obywatel miasta Lublina (…) musi każdodziennie, jeśli nie częściej, przyjść dla spaceru, dla spotkania znajomych, dla odetchnięcia wreszcie atmosferą ruchu i życia, jakie tu panuje. Istotnie ulica ta, prosta, szeroka, dobrze zbudowana, z całym szeregiem porządnych, czasem ładnych nawet wystaw sklepowych, z drobnym brukiem i dobremi chodnikami, w znacznej części drzewami wysadzana, robi przyjemne wrażenie, zdaje się być przeniesioną z dużego miasta”. 

W stojących wzdłuż Krakowskiego kamienicach znajdowały się hotele, cukiernie, liczne sklepy, w tym księgarnie. Te ostatnie przez setki lat były znakiem tego, że należymy do „cywilizacji druku”. W historii słowa drukowanego odbija się ważna część dziejów Lublina i jego kultury. Z „cywilizacją Gutenberga” związane są oczywiście książki, gazety, ale również drukarnie, księgarnie, antykwariaty, czytelnie, biblioteki. To książki w sposób szczególny łączyły nas z Europą. W czasach, gdy każda, nawet mała podróż była wyprawą, książka stanowiła prawdziwe okno na świat.

Liczne księgarnie, szczególnie przy głównej ulicy Lublina Krakowskim Przedmieściu, były najwidoczniejszym znakiem popularności czytelnictwa w naszym mieście. Jedna z nich dała początek wielkiej księgarskiej firmie Arctów, znanej w całej Polsce. Działały tu też drukarnie, a wiele wydrukowanych w nich tomów ma swoje barwne i dramatyczne historie. Wielkim miłośnikiem książek był Józef Czechowicz. W czerwcu roku 1926 stał się jednym z twórców Towarzystwa Miłośników Książek. Zebranie założycielskie towarzystwa odbyło się dokładnie 18 czerwca w księgarni firmy Gebethner i Wolff mieszczącej się w pomieszczeniach Hotelu Europejskiego przy Krakowskim Przedmieściu. Prowadził ją legendarny lubelski księgarz, Franciszek Raczkowski. Przez wiele lat było to ulubione miejsce spotkań środowiska bibliofili.

Słowa kluczowe