Chcemy w tej gazecie wskrzesić i pokazać „ducha wolności”, jaki panował w Lublinie przez ostatnich 100 lat. To dzięki niemu wielu młodych ludzi tu mieszkających „miało parę” i „ciśnienie” do angażowania się w ważne sprawy, ale też realizowania swoich marzeń i zmieniania świata.

 

Chcemy w tej gazecie wskrzesić i pokazać „ducha wolności”, jaki panował w Lublinie przez ostatnich 100 lat. To dzięki niemu wielu młodych ludzi tu mieszkających „miało parę” i „ciśnienie” do angażowania się w ważne sprawy, ale też realizowania swoich marzeń i zmieniania świata.

 

Teatr NN

Jak szkoły z Lublina prowadziły dyplomację z USA - Małgorzata Domagała

Waszyngtońska biblioteka do dziś przechowuje 111 tomów, które miały zapewniać Stany Zjednoczone o przyjaźni Polski. Swoje podpisy złożyły też szkoły z Lublina, m.in. należąca do ogólnopolskiej sieci ortodoksyjnych placówek Bejs Jakow.

 

Małgorzata Domagała

Jak szkoły z Lublina prowadziły dyplomację z USA - Małgorzata Domagała
„Polska Deklaracja o Podziwie i Przyjaźni dla Stanów Zjednoczonych”, 1926, t. 1, t. 48 [zbiory Biblioteki Kongresu USA].

W 1926 r. Ameryka świętowała 150 rocznicę Deklaracji Niepodległości. Z tej okazji Polacy przygotowali wyjątkowy prezent – Polską Deklarację o Przyjaźni i Podziwie dla Stanów Zjednoczonych. Podpisało ją ponad pięć i pół miliona osób. A to była 1/6 przedwojennej ludności Polski.

Deklaracja została przekazana prezydentowi Stanów Zjednoczonych Calvinowi Coolidge’owi. Zaczynała się od słów: „Naród Polski przesyła Obywatelom Wielkiej Unii Amerykańskiej braterskie pozdrowienie wraz z zapewnieniem najgłębszego podziwu dla stworzonych przez Was instytucji, w których Wolność, Równość i Sprawiedliwość znalazły swój najwyższy wyraz, stając się gwiazdą przewodnią dla wszystkich nowoczesnych demokracji”.

Do dziś ten dokument przechowuje Biblioteka Kongresu w Waszyngtonie. To w sumie aż 111 tomów, zawierających ponad 30 tysięcy stron, w tym wiele ilustrowanych lub ozdobionych fotografiami. Ta deklaracja to nie tylko przykład dyplomacji prowadzonej przez Polskę w okresie międzywojennym. Trzynaście lat później wybuchła II wojna światowa. – Dla tych, którzy nie przeżyli wojny, w wielu przypadkach, podpisy w tej deklaracji są jedynym świadectwem, że istnieli* – mówił o dokumencie Samuel Ponczak, kierujący projektem digitalizacji.

 

 

                         

Listę podpisów rozpoczął prezydent Ignacy Mościcki, za nim wpisał się arcybiskup, metropolita warszawski w latach 1913-1938 Aleksander Kakowski a następnie cała Rada Ministrów z premierem Kazimierzem Bartelem na czele. Do akcji przyłączyli się także przedstawiciele samorządów lokalnych, organizacji społeczno-politycznych, przemysłowcy, wojsko a także miliony uczniów. Z całej Polski, w tym także z Lublina.

Deklarację poparli m.in. uczniowie 7-klasowej Szkoły Powszechnej nr 3 im. Bolesława Chrobrego na Czwartku, a także żeńskiej 7-klasowej Szkoły Powszechnej Bejs Jakow, która działała przy ul. Królewskiej 3.

Ta ostatnia placówka była jedną z żydowskich szkół Lublina. Należała do sieci ortodoksyjnych szkół religijnych międzywojennej Polski i przeznaczona była dla dziewcząt. Pierwszą placówkę Bejs Jakow założyła w 1917 roku w Krakowie Sara Szenirer, żydowska działaczka społeczna (nazwa wywodzi się od bet jaakov co znaczy Dom Jakuba).

 

Szkół żydowskich w Lublinie było więcej i to także na szczeblu wyższym. Poeta Konrad Bielski we wspomnieniach o międzywojennym Lublinie, spisanych w publikacji „Most nad czasem” (Lublin 1963) zanotował: „W Lublinie istniały wtedy dwie średnie szkoły żydowskie. Gimnazjum Humanistyczne i tzw. Szkoła Szperowej. Były to zasadniczo szkoły z wykładowym językiem polskim, miały jednak pewną specyfikę. W sobotę nie było lekcji; w niedzielę odbywały się normalne zajęcia. Wszystkie święta żydowskie były wolne od nauki. W gimnazjum [żydowskim] wykładano zasady religii żydowskiej i języka hebrajskiego; wykładowcą był uznany specjalista. Poza tym program w zasadzie nie różnił się od normalnych szkół polskich”.

                             

Wspomniana szkoła Szperowej mieściła się przy Zamojskiej 12. Założył ją w 1916 r. Szymon Szper. Od 1919 roku prowadziła ją wdowa po założycielu – Róża Szper. Konrad Bielski uczył w niej łaciny. Wspominał tak: „Dobrze pamiętam tę pierwszą moją maturę u Szperowej. Egzamin piśmienny odbył się z braku odpowiedniej sali w lokalu żydowskiego klubu towarzyskiego przy ulicy Szopena”.

W 2017 r. cała Deklaracja o Przyjaźni i Podziwie dla Stanów Zjednoczonych została zdigitalizowana i udostępniona na stronie Biblioteki Kongresu.

* Cytat oraz niektóre informacje pochodzą ze strony internetowej Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Waszyngtonie www.waszyngton.msz.gov.pl. Korzystałam także z tekstu Agnieszki Oleszak „Warsztat krawiecki zmienia się w szkolną klasę”, Cwiszn, nr 3/2011
„Polska Deklaracja o Podziwie i Przyjaźni dla Stanów Zjednoczonych”, 1926, t. 1, t. 48 [zbiory Biblioteki Kongresu USA].

Słowa kluczowe