Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Bernardus Lublinius, czyli Biernat z Lublina

Artykuł Zofii Wójcikowskiej poświęcony "ojcu piśmiennictwa polskiego", duchownemu i lekarzowi - mieszczaninowi Biernatowi z Lublina.

Na gmachu Trybunału lubelskiego na Starym Mieście widnieje tablica pamiątkowa przypominająca „ojca piśmiennictwa polskiego”, duchownego i lekarza - mieszczanina Biernata z Lublina. Odslonięto ją niedawno, bo w 1953 roku, w okresie uroczystych obchodów Roku Odrodzenia, epoki najbliższej naszym dążeniom i zainteresowaniom.

Niewiele zachowało się dokumentów, pozwalających nakreślić portret człowieka, który pierwszy w naszej literaturze miał odwagę pisać i wydawać swoje książki w języku polskim. Urodzony między rokiem 1460 a 1467 w Lublinie, tu uczęszczał do akademickiej szkoły parafialnej. W osiemnastym roku życia rozpoczął pracę jako pisarz, najpierw na dworze starosty grodowego Jana Zielińskiego w Łukowie, następnie u Gotarda Bystrama w Rogoźnie na Pomorzu, Wiadomo też, że przebywał potem w Krakowie u Filipa Buonaccorsi, zwanego Kallimachem, słynnego humanisty włoskiego, wygnanego z Rzymu za wolnomyślicielstwo. Lata spędzone w Krakowie prawdopodobnie wykorzystał Biernat na naukę, a nieprzeciętna osobowość Kallimacha musiała wywrzeć niemały wpływ na przyszłego poetę, zbliżyć go do przenikających już wówczas do Polski nowych prądów renesansowych. Około roku 1490 wraca Bernardus do Lublina. Pracuje krótko u kupca Łazarza (zapewne księgarza), potem Mikołaja Bystrama w Radlinie w powiecie lubelskim, u wojewody ruskiego Jana Pileckiego, a następnie po roku 1496 u jego syna, także Jana, starosty lubelskiego i parczewskiego w Pilicy.

Na magnackim dworze Pileckich przebywa Biernat około dwudziestu lat, pełniąc funkcję kapelana i zajmując się równocześnie pracą literacką. W tym właśnie czasie przygotowywał przekład z łaciny na język polski modlitewnika, który zatytułował Raj duszny. Książeczka została wydana w 1513 lub 1514 roku w Krakowie w drukarni Floriana Unglera. O wielkiej poczytności polskiego modlitewnika świadczył fakt, że do 1547 roku wznawiano go jeszcze czterokrotnie. Przygotowanie do druku Raju dusznego to tylko początek świadomej i wytrwałej pracy literackiej, bo oto około 1522 roku wychodzi nowe dzieło Biernata, dzięki któremu zyskał sławę jako pierwszy polski bajkopisarz i autor przysłów — Żywot Ezopa Fryga, mędrca obyczajnego, z przypowieściami jego, z niektórymi też innych sławnych mędrców przykłady osobliwymi a bardzo śmiesznymi i też krotochwilnymi. To już nowy, świecki, radykalny nurt w twórczości lubelskiego mieszczanina. Książka przynosiła tłumaczony z łaciny życiorys mitycznego niewolnika Frygi, jeżyka Ezopa oraz 210 bajek wierszem, przełożonych swobodnie z łaciny. Każda bajka w tytule zawierała przysłowie, jak na przykład: Praca bogactwa czyni, Wielcy złodzieje małe wiesza, Panów mnóstwo czyni ubóstwo. W każdej rzeczy końca patrzaj, Głupi rad się chełpi, a kończyła się wymyślonym przez Biernata morałem, na przykład:

A przeto, kto chce bogaty być, Oplwawszy ręce, trzeba robić: Orz rolą, kopaj korzenie, Nie troszcz się o dobre mienie.
Wszelki mądry, kto ma działo, Aby się mu mądrze zstało,
Koniec przeźrzy, niż co poczniesz A tak w szkodę nie upadniesz.
Moc, uroda z wszystką krasą Bez rozumu nikczemne są; A co po czyjej wielkości, Gdy nie ma w głowie mądrości.

Pierwsze wydanie Żywota Ezopa dedykował Biernat swemu mecenasowi Pileckiemu w sposób bardzo śmiały:

Dwór nam pokazil kaplany, Kanoniki i dziekany, Wszystko w kościele zdworzało Nabożeństwa bardzo mało.

Książka Biernata, pochwalająca mądrość, głosząca kult rozumu, popularyzująca postać ubogiego, szpetnego niewolnika, który dzięki mądrości otrzymał godność doradcy królewskiego, była wyrazem przyjmujących się w Polsce idei humanistycznych. Pierwsze wydanie bajek za niechętny, a nawet wrogi stosunek do duchowieństwa znalazło się na indeksie. Nie speszyło to jednak lubelskiego uczonego, bo między rokiem 1536 a 1542 w Krakowie wychodzi nowa jego książka, znów śmiało atakująca możnych, pt. Dialog Palinura z Charonem, niezbyt wierny wierszowany przekład z prozaicznego utworu łacińskiego. Bohaterowie Dialogu zuchwale krytykują bogatych za chciwość, pychę i niesprawiedliwość:

Slepeciem [daremne] ich jest zadanie
Na czci i na panowanie,
Pycha, łakomstwo wrodzone,
Żadną miarą nie zgaszone,
Które, kiedy je osiądzie
Już tam cnoty nic nie będzie,
A z człowieka nalepszego
Wnet uczyni przewrotnego.
Iżby radziej gardła pozbył,
A niżby czego ustąpił.
Lubo prawie, lubo krzywię [zgodnie
z prawem lub przeciw prawu],
Co weźmie, to trzyma chciwie.

Biernatowi z Lublina przypisuje się także autorstwo dwu książek medycznych (podobno na dworze Pileckich był również lekarzem): Lekarstwa doświadczone oraz Sprawa a lekarstwa końskie.
Podjęte po wojnie przez wybitnych historyków literatury i języka badania nad twórczością Biernata ukazały, jak cenne i aktualne wartości kryją się w jego chropawym i szorstkim, a przez całe następne pokolenia uszlachetnianym, języku polskim.

 

Zofia Wójcikowska