Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Unicka 2 w Lublinie

Historia nieruchomości zlokalizowanej w Lublinie przy ulicy Unickiej 2.

Spis treści

[RozwińZwiń]

LokalizacjaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

 

Dawny numer policyjny: -
Numer hipoteczny: 743
Numer przed 1939: Unicka 2 / Lubartowska 61
Numer po 1944: -
Numer obecny: Unicka 2

 

Unicka 2Unicka 2 na mapie Lublina z 1928 roku

 

Historia budynkuBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

 

Właściciele:
1915 - Szyf Nuch.

 

Fragmenty relacji mówionychBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

 

Icchak Carmi
„Moje poprzednie nazwisko było Izaak Wajnryb, urodziłem się 23 listopada 1923 roku w Lublinie
na ulicy Lubartowskiej 61. To jest pierwszy [dom] na rogu ulicy Unickiej i Lubartowskiej.”


Regina Winograd
„W tej okolicy, w której ja mieszkałam, znaczy się za rogatką, to już nie była dzielnica żydowska, bo
od Lubartowskiej, troszeczkę bardziej w stronę centrum to już była bardziej żydowska,
a za rogatką to już nie było tyle Żydów. Tak samo na Unickiej, tam mieszkał na przykład policjant
Popek, tam mieszkał nawet jeden Ukrainiec – Żeszko, niebywały uczeń... On mieszkał na Unickiej
2, to jest następny dom obok nas. Także w ogóle to była dzielnica taka [mieszana], tak że Jesziwa
była poza takim ścisłym skupiskiem żydowskim. Dużo Polaków mieszkało, i Żydzi. Można
powiedzieć, że pięćdziesiąt procent jednych, pięćdziesiąt drugich.”
*
„Mój mąż mieszkał na Unickiej 2. To jest pierwszy dom przy Jesziwie. Rodzina jego była bardzo
kulturalna, jego ojciec był wyższym buchalterem. Jego matka była piękną kobieta, ona była kiedyś
piękniczkiem, była nawet wybrana jako królowa piękna. Oni mieli ładniejsze mieszkanie od nas.
Tam u nich były trzy pokoje. Mieli służącą. Dom ich jest o wiele ładniejszy z różnymi takimi
rzeźbami nad balkonami, nawet teraz jest bardzo ładny dom. Tam mieszkał kolega, z którym ja
chodziłam do szkoły w mojej klasie, nazywał się Żeszko.”
*
„Zeszliśmy schodami do sutereny, pamiętam. W kącie stała maszyna, on był taki krawczyk,
mieszkał z rodziną. A później, jak byłam większa, widziałam te okna suteren. Było ich pełno
na Lubartowskiej, a w suterenach ludzie [mieszkali]. Właśnie tam na Unickiej 2 stoi ten dom,
to już [suterena] zasypana jest.”

*
„Wpadali do domu, wyciągali na ulicę, bili, katowali, albo robili łapanki i wozili na cmentarz.
To było straszne. Gorsze jeszcze były Volksdeutsche, oni byli jeszcze gorsi od samych Niemców.
Na Unickiej 2 gospodarz nazywał się Szif. To pamiętam jak dziś, pani Szifowa leciała, i widziałam
jak strzelili do niej. To ja widziałam własnymi oczami, to było na rogatce. On mi powiedział:
Uciekaj stąd!. Strzelili za nią, zabili ją.”