Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Pomniki lubelskie

Każde niemal miasto – dumne ze swej przeszłości – dąży do upamiętnienia historycznych wydarzeń
rozgrywających się w jego murach pomnikami lub tablicami umieszczonymi w miejscach publicznych.

Henryk Gawarecki, O pomnikach lubelskich

Dzieje lubelskich pomników można podzielić na trzy najważniejsze okresy. Pierwszy, najdłuższy, to czas do II wojny światowej, cechujący się zrozumiałą różnorodnością form powstałych w różnym czasie. Drugi to okres PRL-u, z niezwykle ciekawymi obiektami, pamiątkami tamtych specyficznych lat, ale i świadectwami znakomitej klasy ówczesnych artystów. Trzeci, to czas po 1989 roku, obfitujący w rozwiązania szybkie, często niedbałe, w dużej mierze wypełniony artystycznymi pomyłkami.

Pomnik Ofiar Getta
Pomnik Ofiar Getta (Autor: Dudkowski, Kamil)

Spis treści

[RozwińZwiń]

Najstarsze lubelskie monumentyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W historii Rzeczypospolitej Lublin zapisał się jako miasto unii roku 1569. Zapisujący pamięć o tym zdarzeniu pomnik istniał już w XVII wieku, jednak w 1826 roku na placu Litewskim odsłonięto monumentalny żeliwny obelisk, z symbolicznym reliefem Pawła Malińskiego, oddający hołd dziełu przodków. Od blisko dwu wieków pozostaje on głównym pomnikowym akcentem najważniejszego placu miasta. Kapliczka morowa w Ogrodzie Saskim jest również bardzo starym śladem pamięci, trzysta metrów dalej, w centrum miejskiego parku, znajduje się interesujący głaz upamiętniający jego założenie.

Zagadką pozostaje pomnik „szwedzki”, nie wiadomo komu dedykowany ani też kiedy powstały (rzekomo w II połowie XVII w.). Obiektem sprzed dwustu lat jest monument upamiętniający poległych ułanów księcia Poniatowskiego, o wiek młodszy jest niewielki pomniczek, będący pamiątką okrągłej, pięćsetnej rocznicy wiktorii grunwaldzkiej, stojący obok świątyni wybudowanej jako wotum po tej bitwie (rozszerzając definicję pomnika, właśnie ta świątynia byłaby najstarszym lubelskim monumentem). Obok niej stoi też piękny, modernistyczny obelisk dedykowany zmarłemu w Lublinie Janowi Kochanowskiemu ze wspaniałym, wgłębnym reliefem autorstwa Franciszka Strynkiewicza.

Po 1945 rokuBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Patrząc na okres po 1945 roku, należy zauważyć, że Lublin ma kilka pomników, którymi może i powinien się chwalić. Tworząc coś w rodzaju rankingu, należałoby wskazać jako pierwszy pomnik Ofiar Majdanka, wpisujący się w posthansenowskie próby wiązania obiektów tego typu z przestrzenią, konieczną do przebycia drogą. Wiktor Tołkin pozostawił miastu abstrakcyjny, potężny pomnik, oddziałujący po blisko pół wieku z wielką siłą.

W dalszej kolejności należałoby wskazać dzieło Jerzego Jarnuszkiewicza, „Homagium” z dziedzińca KUL, jeden z najstarszych i z pewnością najlepszy pomnik-hołd dla Jana Pawła II, oraz odlaną z brązu, przepaloną i pełną tragizmu stelę dedykowaną lubelskim Żydom, autorstwa Jana Tarabuły i Bogumiła Zagajewskiego.

Nie wolno zapomnieć o świetnym, granitowym pomniku Józefa Czechowicza (Tadeusza Skwarczyńskiego) ustawionym w miejscu śmierci poety czy wspaniałej, piaskowcowej figurze Marii i Piotra Curie przy szpitalu klinicznym (Aliny Ślesińskiej).

Rzeźba na cokoleBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W dobre schematy wpisał się pomnik Cypriana Norwida, zrealizowany przez Gustawa Zemłę na zamówienie KUL. Pomnikiem wybitnego twórcy, ważnym dla swojego miejsca, choć plastycznie dość przewidywalnym, jest statua Marii Skłodowskiej-Curie, autorstwa Mariana Koniecznego. Oba te dzieła wpisują się w klasyczny, XIX-wieczny schemat rzeźby umieszczonej na cokole.

Taki będzie też szereg innych dzieł, które znajdujemy przy lubelskich ulicach i na placach tego miasta: pomnik Honorowych Dawców Krwi, z sympatyczną, symboliczną postacią kobiety, popiersie Juliusza Słowackiego na osiedlu jego imienia, czy też, stojąca na bardzo niskim podeście, figura Kardynała Wyszyńskiego przy pałacu biskupim, którego był ongiś mieszkańcem.

Pomniki nieistniejąceBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Interesujące może być spojrzenie na obiekty, których w przestrzeni miasta już nie ma. Choć pomnik stawia się „po wsze czasy”, w momentach historycznych przełomów niektóre z nich bywają niszczone lub zdejmowane z cokołów. Nie zobaczymy już na placu Litewskim pierwszego powojennego monumentu dedykowanego Braterstwu Broni Narodów Słowiańskich, ustawionego jeszcze w 1944 roku. Musiał on ustąpić miejsca pomnikowi Wdzięczności, który od 1945 do 1990 roku dominował w sylwetce centralnego placu miasta. Specyficzne i w jakiejś mierze fascynujące jest, że w 2001 roku na jego fundamentach wzniesiono konną statuę Józefa Piłsudskiego. Na obecnym placu Singera nie ma już ogromnego pomnika Bolesława Bieruta (spoglądającego na lubelski zamek, w kontekście stalinizmu mający jednoznaczny wymiar…), również popiersie Franciszka Jóźwiaka „spadło” z cokołu po 1989 roku. Smutny i niepotrzebny był z kolei, zupełnie niedawny demontaż pomnika partyzantów Lubelszczyzny.

Z drugiej strony, ciekawe są pomniki ustawione na nowo, przesuwane lub przywracane do pierwotnego kształtu. Zniszczony w latach 50. Kopiec i Obelisk Legionów został zrekonstruowany pół wieku później. Kolumna Trzech Orłów z III pola obozowego KL Majdanek powstała w 1943 roku z inicjatywy więźnia, Marii Albina Bonieckiego i tylko oficjalnie była ozdobą obozu: potajemnie wmurowano w jej podstawę prochy pomordowanych. Po wojnie zniszczona i niechlujnie odnowiona, została zrekonstruowana dopiero w 2012 roku. Podobny los spotkał pomnik Zrywu Robotniczego (Krzyż Wdzięczności) przy Lubelskich Zakładach Naprawy Samochodów, będący tworem na poły amatorskim, jednak ważnym, bo powstałym w okresie pierwszej „Solidarności”. Jego nowa wersja, z 2012 roku, mimo że bardziej trwała i okazała, nie ma już siły pierwowzoru. W nowym miejscu prezentuje się też, przesunięty z uwagi na planowane inwestycje, znakomity pomnik Ofiar Getta

Okres PRLBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Ostatnie dekady historii lubelskich pomników wypełniła bezrefleksyjna działalność podlubelskiego kamieniarza, Witolda Marcewicza. W okresie PRL-u wykonał pomnik 7. Kołobrzeskiego Pułku Piechoty i monument upamiętniający Poległych Oficerów Frontowej Szkoły Piechoty. W 1981 roku wykonał dzieło życia, orła ustawionego na szczycie odnawianego wówczas pomnika Konstytucji 3 maja. Jego autorstwa jest też pomnik Symbol Lwowa, choć będąc kopią lwa z Cmentarza Orląt, nie stanowi niczego oryginalnego. Jego ostatnie realizacje, w rodzaju pseudorzeźbiarskich monumentów wspominających Franciszka Kamińskiego i Hieronima Dekutowskiego lub prostych płyt (np. tej dedykowanej rozstrzelanym profesorom z Lwowa czy powstańcom styczniowym), należą do wyjątkowo mało atrakcyjnej grupy dzieł. Podobnie jest z innymi, zapełniającymi przestrzeń miasta, banalnymi tworami typu „pomników” żołnierzy NSZ czy WiN.

Warto, patrząc na nie, być świadomym, że problemem nie jest materiał, twardy granit. Najlepszy lubelski rzeźbiarz lat 70., Tadeusz Skwarczyński, tworzył właśnie w nim, pozostawiając wspaniałe, pełne siły i jednocześnie proste dzieła. Oprócz wspomnianego pomnika Czechowicza, warto przyjrzeć się pomnikowi rozstrzelanych na Rurach, cmentarnym monumentom dedykowanym ofiarom egzekucji czy wojny obronnej – każdy lublinianin zna też jego charakterystyczny „hełm”, będący mauzoleum żołnierzy radzieckich. Grupę pomników związanych z pojęciem „walki i męczeństwa” uzupełniają dzieła Jerzego Kierskiego: pomnik Obrońców Lublina, swym kształtem nawiązujący do wybuchu, jak i pomnik dedykowany rozstrzelanym na Górkach Czechowskich.

Na placu Litewskim, pomiędzy konną statuą Piłsudskiego i obeliskiem Konstytucji 3 maja znajduje się płyta pomnika Nieznanego Żołnierza, autorstwa Jerzego Jarnuszkiewicza. Po 1989 roku zespół ten uzupełniły dzieła zawiązane z epizodami wykreślonymi przez historiografię PRL-u, m.in. pomnik Matki Sybiraczki, z klęczącą postacią kobiety i dwojgiem dzieci, jak i trzy pomniki katyńskie (na cmentarzu przy ul. Białej, przy kościele garnizonowym i przy ul. Głębokiej).

Rzeźba plenerowaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Stopniowo przyrasta też, charakterystyczna dla ostatniego czasu, grupa dzieł bliższych rzeźbie plenerowej. Typowym jej przykładem jest bezpretensjonalna „Foczka” Marii Albina Bonieckiego przy Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. „Spodnie Kawiaka” czy „Wieża ciśnień” mają już funkcje przechowywania pamięci o istotnych dla historii Lublina wydarzeniach, czy budowlach. Koziołek, stojący przy niewielkim zdroju na Deptaku był próbą stworzenia symbolu miasta. Jedyną jak na razie lubelską ławeczką jest ta spod rektoratu UMCS, odtwarzająca sylwetkę twórcy uczelni, Henryka Raabego.

Zespołem dzieł, niemających charakteru jednoznacznie pomnikowego są arcyciekawe rzeźby powstałe w II połowie lat 70. ubiegłego stulecia na terenie Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, efekt Lubelskich Spotkań Plastycznych, do których zaangażowano kilkudziesięciu artystów z obszaru całego kraju, reprezentujących różne drogi twórcze.

Lubelskie pomniki są wspaniałą opowieścią o dziejach niezwykłego miasta, jakim jest położony nad Bystrzycą gród. Znajdziemy w nich ślady wielokulturowości tego miasta (plastycznie niezbyt ciekawe, ale mimo wszystko ważne pomniki dedykowane żydowskim mieszkańcom Lublina czy żołnierzom Atamana Petlury), pamiątki po wydarzeniach i postaciach kluczowych dla dziejów lokalnych i ogólnonarodowych. Niniejsza strona ma za zadanie przybliżyć ich kształt.

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Kazimierz S. Ożóg, Pomniki Lublina, Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”, Lublin 2014.

Powiązane artykuły

Zdjęcia

Audio

Historie mówione

Inne materiały

Słowa kluczowe