Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Rzeczpospolita Babińska a kultura szlachecka

Rzeczpospolita Babińska jako przyczynek do poznania szesnasto- i siedemnastowiecznej kultury szlacheckiej.

Spis treści

[RozwińZwiń]

Pochwała życia wiejskiegoBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Jedną z konsekwencji kultury renesansu była zmiana w życiu szlachty europejskiej. Wiązała się ona z przejściem z etosu rycerskiego ku etosowi ziemianina. Coraz częściej wśród elit europejskich zaczęto dostrzegać i cenić uroki osiadłego stylu życia na prowincji. Nową ideologię ziemiańską sformułowali francuscy kalwini i szybko stała się ona popularna w Anglii, Niderlandach, na Węgrzech i w Polsce.

Polska szlachta doceniała uroki życia na wsi w sposób szczególny. Posiadanie własnej posiadłości stawało się formą afirmacji wolności osobistej, możliwej do realizacji z dala od przepychu dworu królewskiego i magnackiego, z dala od miasta. Była to również pochwała życia prostego, w XVI wieku połączona z ideałem wstrzemięźliwości. Oczywiście założeniom tym niekiedy zaprzeczano w praktyce. Coraz bardziej zamożny dom szlachecki aspirował do tego, by stać się ośrodkiem opiniotwórczym, przestrzenią autonomiczną w stosunku do dworu królewskiego i magnackiego. Polska ideologia ziemiańska stawała się w XVI wieku deklaracją pewnej postawy politycznej.

Te przeobrażenia stylu rycerskiego w styl ziemiański szły w parze ze zmianą zainteresowań szlachty i jej sposobu spędzania wolnego czasu. Szlachcic-ziemianin nie tylko nadzorował swój majątek, nie tylko korzystał z uroków wsi, ale też coraz więcej czytał, co szło w parze z większym zainteresowaniem różnymi nowinkami religijno-społecznymi. Taka forma spędzania czasu sprzyjała rozwojowi życia towarzyskiego, w którym coraz częściej znaczenie miała nie tylko zabawa, ale również wymiana myśli i podzielenie się swoją wiedzą o świecie, a zatem kształtowanie swego światopoglądu. Jednym z tematów, które inspirowały szlacheckie umysły był problem natury i znaczenia państwa oraz nowe idee reform, które dążyły do rewizji rzeczywistego i formalnego stosunku między władzą państwową a religijną. 

Rzeczpospolita Babińska była owocem i konsekwencją tak rozumianej ideologii ziemiańskiej. Aspirowała do roli szlacheckiego ośrodka opiniotwórczego, który istniał niezależnie od dworów, reprezentując program ruchu egzekucyjnego. Budując przestrzeń szlacheckiego centrum wymiany myśli i poglądów, babińczycy tworzyli podstawy ideologii „złotej wolności szlacheckiej”. Dawali również wyraz swojej niechęci wobec wszelkich form centralizacji władzy i rozrostu aparatu administracyjnego. Próbując realizować hasła równości religijnej i głosząc pochwałę społecznego życia aktywnego, stali się jednym z pierwszych klubów obywatelskich, pojmujących państwo jako Rzeczpospolitą (Respublica), władzę jako element „paktu społecznego”.

 

Laicyzacja myśleniaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Jedną z cech charakterystycznych szesnastowiecznej kultury szlacheckiej była laicyzacja światopoglądu. Jej konsekwencją było powstanie Rzeczpospolitej Babińskiej. W dziejach Europy było to ogromnie ważne zjawisko, które charakteryzowało kulturę kontynentu pomiędzy wiekiem XIV a XVII. W owym czasie laicyzacja nie obejmowała jedynie dechrystianizacji. Ludzie w XVI wieku byli równie pobożni jak ich przodkowie w dobie średniowiecza, a wyrazem zmiany myślenia było zwrócenie uwagi na domenę ludzką: życie społeczne, kulturę życia codziennego, literaturę starożytną. Była to przestrzeń istniejąca poza strefą sacrum, poza Kościołem.

W średniowieczu domena ludzka była kojarzona z przestrzenią profanum, w której rzeczywistość społeczna była przedstawiana jako miejsce wygnania i grzechu, w którym wszystko sprzymierzało się, by zgubić duszę jednostki. W Rzeczpospolitej Babińskiej powracały wątki kulturowe, takie jak myślistwo czy konsumpcja; interesowano się życiem społecznym i czasem teraźniejszym. Co więcej, poddawano krytyce Kościół katolicki. Sprzyjającym reformacji babińczykom miła była idea powołania Kościoła narodowego, tak żywo reprezentowana przez wybitne postaci Andrzeja Frycza Modrzewskiego i Jana Łaskiego.

W połowie XVI wieku jedną z najbardziej dyskutowanych kwestii był problem powstania Kościoła narodowego, który zapewniłby równouprawnienie wszystkim wyznaniom. Szlachta negatywnie oceniała Kościół katolicki. Chciała ograniczyć jego władzę w myśl zasady solidarnego ponoszenia ciężarów państwowych. Z inicjatywą utworzenia Kościoła narodowego wystąpili na sejmie w 1552 roku kalwini. Ich wolą było utworzenie kościoła, który byłby podporządkowany państwu i jednocześnie jednoczyłyby wszystkie wyznania chrześcijańskie. Głową kościoła miał być król, władzą duchową miał zaś sprawować sobór narodowy. Idea ta, popierana przez Andrzeja Frycza Modrzewskiego oraz Jana Łaskiego, który wiele w tej kwestii uczynił w Anglii, powróciła na sejmie w 1555 roku. Sejm ów jest uznany za szczytowy sukces polskiej reformacji. W tym samym czasie w Niemczech podpisywano pokój augsburski, wszystko wydawało się sprzyjać tak bliskiej szlachcie idei. Nowy papież Paweł IV, który lubował się w paleniu heretyków, nie chciał zgodzić się jednak na żadne ustępstwa. Polityczna rozgrywka trwała do końca lat sześćdziesiątych. W 1560 roku zmarł Jan Łaski, jego śmierć pogrzebała również nadzieje na powstanie Kościoła narodowego. W tym samym roku do Polski przybył Berard Bongiovanni. Jego przyjazd można uznać za symboliczny początek planowej polityki kontrreformacyjnej, jednocześnie był to człowiek, który potrafił zdobyć sympatię innych.

 

Walka z tytułomaniąBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Jednym z podstawowych założeń „państwa na opak” było szydzenie z powszechnego w XVI wieku pędu do posiadania tytułów, tzw. tytułomanii. W tym programowym niemalże założeniu Rzeczpospolitej Babińskiej chodziło nie tylko o to, by wyśmiewać ludzką próżność i wolę władzy, była to również forma radzenia sobie z rzeczywistym problemem.

Uwielbienie do tytułów w połowie XVI wieku było charakterystyczne dla szlacheckiego stylu życia i sposobu myślenia. Tytuły towarzyszyły nazwiskom, niekiedy je zastępowały. Były wykładnikiem pozycji społecznej właściciela. Tylko niewielka liczba tytułów wiązała się z nadaniami ziemskimi. Dobra ziemskie otrzymywał zasiadający w senacie wojewoda, kasztelan, również łowczy bełski i koniuszy przemyski. Inne tytuły wiązały się najczęściej z pensjami zapisanymi na cle i żupach solnych lub miały charakter czysto honorowy.

Walka z tytułomanią mogła wynikać z jeszcze jednego problemu. W XVI wieku nasilił się konflikt między królem, magnaterią a szlachtą. Miarą potęgi magnata i jego stronnictwa było uzyskanie dla swych klientów jak największej liczby cenionych, choć czysto nominalnych urzędów, na przykład umieszczenie swego zwolennika w Trybunale Koronnym. Urząd deputata z wyboru był ceniony niezwykle wysoko.

Można wymienić wreszcie trzeci czynnik, który mógł leżeć u podstaw programowej walki z tytułomanią w Rzeczpospolitej Babińskiej. Szlachta odczuwała szczególną niechęć do nadawania dziedzicznych tytułów rodowych. Istniały one na Litwie, książętami określano potomków dawnych dynastii litewskich i ruskich. Niechętnie patrzono również na tytuły Wazów, którzy korzystali ze swych praw dynastycznych do korony szwedzkiej, nazywając się „królewicami”. Negatywnie odnoszono się do tytułów książąt i hrabiów Cesarstwa. Były to tytuły obcego pochodzenia, tak chętnie przyjmowane od XVI wieku przez magnatów. W ten sposób habsburscy kandydaci do polskiej korony nagradzali swych zwolenników. Na przykład takim tytułem w 1562 roku został nagrodzony Andrzej Tęczyński.

 

Rzeczpospolita Babińska jako zwierciadło obyczajów epokiBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Rzeczpospolita Babińska może być traktowana jako zwierciadło epoki. Poprzez anegdoty babińskie możemy poznać kulturę szlachecką. Nie bez przypadku Stanisław Sarnicki, jeden z pierwszych teoretyków sarmatyzmu, był entuzjastą „państwa na opak” i urzędnikiem babińskim.

Babińskie anegdoty przywodzą na myśl przedstawiające scenki rodzajowe malarstwo flamandzkie, łączy je zmysłowość i witalność. Również współcześnie mogą bawić, gdyż stanowią znakomite scenki obyczajowe. Taki charakter ma opowieść o szlachcicu, który przyjechał do Lublina na sejmik. Upity przez towarzyszy i innych kandydatów na posła, nieszczęsny zasnął na ulicy. Podczas drzemki zaczął go lizać przechodzący pies. Nieprzytomny szlachcic miał zawołać: „Całuj, nie całuj, a ja nie pozwalam”. Szlachta polska nie stroniła od trunków wysokoprocentowych. Pito piwo, wino (najczęściej węgierskie, lubowano się bowiem w tokajach węgierskich) i miody, również nieco droższe wiśniaki i maliniaki, które powstawały z połączenia pitnego miodu oraz sezonowych owoców. W XVI wieku, kiedy upowszechniła się metoda pędzenia gorzałki z żyta, również i ten trunek zagościł na szlacheckich stołach. W Rzeczpospolitej Babińskiej kultura stołu i kuchni zajmowała szczególnie ważne miejsce. Nie bez przypadku wśród urzędników babińskich na czoło wybijali się dygnitarze od jedzenia i picia. Biesiady szlacheckie zajmowały niezwykle ważne miejsce. W XVI i XVII wieku szlachta wiele podróżowała. Wyjeżdżano na sejm, załatwiano sprawy sądowe, odwiedzano krewnych, doglądano majątków. Brano udział również w weselach. Głównym miejscem noclegów były mijane dworki, a gospodarz uważał za swój obowiązek ugościć przyjezdnych.

Kolejną tematyką szczególnie chętnie poruszaną przez babińczyków, po części związaną również z kuchnią, była tematyka myśliwska. W kulturze polskiej był to ważny motyw literacki aż do XIX wieku. Wśród facecji babińskich spotykamy wiele opisów upolowanej zwierzyny oraz relacji z przygód myśliwskich. Polowanie należało do jednej z ulubionych form rozrywki polskiej szlachty. Zastępowało inne sporty; zapewniało również ruch na świeżym powietrzu, zaspakajało potrzeby ryzyka i ducha współzawodnictwa. Najczęściej polowano na grubego zwierza z nagonką, lub na ptactwo. Trzeba przyznać, że nie było to hobby tanie. Oprócz broni należało mieć również psy oraz konie i dlatego taka forma towarzyskiego spędzania czasu należała do przywileju bogatej szlachty i magnaterii.

Również troska o zdrowie nieobca była „babińskim obywatelom”. W Rzeczpospolitej Babińskiej spotykamy aptekarza, cyrulika, medyka i cerotana – wyspecjalizowanego aptekarza robiącego plastry z wosku.

Niezwykle ciekawym wątkiem, wartym dalszych, pogłębionych studiów kulturoznawczych jest wreszcie kwestia obecności w anegdotach babińskich motywów kulturowych i schematów myślowych powszechnych w całej Europie. Bez wątpienia dowcipy babińskie mogą być traktowane jako próba adaptacji ogólnoeuropejskich wątków humorystycznych do świata wyobrażeń szlacheckich. W konsekwencji tego następowała stopniowa polonizacja wyobrażeń o świecie, której wyrazem był stosunek do innych krajów.

 

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

K. Bockenheim, Przy polskim stole, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2003.
A. Brückner, Dzieje kultury polskiej, t. 2, Kraków 1931.
J. Delumeau, Cywilizacja odrodzenia, PIW, Warszawa 1987.
A. Bystrzyca, „Musiał to w Babinie słyszeć...”, „Forum Polonijne”, 2006, nr 1.
T. Chabros, Z tradycji Lubelszczyzny. Babińskie facecje, „Życie Lubelskie”, 1956, z. 6, nr 4.
Z. Gloger, Encyklopedia staropolska, t. 1, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985.
S. Grzybowski, Sarmatyzm, Krajowa Agencja Wydawnicza, Kraków 1996.
A. Kossowski, Protestantyzm w Lublinie i w Lubelskiem w XVI i XVII wieku, Lublin, 1933.
Z. Kuchowicz, Obyczaje i postacie Polski szlacheckiej XVI–XVIII wieku, Polonia Polartis, Warszawa 1993.
A. Kuś, Rzeczpospolita Babińska, „Odrodzenie i Reformacja”, t. 47, 2003.
M. Lemnis, H. Vitry, W staropolskiej kuchni i przy polskim stole, Interpress, Warszawa 1989.
W. Łoziński, Życie polskie w dawnych wiekach, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1969.
W. Łoziński, Rzeczpospolita babińska, „Tygodnik Powszechny” 2007, nr 51/52.
S. Tworek, W okresie reformacji i renesansu, [w:] A. Aleksandrowicz, R. Gerlecka, W. Śladkowski, S. Tworek [red.], Z przeszłości kulturalnej Lubelszczyzny, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1978.
S. Tworek, W kręgu sporów o „Rzeczpospolitą Babińską”, „Rocznik Lubelski”, t. 15, 1972 [druk: 1973].
T. Wojtaszko, Rzeczpospolita babińska przez wieki i okupacje, Retro, Lublin 1994.

Zdjęcia

Inne materiały

Słowa kluczowe