Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Wspomnienie Nechamy Tec o Nimrodzie Ariavie

Nechama Tec – urodzona w Lublinie, ocalona z Zagłady, amerykańska pisarka, profesor socjologii, autorka książek wspomnieniowych (Suche łzy), badaczka Holokaustu.

Wspomnienie Nechamy Tec o Nimrodzie Ariavie
Nechama Tec, zdjęcie z archiwum Leory Tec

Spis treści

[RozwińZwiń]

Wspomnienie Nechamy Tec o Nimrodzie AriavieBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Jak byłam w Izraelu, miałam może szesnaście, siedemnaście lat, to myśmy chodzili trochę ze sobą. On wtedy przyjechał sam, nie miał nikogo. Z niego jest bardzo miły człowiek, mądry. Myśmy chodzili może do kina razem albo na spacer. W tamtych czasach znałam go dość dobrze.

Myśmy nie mówili o swoich historiach. Ja nawet moim rodzicom nie powiedziałam, jak mi było w Otwocku samej. Moja mama nie wiedziała, mój ojciec nie wiedział, moje dzieci nie wiedziały. Jak książka wyszła, to się dowiedzieli.

Nie wiem, jak on przeżył. Nie mam pojęcia. Naprawdę ja bym z ciekawością chciała przeczytać, jak on przeżył. On też nie wiedział o mnie... On wiedział, kto ja jestem, że mam rodziców. Myśmy o sobie nie rozmawiali – ani o wojnie. Ja w ogóle z nikim nie chciałam mówić o wojnie. Nie rozmawiałam z nikim. I ludzie nie byli zaciekawieni też. Nie pytali. I ja byłam zadowolona, że nie pytają, bobym im nie odpowiedziała. Nie, nie wiem o nim nic. Wiem tylko, że on był sam, biedny, i że jest starszy kilka lat ode mnie.

Jeśli zobaczycie pana Cygielmana, to przekażcie mu serdeczne pozdrowienia. Ja go zawsze wspominam bardzo ciepło. To bardzo fajny człowiek – mądry i fajny.

Rozmawiała Wioletta Wejman, 2005.

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Nimrod Ariav. Historie z Bramy, t. 1, Wyd. Ośrodek Brama Grodzka – Teatr NN, Lublin 2008.