Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

„Poemat o mieście Lublinie”. Bazylika dominikańska

Nie sposób nie zauważyć tego kościoła, ponieważ zamyka on perspektywę ulicy Złotej, jednak w Poemacie kościół ten jest wyróżniony głównie opisywanymi przez Czechowicza dźwiękami. Przypomnijmy, że Poemat został pomyślany przez poetę jako słuchowisko radiowe.

Bazylika oo. Dominikanów w Lublinie
Bazylika oo. Dominikanów w Lublinie (Autor: nieznany)

Spis treści

[RozwińZwiń]
Ilustrowany przewodnik po Lublinie:
Na końcu ulicy Złotej widzimy piękne lice kościoła podominikańskiego, pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa. Już sam szczyt fasady, mimo iż obecnie posiada wybitne cechy baroku, zdradza pokrewieństwo z gotykiem i uprzedza nas z daleka, że mamy przed sobą zabytek wiekowy. Istotnie, kościół ten wraz z klasztorem powstał jeszcze z fundacji Kazimierza Wielkiego w 1342 r., a zbudowany był w czystym stylu gotyckim z cegły palonej. Od początku osiedli przy nim dominikanie. Spłonął całkowicie w 1505 r. tak, że dopiero w 1552 r. zdołano go odnowić. Wówczas to stracił swój charakter gotycki, gdy otrzymał nowe sklepienie, a tracił go coraz więcej w miarę odbudowywania nowych kaplic. W XVI w. wzniesiono przy kościele dominikańskim, olbrzymie, w kształcie kwadratu zabudowania klasztorne. [...]

W połowie XVI w. dobudowano za wielkim ołtarzem kaplicę (Tyszkiewiczowską), która miała służyć dla przechowywania cennej relikwii, jaką ten kościół posiada, mianowicie drzewa Krzyża św., ale pozostała tylko chórem zakonnym. Kaplica przedłużyła cały kościół i nadała mu przez to swoiste piętno. Dach kościelny kryty holenderką. Na kalenicy barokowa sygnaturka kryta blachą.

Wnętrze kościoła trzynawowe nie posiada wybitnych i charakterystycznych zabytków, niemniej jest ciekawe ze względu na liczne kaplice, otaczające je wieńcem dokoła1.

Bazylika dominikańska była znana Czechowiczowi od samego dzieciństwa:

Ile razy patrzę na dzieci w smugach słońca stojące w nawie kościelnej, myślę o tych czasach, kiedy jako malec chodziłem z matką do Dominikanów w Lublinie. Ludzie byli wtedy olbrzymami, wśród których płakałem, nie mogąc dojrzeć ani organów ani księdza. Wznosili się nade mną jak wieże2.

Później wracał do niej już jako regionalista świadomy wartości zabytków swojego miasta:

Ulicę Złotą zamyka kościół św. Stanisława i przytykające doń gmachy po-dominikańskie. Zaczęty przez Kaz. Wielkiego równocześnie z Bramą Krakowską, kościół był świadkiem ważnych dziejowych wydarzeń; tu odprawiono nabożeństwo po podpisaniu Unji, tu zawiązał konfederację w sukurs Barszczanom Józef Rojowski w roku 1768, tu wreszcie obradowały sejmy. Kościół jest w posiadaniu bezcennej relikwji, największej części drzewa Krzyża Świętego, której cuda i historję uplastyczniają stare obrazy pomieszczone w nawach kościoła. Świątynia ma 10 kaplic, wśród których bardzo oryginalna Tyszkiewiczowska za głównym ołtarzem, z freskiem na suficie, przedstawiającym Sąd Ostateczny.

Kościół ma szereg kaplic. W jednej z nich ciekawa figura Bolejącego Chrystusa ukryta wśród kotar, w innej cudowny obraz M. B. Trybunalskiej, w ostatniej z kaplic po stronie prawej przechowywana jest relikwja – drzewo Krzyża Świętego. W tejże kaplicy znajdują się nagrobki Firlejów, jej fundatorów. Poza tem w kościele warte są obejrzenia: zakrystja, najstarsza część murów budowli, podziemia, sztandar z 1618 roku, w nawie głównej i przed jednym z bocznych ołtarzy złocone figury turka i pazia francuskiego3.

Kościół OO. Dominikanów, przechowuje w swym wnętrzu największą cząstkę relikwii drzewa Krzyża Świętego. Wokół tej relikwii oplata się historia kościoła od wieku XV. Dla relikwii drzewa Krzyża Świętego, otoczonej zawsze szczególnym kultem ludności, dobudowano poszczególne kaplice; opiewano ją w obrazach, uwidocznionych na ścianach kaplic i zakrystii; ją też w czasie żywej i gorącej wiary wykradano nawet z tego kościoła. Relikwię podobno w IX wieku św. Olga, wielka księżna kijowska, przywiozła ze sobą do Kijowa z nowej Jerozolimy. Są i inne przypuszczenia na ten temat, trudne jednak do sprawdzenia. Relikwię tę w każdym bądź razie przywiózł do Polski w XV wieku Dominikanin Andrzej (biskup kijowski) i złożył w lubelskim kościele OO. Dominikanów4.

W zabudowaniach podominikańskich mieściła się od 1907 roku Biblioteka Miejska, z której Czechowicz korzystał.

 

Opracowanie: NN

 

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

1 Ilustrowany przewodnik…, s. 68–69.
2 Józef Czechowicz, Z dziennika (1922), [w:] tenże, Koń rydzy..., s. 388.
3 S.C. [Józef Czechowicz], Stary i nowy Lublin..., s. 88.
4 Lublin – miasto zabytków i legend…, s. nlb. [1].