Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Artyści lubelskiej dzielnicy żydowskiej – Symche (Simon) Binem Trachter, Henryk Lewensztadt, Yehuda Razgour

Z lubelskiej dzielnicy żydowskiej wywodzą się trzej malarze, którzy za życia zdobyli popularność i poważanie. Dwóch z nich: Symche (Simon) Binem Trachter (1893, Lublin – 1942, Treblinka) i Henryk Lewensztadt (1893, Lublin – ?) osiągnęli  dojrzałość artystyczną w dwudziestoleciu międzywojennym, trzeci – Yehuda Razgour (1914, Lublin – 1979, Paryż) wykształcenie i uznanie zdobył po II wojnie światowej.

Lublin. Wnętrze Synagogi Maharszala
Lublin. Wnętrze Synagogi Maharszala (Autor: Trachter, Symcha)

Spis treści

[RozwińZwiń]

Malarze nowocześniBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Dla twórczości trzech wymienionych artystów charakterystyczna była fascynacja zachodnioeuropejskim nowoczesnym malarstwem. Dla Trachtera i Lewensztadta droga do tego malarstwa prowadziła przez realizm, dominujący w Akademiach Sztuk Pięknych Warszawy i Krakowa, w których się uczyli. Razgour, który studia artystyczne podjął w 1947 roku w Paryżu (w wieku 33 lat), od początku obracał się w kręgu sztuki nowoczesnej; jego nauczycielem był między innymi Ferdynand Leger, a przyjacielem Bernard Buffet.

Francuskie inspiracjeBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Katalizatorem ich fascynacji była Francja. Symche Trachter pojechał tam w 1925 roku, będąc już rozpoznawanym w Polsce (a zwłaszcza w rodzinnym Lublinie) malarzem. W ciągu czterech lat, które spędził w Paryżu i w innych francuskich miastach miał kontakt z impresjonizmem, postimpresjonizmem, kubizmem, fowizmem i ekspresjonizmem, z czego największe wrażenie zrobiła na nim twórczość Paula Cezanne'a, André Deraina, Charlesa Dufresne i Chaima Soutine'a. Pobyt ten całkowicie odmienił jego sposób patrzenia na sztukę, technikę malowania i komponowania obrazów. Pojawiły się w nich cezannowskie plany (zamiast tradycyjnej perspektywy), gruby kontur, mocna kolorystyka (czerwień) i deformacja.

Dla Henryka Lewensztadta Francja była końcową stacją kilkumiesięcznej podróży artystycznej po Europie, którą rozpoczął w sierpniu 1930 roku, a zakończył w lutym 1931. W tym czasie poznał dobrze europejskie kolekcje sztuki; kilkumiesięczny pobyt w Paryżu (następnie w Nicei i Cannes) także wywarł na artyście duże wrażenie. Był to czas spotkań z francuskimi malarzami i tworzenia obrazów, które zostały dobrze przyjęte przez krytykę. Pod wpływem francuskich doświadczeń Lewensztadt zaczął malować obrazy olejne (wcześniej prawie nie stosował tej techniki) i całkowicie zmienił paletę: pastelowe barwy zastąpił żywymi, głębokimi kolorami kładzionymi grubo, warstwowo. Sprawiło to, że deformacja, do której już w latach 20. chętnie się uciekał, nabrała w jego dziełach siły przekonywania.

Yehuda Razgour miał z Francją kontakt najdłuższy i najgłębszy, gdyż mieszkał tam od momentu opuszczenia Lublina w 1933 roku do śmierci. Paradoksalnie, wydaje się, że mimo niewątpliwego wpływu, jaki miało na niego europejskie centrum sztuki nowoczesnej, inspiracji szukał nie tam, ale w licznych długich podróżach – między innymi do Polski. Był jednocześnie malarzem bardzo samodzielnym, powoli i systematycznie wypracowującym własny styl, który był syntezą malarstwa przedstawiającego i abstrakcyjnego.

Związki artystów z Lublinem i PolskąBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Każdy z malarzy był przywiązany do miejsca swojego urodzenia (zarówno rodzinnego miasta jak i kraju), choć wyrażało się to w rożny sposób.

Symche Trachter, mimo że był zakochany we Francji, w 1929 roku powrócił do Lublina i w domu rodzinnym na ul. Lubartowskiej 382/3, otworzył pracownię, szybko zyskując sympatię lokalnych mecenasów sztuki.

Henryk Lewensztadt opuścił Francję w 1933 roku, ale nie wrócił już do Lublina. Osiedlił się w Zakopanem. Uciekając przed wojną, wraz z żoną wyjechał do Związku Radzieckiego, a po wojnie, po krótkim pobycie w Dąbrowie Górniczej, na stałe przeprowadził się do Izraela. Polskę odwiedził dopiero ok. 1960 roku i choć była ona miejscem, które z sentymentem wspominał, nigdy nie zdołał się pogodzić ze zmianami, jakie w kraju spowodowała wojna i śmierć bliskich mu ludzi (między innymi Trachtera, który był jego przyjacielem).

Yehuda Razgour dopiero w1958 roku osobiście przyjechał do kraju. Przebywał wtedy w Kazimierzu Dolnym i Lublinie, wykonując wiele pejzaży (szkiców, gwaszy i prac olejnych), które w tym samym roku, wraz z obrazami przywiezionymi z Francji, pokazał na wystawie w Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu, a później w Muzeum Okręgowym w Lublinie. Potem jeszcze kilkakrotnie był w Polsce, do której przyciągał go pejzaż i sentyment. Zapisał się też w pamięci Lublinian, którzy wspominali

tego mężczyznę niezbyt wysokiego, o okrągłej twarzy, w okularach, przechadzającego się po Starym Mieście, rozmawiającego często z przypadkowymi przechodniami i szukającego tu wspomnień z dzieciństwa i wczesnej młodości1.

Tematyka pracBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Artyści, o których tu mowa, czerpiąc dorobku postimpresjonistów, kubistów, fowistów i ekspresjonistów, trwali mocno przy malarstwie figuratywnym – a przynajmniej nieznane są ich prace o tematyce abstrakcyjnej. Malowali głównie pejzaże,martwe natury, portrety i akty. Częstym motywem ich prac był Lublin. Trachter i Lewensztadt bardzo chętnie zapuszczali się w malownicze, zaniedbane zaułki dzielnicy żydowskiej i Starego Miasta, by szkicować ich urokliwy nieporządek. Lewensztadt jest autorem bardzo wysoko ocenionej teki graficznej Stary Lublin (1930). Trachter wykonał między innymi rysunek wnętrza (zburzonej w czasie II wojny) synagogi Maharszala (1929), który jest teraz cennym źródłem wiedzy o tej budowli.

Kolonia artystyczna w Kazimierzu Dolnym nad WisłąBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Oprócz Lublina, ważnym tematem pejzaży Trachtera, Razgoura i Lewensztadta był Kazimierz Dolny nad Wisłą, który już pod koniec XIX w. stał się kolonią artystyczną, a w okresie międzywojennym osiągnął dużą popularność. Jego aura utrzymywała się jeszcze długo po II wojnie światowej (świadczy o tym choćby twórczość Razgoura) i w pewnym sensie trwa do dziś. Małe, ubogie, żydowskie miasteczko przyciągało artystów z kręgu warszawskiej Akademii Sztuki Pięknych (między innymi studentów Tadeusza Pruszkowskiego, który organizował tam letnie plenery) i licznych malarzy, którzy szukali inspiracji w widokach rynku, kościołów, zrujnowanych zaułków czy nadwiślańskich pejzaży.

Udział w polskim życiu artystycznymBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Trachter, Lewensztadt i Razgour uczestniczyli w wystawach (zarówno zbiorowych jak indywidualnych) organizowanych przez polskie galerie i instytucje sztuki.

Trachter (zwłaszcza w latach 30.) brał udział w ogólnopolskich wystawach malarstwa organizowanych przez Instytut Propagandy Sztuki, Towarzystwo Przyjaciół Kazimierza i Żydowskie Towarzystwo Krzewienia Sztuk Pięknych. Sam był członkiem tego Towarzystwa i warszawskiego oddziału Związku Plastyków.

Podobnie Lewensztadt chętnie wysyłał swoje prace na wystawy zbiorowe (głównie w galeriach warszawskich). Jeszcze przed podróżą po Europie miał dużą wystawę indywidualną w Salonie Sztuki Czesława Garlińskiego (pokazał pejzaże i martwe natury). Wydaje się, że pod względem prezentowania prac, lata 20. XX w. były czasem jego największej aktywności.

Razgour, oprócz wspomnianej już wystawy z 1958 roku, miał w Lublinie jeszcze jeden indywidualny pokaz w roku 1960. Kilka lat później (1973) uczestniczył we wrześniowym I Międzynarodowym Plenerze Malarskim w Kazimierzu Dolnym.

Artyści w zbiorach polskichBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Nazwiska omawianych tu malarzy po ich śmierci popadły w zapomnienie. Na pewno wpływ na to miał fakt, że wiele obrazów nie przetrwało wojny, albo nigdy nie zostało pokazanych w Polsce.

Największy zbiór prac Symchy Trachtera, Henryka Lewensztadta i Yehudy Razgoura jest przechowywany w Muzeum Lubelskim – kilka można obejrzeć na stałej ekspozycji Malarze Lubelscy w Galerii Malarstwa Polskiego XX w., reszta znajduje się w magazynach muzealnych i w szafach Gabinetu Rycin. Muzeum Lubelskie posiada 26 prac Trachtera (7 obrazów olejnych, 3 akwarele, 2 rysunki węglem, 6 rysunków kredką, 1 rysunek sangwiną, 1 rysunek sepią, 3 rysunki tuszem i 2 rysunki ołówkiem), 7 prac Lewensztadta (2 obrazy olejne, 3 pastele, 1 rysunek węglem, 1 węglem i kredką. Są to pejzaże i Ukrzyżowanie) i 21 prac Razgoura (6 obrazów olejnych, 1 gwasz, 9 rysunków kredkami kolorowymi, 3 rysunki flamastrem, 1 rysunek ołówkiem i 2 drzeworyty). Poza tym obrazy omawianych tu artystów znajdują się w Muzeum Narodowym w Warszawie, Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym i w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie.

Jakkolwiek na podstawie posiadanych w Polsce zbiorów jesteśmy w stanie w pewnym stopniu otworzyć rozwój twórczości trzech lubelskich malarzy pochodzenia żydowskiego, to jednak trzeba zdawać sobie sprawę, ze bardzo wielu rzeczy jeszcze nie wiemy. Ich życie i twórczość wciąż czeka na kompleksowe zbadanie i opracowanie.

Ciekawym źródłem informacji o artystach jest korespondencja, którą każdy z nich prowadził z Wiktorem Ziółkowskim (1893-1978), przechowywana obecnie w Zbiorach Specjalnych Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego.

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Bartnik R., Malarze żydowscy w zbiorach Muzeum Lubelskiego, [w:] Hawryluk W., Linkowski G. (red.), Żydzi lubelscy. Materiały z sesji poświęconej Żydom lubelskim. Lublin, 14–16 grudzień 1994 r.

Bartnik R., Widoki Lublina w zbiorach graficznych Muzeum Lubelskiego [w:] Nestorowicz Z. (red), Ikonografia dawnego Lublina, Lublin 2000.

Bartnik R., Zapomniani artyści, "Na przykład", nr 45, 1997.

Kamiński Ireneusz J., Razgour, [w:] tenże, Okolica sztuki, Lublin 1983, s. 195–199.

Odorowski W., Kolonie artystyczne w Europie a problem Kazimierza Dolnego [w:] Lameński L., Artyści lubelscy i ich galerie w XX wieku, Lublin 2004.

Zaginiona teka "Stary Lublin" Henryka Lewensztadta.

Zętar J., Ikonografia lubelskiej dzielnicy żydowskiej, „Scriptores” nr 28, Lublin 2003, s. 79–90.

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  1. Wróć do odniesienia R. Bartnik, Malarze żydowscy w zbiorach Muzeum Lubelskiego, [w:] Hawryluk W., Linkowski G. (red.), Żydzi lubelscy. Materiały z sesji poświęconej Żydom lubelskim, Lublin 1996.