Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Franz Stangl (1908–1971)

(26.03.1908, Altmünster – 28.06.1971, Düsseldorf)

Komendant obozów zagłady w Sobiborze i w Treblince.

Franz Stangl i Kurt Franz
Franz Stangl i Kurt Franz (Autor: nieznany)

Spis treści

[RozwińZwiń]

Biografia przed przybyciem na obszar Generalnego GubernatorstwaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Franz Stangl rozpoczął swoją karierę zawodową w 1931 r. jako policjant w Linz. W 1940 r. Stangl został przeniesiony do realizacji akcji „Eutanazja” (T4). Podczas służby przy programie „T4” poznał wielu przyszłych funkcjonariuszy, którzy po zakończeniu, w lecie 1941 r., akcji „T4” zostali przeniesieni do realizacji akcji Reinhardt.

Stangl poznał wówczas m. in. Christiana Wirtha, dr Irmfrieda Eberla, ale także spotkał swojego dawnego przyjaciela z policji Franza Reichleitnera (po przeniesieniu w sierpniu 1942 r. na stanowisko komendanta w Treblince, został on mianowany następcą Stangla w obozie w Sobiborze).

Rola Stangla w akcji „Reinhardt”Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Stangl z pochodzenia był Austriakiem. Pierwsze doświadczenia w masowym mordowaniu zbierał podczas programu „Eutanazja”. Został wówczas przeniesiony z placówki policji w Linz do ośrodka dla psychicznie chorych w Hartheim. Stangl jako zaangażowany w akcję Eutanazja (mord osób psychicznie i fizycznie upośledzonych) był również oddelegowany do realizacji „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”.

Wczesną wiosną 1942 r. został wysłany do Lublina. Po przyjeździe spotkał się z szefem Policji i SS w dystrykcie lubelskim Odilo Globocnikiem i jednocześnie inspiratorem oraz głównym realizatorem akcji „Reinhardt”. Podczas rozmowy Globocnik pytał się go m.in. o ścieżkę zawodową. Stangl w rozmowie z Gittą Sereny stwierdził, iż przed wyjazdem do Generalnego Gubernatorstwa (GG) nie został poinformowany o celu swojej podróży. Dowiedział się dopiero o nim podczas rozmowy z Globocnikiem:

Powiedział mi [Globocnik], że ma zamiar powierzyć mi budowę obozu zwanego Sobibór1.

Stangl stwierdził, iż podczas tej rozmowy, Globocnik nie wspomniał mu o przeznaczeniu obozu w Sobiborze. Bardzo wątpliwe jest, iż Stangl przed wyjazdem do Lublina nie był świadomy, jakie zostało powierzone mu zadanie. Podczas rozmowy z Gittą Sereny powiedział, jakoby o przeznaczeniu Sobiboru dowiedział się dopiero od Christiana Wirtha podczas pobytu w Bełżcu. Można uznać z dużą dozą pewności, iż podczas wizyty w Bełżcu po raz pierwszy Stangl widział jak funkcjonuje obóz zagłady. Swoje wrażenia opisał w następujący sposób:

Wirtha nie było w biurze, powiedziano mi, że jest w obozie. Zapytałem czy mam tam do niego iść. Lepiej trzymać się od niego z daleka, jest wściekły, usłyszałem. Zapytałem w czym rzecz. Człowiek, z którym rozmawiałem, wyjaśnił mi, że jeden z dołów się przepełnił. Włożyli doń zbyt wiele ciał i proces gnicia przebiegał zbyt szybko. W rezultacie gromadząca się pod spodem ciecz wypychała zwłoki poza krawędzie dołu i zaczęły zsuwać się po zboczu wzniesienia. Widziałem to – Boże, widok był okropny2.

Komendant obozu zagłady w SobiborzeBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Stangl do Sobiboru przybył 28 kwietnia.

Mimo widocznego zniechęcenia, Stangl nie zrezygnował z funkcji komendanta obozu zagłady w Sobiborze. Były więzień tego obozu, Stanisław Szmajzner jako jedynego z SS-manów zapamiętał właśnie Stangla ze względu na charakterystyczny biały uniform. W rozmowie z Gittą Sereny przywołał zachowanie Stangla na rampie kolejowej w obozie:

Stangla zapamiętałem najlepiej, ponieważ miał na sobie białą bluzę – wyróżniał się tym. On też strzelał. Trudno mi powiedzieć, czy kogoś zabił. Nie wiem nawet, czy ktokolwiek został zabity w wyniku tego strzelania, lecz strzelano z pewnością. Nie, nie wiem, czy Stangl strzelał do tłumu, czy też ponad jego głowami – strzelali wszyscy. Chodziło o to, by zmusić nas do biegu w jednym kierunku, przez bramę i dalej przez coś w rodzaju korytarza, który prowadził do następnego placu3.

Pierwsze wrażenie, jakie wywarł Stangl na Stanisławie Szmajznerze podczas spotkania w cztery oczy było pozytywne. Jak wspomniał Szmajzner:

Stangl robił wrażenie młodego profesora uniwersyteckiego4.

Postrzeganie Stangla przez niego zmieniło się w momencie, gdy w nieskończoność dopytywał o ojca, a on za każdym razem odpowiadał:

Dobrze. Nie martw się o niego, rób swoją robotę5.

Ten krótki fragment wspomnień byłego więźnia ukazuje do jakich granic naziści opanowali sposób maskowania funkcji obozów zagłady, jak cały system został dopracowany.

O zadaniach, jakie zostały powierzone Stanglowi na „Wschodzie” nie wiedziała nawet jego najbliższa rodzina. SS-mani służący w obozach akcji „Reinhardt” mieli całkowity zakaz informowania kogokolwiek o powierzonych im zadaniach. Gwarancją było wypełnienie specjalnego formularza. Gitta Sereny napisała w swojej książce, iż żona Stangla dowiedziała się o pełnionej przez swojego męża funkcji od pijanego SS-mana z załogi obozu w Sobiborze, SS-Unterscharführera Ludwiga. Stangl starał się usprawiedliwić, iż wykonywał jedynie zadania administracyjne.

Komendant obozu zagłady w TreblinceBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Stangl przybył do Treblinki na przełomie sierpnia i września 1942 r. Na stanowisko komendanta został mianowany przez Inspektora Obozów akcji „Reinhard”, Christiana Wirtha. Jego zadaniem było usprawnić funkcjonowanie obozu i przeprowadzić jego reorganizację. Na stanowisku zastąpił nieudolnego w swoim działaniu dr Irmfrieda Eberla. Stanowisko komendanta sprawował do sierpnia 1943 r., skąd następnie został przeniesiony do Triestu, razem z większością funkcjonariuszy akcji „Reinhardt”.

Powojenne losyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Po zakończeniu II wojny światowej zbiegł najpierw do Włoch, a następnie do Syrii. W ucieczce na Bliski Wschód pomógł mu biskup Alois Hudala, który był mocno zaangażowany w pomoc byłym SS-manom. W roku 1951 z Syrii wyjechał do Brazylii. Na początku lat 60. osławiony „Łowca nazistów” Szymon Wiesenthal wpadł na jego trop. W wyniku starań RFN pod koniec lat 60. został ujęty i przekazany władzom niemieckim. Na terenie Niemiec odbył się jego proces, w którym zapadł wyrok skazujący Stangla na karę dożywotniego więzienia. Został uznany winnym zamordowania ok. 900 tys. Żydów. Zmarł w więzieniu w Düsseldorfie w czerwcu 1971 r. na zawał serca. W celi Stangla wśród jego osobistych rzeczy dwie wyróżniały się. Były to książki: Janusza Korczaka (zginął w obozie zagłady w Treblince) oraz Józefa Piłsudskiego.

LiteraturaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Berenstein T., Rutkowski A., Eksterminacja Żydów na ziemiach polskich w okresie okupacji hitlerowskiej, Warszawa 1957.

Libionka D. (red.), Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, Warszawa 2004.

Sereny G., W stronę ciemności. Rozmowy z komendantem Treblinki, Warszawa 2002.

Willenberg S., Bunt w Treblince, Warszawa 2004.

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  1. Wróć do odniesienia G. Sereny, W stronę ciemności. Rozmowy z komendantem Treblinki, Warszawa 2002, s. 88.
  2. Wróć do odniesienia Tamże, s. 96.
  3. Wróć do odniesienia Tamże, s. 106.
  4. Wróć do odniesienia Tamże, s. 109.
  5. Wróć do odniesienia Tamże, s. 110.