Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Zdzisław Kazimierczuk (1933–2016)

Reportażysta, współtwórca „Kroniki Tygodnia”, wydawca prasy i książek. Autor zbioru reportaży „Pożegnanie taboru”. Pisał i drukował m.in. przewodniki po Zamościu i regionie.

 

 

Spis treści

[RozwińZwiń]

Dom rodzinnyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Urodził się w 1933 roku we wsi Łachowce położonej w województwie lubelskim, w powiecie tomaszowskim, w gminie Telatyn. Jego dziadek był ogrodnikiem, ojciec - kowalem. Zamiłowania literackie Zdzisław Kazimierczuk wyniósł z domu rodzinnego. Jego ojciec posiadał wartościową jak na tamte czasy bibliotekę. Dom jednak - podobnie jak cała wieś - został spalony przez Ukraińców.

EdukacjaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Przyszły dziennikarz rozpoczął naukę w szkole podstawowej w Łaszczowie, niewielkiej wsi położonej na Zamojszczyźnie. Dzieciństwo Kazimierczuka to nieudane próby bycia ministrantem oraz krótka kariera w chórze szkolnym.
 
Po zakończeniu nauki w szkole w Łachowcach udał się do Zamościa, gdzie pobierał nauki w Liceum Pedagogicznym. Najchętniej uczęszczał na lekcje języka polskiego, którego uczył się u niezwykle utalentowanej, jak wspomina po latach nauczycielkę, „Pani Tchórzewskiej”. Na lata zapamiętał jedną z lekcji, podczas której improwizował „czytanie” swojego opowiadania. Nauczycielka występ ucznia uznała za „słaby” i przyszły dziennikarz dostał tylko trójkę. Dopiero potem okazało się, że uczeń nie miał zadania napisanego w zeszycie a wszystko, co Zdzisio „czytał”, było improwizacją. Tak zrodził się talent piśmienniczy przyszłego reportażysty.
 
Po ukończeniu liceum Zdzisław Kazimierczuk udał się do Krakowa, gdzie zaczął studiować filologię rosyjską w Wyższej Szkole Pedagogicznej. Studia w Krakowie to kontakt z najwybitniejszą kadrą profesorów wojennych, którą stanowili m.in.: profesor Gałecki, profesor Pigoń, profesor Klajnek - wybitny znawca Juliusza Słowackiego. Zdzisław Kazimierczuk bardzo miło wspomina profesora Pardenia z Uniwersytetu Wileńskiego. Zachował w pamięci egzaminy, na które profesor zapraszał do swojego domu. Żona podawała herbatkę, a wykładowca i wybrani studenci dyskutowali przez długie godziny. Dyskusje najczęściej kończyły się piątką w indeksie. Po latach Kazimierczuk stwierdził, że z Krakowa nie sposób było nie wyjść humanistą. Należał także przez krótki okres do Koła Młodych przy Związku Literatów.
 
Po studiach rozpoczął pracę pedagogiczną z młodzieżą w Liceum Ogólnokształcącym. Szybko doszedł do wniosku, że nauczyciel to nie jest zawód, którym chciałby się zajmować w życiu. Podjął decyzję o wyjeździe do Warszawy, gdzie działało Podyplomowe Studium Dziennikarskie. 
 

Działalność dziennikarskaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Pochłonęło go dziennikarstwo, a obcowanie z najwybitniejszymi polskimi reportażystami - Stanisławem Kozickim, Melchiorem Wańkowiczem, Ryszardem Kapuścińskim - rozbudziło zamiłowanie do uprawiania reportażu. Pobyt w Warszawie to także czas fascynacji teatrem.
 
W 1962 roku „Polityka” z ówczesnym redaktorem naczelnym Mieczysławem Rakowskim zorganizowała konkurs na reportaż o kresach wschodnich Polski, które „nazwano Polską B”. Konkurs miał na celu pokazanie pozytywnych przemian, jakie zaszły w tym regionie po II wojnie światowej. Do konkursu przystąpiło pięciu dziennikarzy, w tym Zdzisław Kazimierczuk, który został wyróżniony za swój reportaż. Efektem tego było zaproszenie do Komitetu Centralnego, by określił, gdzie chce pracować. Początkowo wybrał Kraków, lecz nie dostał tam mieszkania i w związku z tym wybrał Lublin.
 
Jako młody dziennikarz rozpoczął pracę w „Sztandarze Ludu”. Był pierwszym dziennikarzem z wykształceniem dziennikarskim, ale zawsze „jako ostatni dostarczał teksty”. Reportażem na poważnie zajął się od 1963 roku, jednak na wielki reportaż mógł sobie pozwolić jedynie, gdy ogłaszano konkursy. 
Zdzisław Kazimierczuk specjalizował się w reportażach społecznych. Pokłosiem tego jest zbiór reportaży „Pożegnanie taboru” opisujący losy Cyganów lubelskich, wydany w 1968 roku przez Wydawnictwo Lubelskie.
 
Zdzisław Kazimierczuk pracował także w „Gazecie Współczesnej Białostockiej”, w „Głosie Koszalińskim”, w rozgłośni polskiego radia w Białymstoku. W radiu miał cotygodniowe, pięciominutowe audycje, pisał felietony, nagrywał reportaże, a także zajmował się artykułami publicystycznymi dotyczącymi kultury. Był czynnie zaangażowany w obronę środowiska. Wysyłano go również na większe wydarzenia krajowe (odpowiednik obecnego sprawozdawcy parlamentarnego). Uczestniczył w VI zjeździe partii, I zjeździe Gierka, którego osobą był zauroczony. Został jego sympatykiem, obsługiwał wszystkie wizyty Gierka na Lubelszczyźnie.
 
Zdzisław Kazimierczuk współtworzył „Tygodnik Zamojski”. W 1979 roku został zastępcą redaktora naczelnego tygodnika, a dwa lata później został jego redaktorem naczelnym. Pod jego rządami gazeta zerwała ze sztywnymi wzorcami dziennikarstwa, poruszała sprawy ludzkie i regionalne, a i w krótkim czasie jej nakład osiągnął 20 tys. egz. Jako pierwsza w dawnym województwie zamojskim, wprowadziła skład komputerowy. Funkcję tę pełnił do 1990 roku, kiedy po zlikwidowaniu RSW „Prasa-Książka-Ruch” tygodnik sprywatyzowano.
 
Potem Zdzisław Kazimierczuk redagował „Przegląd Kresowy”, kierował „Kroniką Zamojską”, „Kroniką Zamojszczyzny” i „Kroniką Tygodnia”. W połowie lat 90. założył Oficynę Wydawniczą Kresy, która została wydawcą „Magazynu Kresowego” i kilku pozycji książkowych, m.in. dwóch edycji przewodnika biograficznego „Kto jest kim na Zamojszczyźnie”. Kazimierczuk jest autorem bogato ilustrowanych przewodników po Zamościu, Roztoczu, Chełmie i powiecie włodawskim.
 

Analiza reportaży Zdzisława KazimierczukaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

 

Bibliografia (wybór)Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

„Skazany”, „Kultura i życie”, dodatek do „Sztandaru Ludu”, Nr 37, 02 X 1966
„Możesz grać, Cyganie” [w:] „Pożegnanie taboru”, Wydawnictwo Lubelskie, 1968
„Cygańska ballada” [w:] „Pożegnanie taboru”, Wydawnictwo Lubelskie, 1968
„Muzykanci, kuglarze i złodzieje” [w:] „Pożegnanie taboru”, Wydawnictwo Lubelskie, 1968
„Urodzony w poniedziałek”, [w:] „Pożegnanie taboru”, Wydawnictwo Lubelskie, 1968
 
Oprac. Anna Cieślak, Agnieszka Góra-Stępień

Powiązane artykuły

Zdjęcia

Audio

Inne materiały

Słowa kluczowe