Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Szkoci w Lublinie

Emigracja Szkotów do Polski na przełomie XVI i XVII wieku była spowodowana prześladowaniami religijnymi. O obecności Szkotów w Lublinie świadczą wykazy przyjęć do prawa miejskiego. Pochodzący z 1635 roku wykaz obejmuje 32 nazwiska. Aż 55 nazwisk spotykamy w księdze bractwa szkockiego.

Bractwa szkockie były bardzo interesującą formą samorządu szkockiej społeczności. W Lublinie istniało jedno bractwo. Posiadało dużą autonomię, własne sądy i własne prawa. Nie przestrzeganie reguł i praw groziło bojkotem wśród wszystkich bractw w Polsce. Najwyższą instancją był sejm, który zbierał się raz do roku. Szkoci jako społeczność byli bardzo solidarni i utrzymywali związki ze swoją ojczyzną. Królowie angielscy w również starali się otaczać ich swoją opieką.

Bractwo Szkockie w Lublinie powstało prawdopodobnie około roku 1680. Jednak mogło istnieć już wcześniej, ponieważ znany jest zapis w księgach miejskich z 1607 roku dotyczący zebrań Szkotów w kamienicy „Kramarczykowskiej” (przy ulicy Dominikańskiej). Szkoci w Lublinie byli najczęściej kupcami, kramarzami i handlarzami. Popularnie nazywano ich „Szotami” i słowo to oznaczało kupca, kramarza, przekupnia. Do najbardziej znanych Szkotów lubelskich należał Jan Authenlect, który w 1659 roku był lubelskim wójtem, a w latach 1661 i 1664 sprawował funkcję burmistrza. W latach 1667-1670 oraz w 1678 burmistrzem Lublina był inny Szkot - Tomasz Mirus.

Szkoci asymilowali się stosunkowo powoli. Głównym powodem było to, że najczęściej przybywali tutaj z rodzinami. Warto dodać, że Szkoci stanowili liczną grupę członków zboru kalwińskiego. Z czasem większość rodzin szkockich wrosła w atmosferę miasta, a niektóre z nich weszły nawet do kręgów patrycjatu.