Przekazy o zachowaniach magicznych - Wynoszenie lalek na rozstajne drogi uśmierza płaczki
Jeżeli przychodziła jakaś kobieta, ktoś kto jeszcze nie widział dziecka, więc zawsze podchodziła i mówiła tak: Tfu, brzydal, żeby go nie urzeknąć. To potem dziecko płakało. Jeżeli dziecko płakało strasznie, więc mówili, że to mo płacki. Więc robili lalki, po trzy, z gałganków. Po trzy lalki wiązali, do kupy i wynosili na rozstajne drogi. Jeżeli ktoś wzioł te lalki, to zabrał płaczki.
Jak było nie wiem. Pamiętam tylko, ze moja najmłodsza siostra codziennie kiedy słońce zachodziło zaczęła płakać i przez dwie godziny bez przerwy płakała. Codziennie, regularnie. Po jakichś dwu miesiącach przestała. Wiec i uważali, że to były płaczki.
KP, Wólka Katna, 1987
Jak dziecko plącze, malutkie, tak kilka dni, to sie robi takie malutkie laleczki. Kładzie sie je dziecku pod główkę i dziecko śpi na tych laleczkach. Jak dziecko sie prześpi, to te laleczki sie bierze przed wschodem, słońca, zanosi sie na drogę krzyżowo, tam sie rzuca i ucieka z tego miejsca. To znaczy, że sie wynosi te płaczki od dziecka.
I nie wolno sie oglądać na te lalki, tylko zabrać sie i uciekać.
Głodno. 1970