Przekazy o zachowaniach magicznych - Leczenie oskoly u dziecka
Jak moja córka maluśko było, to miała taki bioły język. Oskoła to sie nazywało. To ja poleciałam do twojej babki na koniec wsi. A uni złapali to dziecko na rynkę i: — Co to, chłopak cy dziewcyca? Dziewcyca! I polecieli do świnie. To nie wiem co tam robili.
Takie były zabobony. A może to prawda była?
HG, Karczmiska, 1987