Niektóre lubelskie księgi rękopiśmienne i druki zaginione bądź zniszczone
Zachowało się wspomnienie kilku druków, które odegrały w historii miasta swoją rolę, ale zachowały się z różnych przyczyn. Część uległa zagubieniu, innych nie oszczędziła historia, jeszcze inne padły ofiarą celowego zniszczenia.
Spis treści
[Zwiń]Księga miejska (1409)
Najstarsza lubelska księga miejska pochodząca z 1409 roku zaginęła, pozostały po niej tylko odpisy. Stało się to w roku 1887 kiedy dokumenty z archiwum akt dawnych zostały wywiezione do Wilna. Powróciły one do Lublina w latach 20-tych XX wieku, ale niekompletne m.in. księgi z roku 1409.
Księga rękopiśmienna z zapiskami o relikwii drzewa Krzyża Świętego
Wszystkie cuda związane z relikwiami drzewa Krzyża Świętego spisane były przez Dominikanów w osobnej księdze, która niestety zaginęła. Ks. Ambroży Wadowski opisuje nawet miejsce gdzie była przechowywana ta księga:
W spodzie tego pulpitu przechowywano księgi chórowe; między nimi były rękopiśmienne, pergaminowe. (…) Niegdyś wpośród tych ksiąg przechowywała się stara księga rękopiśmienna, w której był zamieszczony opis najdawniejszy cudownej relikwii drzewa Krzyża Ś., lecz księga ta już za czasów Okolskiego i Ruszla nie znajdowała się1.
Lubelski dominikanin ojciec Paweł Ruszel wydał drukiem dwie książki o relikwiach Krzyża Świętego: Fawor niebieski 1649 i Skarb nigdy nie przebrany w trzech tomach (tom I i II – 1655, tom III – 1656. Przygotowując publikacje, mógł korzystać z owego rękopisu.
To właśnie w tej księdze miała być sporządzona w XV wieku notatka rękopiśmienna o sprowadzeniu relikwii do Lublina:
Kiedy i w jaki sposób ta święta i cudowna relikwia stała się własnością kościoła Św. Stanisława w Lublinie – wiadomość o tem podaje przeszłość w podwójnej opowieści, jednej i drugiej pochodzącej z XV wieku. Pierwsza z tych opowieści opiera się na zapisce rękopiśmiennej z r. 1432 umieszczonej w zaginionej już od dawna księdze pergaminowej klasztornej; za tą opowieścią poszli wszyscy autorowie dotychczasowi opisujący relikwię drzewa Krzyża Ś. Opowieść druga zawarta jest w Księdze Beneficyów Długosza2.
Zapiska owa z roku 1432 musiała istnieć za czasów Długosza; dopiero bowiem w połowie XVI wieku klasztor i kościół OO. Dominikanów przez pogorzel utracił wiele ksiąg i dokumentów, zresztą stwierdza to i pierwszy autor historyi sprowadzenia relikwii drzewa Krzyża Świętego do Lublina, Valerianus, który ją wydał jakoby na podstawie zapiski z roku 1432, około roku 15373.
Jan Długosz podaje że relikwie dotarły do Lublina w roku 1333. Istnieje też przekaz, że sprowadził je bp Andrzej ok. 1420 roku.
Liber mortuorum – Księga zmarłych
O rękopiśmiennej księdze „Liber mortuorum” (Księga zmarłych) przechowywanej w bazylice oo. Dominikanów w Lublinie, wspomina ks. Wadowski. Za jego czasów księga ta jeszcze istniała. Do księgi tej wpisywani byli zakonnicy i dobrodzieje klasztorni pod datami kiedy zmarli. Ich nazwiska opatrzone były często dodatkowymi informacjami o zmarłym.
Ks. Ambroży Wadowski:
Z księgi tej zmarłych codziennie, po skończeniu obiadu, przełożony odczytywał stosowne do dnia imiona i nazwiska zakonników i dobrodziejów. Przed czytaniem rzecz zagajał w te słowa: Die hodierna obierunt in Domino patres. (...) Był to powszechny zwyczaj w klasztorach: chwalebny, rzewny i dający wiele przedmiotu do rozmyślania. W tej księdze obok imion i nazwisk zakonników, zamieszczone były imiona i nazwiska wielu możnych panów duchownych i świeckich, pań, królów i królowych, jako dobrodziejów lub opiekunów klasztoru i zakonu. Nieraz były szczegóły dodane bardzo ważne. Same już daty śmierci osób zajmujących w kraju najwyższe stanowiska są cennymi. (...) Szkodaby się stała wielka, gdyby ta księga in folio, mająca i karty czyste na dalsze notowanie imion i nazwisk dostała się do żydowskiego jakiego sklepiku na owijanie towaru; bo i takie już były wypadki z zabytkami archiwum podominikańskiego4.
„Księga zmarłych” opisana przez ks. Ambrożego Wadowskiego nie przetrwała do naszych czasów.
Podręcznik o historii Lubelszczyzny
Miała to być pomoc dla nauczycieli w postaci wyboru materiałów źródłowych związanych z historią Lublina i Lubelszczyzny od czasów najdawniejszych do końca XVIII wieku. Publikacja ta była przygotowywana w latach 60-tych przez grupę lubelskich historyków pracujących pod kierunkiem prof. Zygmunta Sułowskiego (KUL) na prośbę Lubelskiego Towarzystwa Naukowego. Prace nad publikacją trwały kilka lat – niestety nie ukazała się ona nigdy drukiem. Kilkusetstronicowy maszynopis książki zaginął.
Inne lubelskie druki zaginione lub zniszczone
Literatura
Wadowski J.A. ks., Kościoły lubelskie, Kraków 1907.
Przypisy
- Wróć do odniesienia Ks. J.A. Wadowski, Kościoły lubelskie, Kraków 1907, s. 244.
- Wróć do odniesienia Ks. J.A. Wadowski, Kościoły lubelskie, Kraków 1907, s. 258.
- Wróć do odniesienia Ks. J.A. Wadowski, Kościoły lubelskie, Kraków 1907, s. 265.
- Wróć do odniesienia Ks. J.A. Wadowski, Kościoły lubelskie, Kraków 1907, s. 302–303.