Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Mieszkanie w PRL - pralka "Frania"

Urządzenie proste jak drut: połączenie metalowej beczki z silnikiem elektrycznym dało Franię, czyli legendarną, wielozadaniową pralkę wirnikową, która zrewolucjonizowała peerelowskie gospodarstwa domowe. Wcześniej były balie z tarą czyli kilkudniowe pranie całego, rodzinnego przyodzienia, rozpoczynające się składaniem balii z klepek. Oszacowano, że ręczne pranie bielizny dla czteroosobowej rodziny wymaga rocznie 430 godz. (tj. 54 dni robocze) i wysiłku porównywalnego z pracą górnika1.

Spis treści

[RozwińZwiń]

Pranie we "Frani"Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Plakat reklamujący Franię obwieszczał: upierz dobrze szybko bez zmęczenia2. Co to oznaczało? Franię należało napełnić gorącą wodą,  a więc przenieść gorące naczynie z kuchni do innego pomieszczenia, łazienki i kuchnie były przecież małe, i wlać wrzątek do pralki. Zadanie trochę niebezpieczne. W zależności od potrzeb i pojemności naczyń, czynność tę wykonywało się kilka razy. Zwyczaj prania raz na jakiś czas wszystkich brudnych rzeczy wciąż był aktualny. Prało się z użyciem proszku IXI, wydajnego chociaż w poszczególnych przypadkach uczulającego lub proszku Cypisek przeznaczonego do pieluch z tetry. Charakterystyczne pstryk i znowu charakterystycznie dźwięczący silnik wprowadzał w wir wodę wraz z zawartością. Charakterystyczne dźwięczenie silnika powodowało u piorącego stan lekkiego podrażnienia. Po kolejnym pstryk w uszach czuło się wibracje powietrza. To jak wyglądał przebieg prania było sprawą tyle indywidualną, że odbywało się w każdym domu, tyle seryjną, że wielu gospodarstwach rodzinnych wyglądało podobnie. Mokre ubrania wyciągało się z gorącej wody za pomocą drewnianych szczypiec, zasadą działania przypominające pincetę.  Następnie tkaniny przechodziły przez wyżymaczkę - dwa walce z korbą. Po zakończeniu prania, mydliny, o charakterystycznej ciemnej barwie, której stopień nasycenia zależał od zawodów wykonywanych przez domowników, za pomocą węża wylewało się z pralki do wiaderka lub bezpośrednio do ujścia kanalizacyjnego.  Jeśli do wiaderka lub wanienki to należało przenieść je w jakieś miejsce odpływu. Potem jeszcze tylko płukanie.... Mimo że wszystkie te działania, wymagały zaangażowania siły fizycznej, były osoby, które wyrażały przekonanie, że tak jak wybierze Frania nie wypierze automat z Polaru.

Społeczne funkcje "Frani"Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Pranie we Frani miało swój społeczny wymiar, który scharakteryzowała Maria Szpakowska: Obsługa Frani, podobnie jak wielkie pranie rodzinne, to ciągle czynności dospołeczne. Ale zarazem to ich granica. Następny stopień postępu technicznego zaczyna już działać odspołecznie. Pralka automatyczna całkowicie eliminuje wysiłek fizyczny, nawet osoby najsłabsze mogą ją obsługiwać samodzielnie. Pranie za pomocą Frani wymuszało zaangażowanie mężczyzn, niejednokrotnie też starszych dzieci, słowem wymuszało na rodzinie współpracę w istotnej dziedzinie życia3.

Nietypowe zastosowaniaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Zastosowanie Frani wykraczało poza pranie. Ze względu na parametry wirowania mogła służyć do farbowania tkanin, produkcji masła czy mieszania betonu. Ruchy ciepłej wody służyły i jeszcze czasami służą do masażu wirowego, prosty sposób na domową rehabilitację nóg. Mieszano w niej również napoje domowej produkcji napoje alkoholowe, kręcono majonez, przygotowywano ciasto na gofry, bito śmietanę. O Frani śpiewano piosenki:  Pewien robot bardzo tani (robot, głupi robot!) /Wyznał miłość pannie Frani (robot, głupi robot!) / Wrzeszczał głośno jak najęty (robot, głupi robot!)/ Prawiąc Frani komplementy:/ Franiu! Uroda Twa/ Jak rdza/ Pożera mnie. Krakowski zespół Tropicale Tahitii Granda Banda w 1973 roku wydał płytę „Koty za płoty", którą otwierała zacytowana piosenka „Robotna Frania”. Z aktywnością symboliczną człowieka wiąże się wykorzystanie wyżymaczek dołączanych do Frani w drugoobiegowej poligrafii4.

Najbardziej tajemniczym elementem design–u pralki wirnikowej Franii był znak graficzny: trzy splecione ze sobą litery  SHL w kolistej otoczce. Znak ten związany z jest z kielecką Hutą „Ludwików”, w której przed II wojną światową produkowano motocykle. Wtedy też na kieleckich motocyklach pojawiło się to samo logo, co na Franiach5, seryjnie produkowanych od 1958 roku.  Produkcję Frani zakończono w 1986 roku produkując 6 milionów egzemplarzy pralek. Od 1960 roku modele poddawano różnym modyfikacjom. W kolejnym modelach  wprowadzono wyłącznik dźwigniowy, dano możliwość ustalenia czasu prania, czy nawet podgrzewania wody6.
O popularności Franii świadczy fakt, że w zwyczajach językowych Polaków mianem Frani określało się każdą pralkę wirnikową. Mówiono tak o Światowidzie, który nie miał na obudowie charakterystycznego logo SHL.

Pralka "Frania" współcześnieBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Pod koniec lat 70. XX wieku w grupie prac wykonywanych nie codziennie za stosunkowo najbardziej uciążliwe uznano pranie. Uważało tak  74,8% respondentów. Wtedy wielkie prania urządzano w 80-90% gospodarstw domowych7. W tym czasie do domów powoli wchodziły pralki automatyczne, pokazujące uciążliwość prania we Frani.  
W 2009 roku markę Frani, reaktywowała firma Emalia Olkusz, która wskazywała na zalety pralki: Pralka wirnikowa Frania w odróżnieniu od pralek automatycznych jest tańsza w eksploatacji, lepiej dopiera silne zabrudzenia, jest niezastąpiona gdy brak jest bieżącej wody. Frania to tradycja, niezawodność, doskonała jakość, trwałość, proste ponadczasowe rozwiązania techniczne, łatwość użytkowania8.

 

Opracowanie: Łukasz Kijek
 

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

1. Mieszkanie domowe i dobra trwała w konsumpcji rodzin miejskich, red. Józef Wątorski, Wrocław 1987, s. 37, przyp. 46.

2. http://warszawskiefotogramy.blox.pl/tagi_b/179954/pralka-frania.html

3. Obyczaje Polskie. Wiek XX w krótkich hasłach, red. M. Szpakowska, Warszawa 2008, s. 257-258.

4. B. Koziczyński, 333 popkulturowe rzeczy... PRL, Poznań 2007, s. 112-113.

5. http://shl-gazela.republika.pl/logo.html

6. B. Koziczyński, 333 popkulturowe rzeczy... PRL, Poznań 2007, s. 112-113.

7. K. Rogoziński, Czas zajęć domowych, „Życie gospodarcze” 1979,nr 12, s. 3.

8. http://www.wprost.pl/ar/182310/Drugie-zycie-Frani/http://www.tvp.pl/styl-zycia/aktualnosci/lipcowy-powrot-relaksow/4768819