Bronisław Wardawy
Spis treści
[Zwiń]Rok 1981
Zawód wykonywany: główny inżynier inwestycji - Wschodnia Dyrekcja Kolei Państwowych w Lublinie - Linia Hutniczo - Siarkowa
Funkcje pełnione w "Solidarności":
- Przewodniczący Komisji Oddziałowej NSZZ "Solidarność" w Centrali WDOKP,
- Przewodniczący Okręgowej Sekcji Kolejarzy - WDOKP Lublin;
Internowany: 13 grudnia 1981 - 8 lutego 1982.
Miejsce internowania: Włodawa.
Ona odczytała mi decyzję o internowaniu. Zachowywała się bardzo nieprzyjemnie, dużo i głośno mówiła wymachując mi przed nosem tą decyzją. Na biurku przed tą kobietą leżała pokaźna koperta z moimi danymi, widocznie były to moje akta. Choruję na nadciśnienie, więc kazałem sobie zmierzyć ciśnienie. Na Komendzie nie było ciśnieniomierza. Posłano po niego do przychodni. Oczekiwałem dość długo, ale nic z tego nie wyszło. Potem zabrali mnie do "suki", samochodu-więźniarki. Przez cały czas byłem pilnowany przez dwóch SB-eków, nawet do ubikacji nie pozwolili mi pójść samemu. W "suce" czekałem na resztę, w sumie około godziny. Ostatecznie było nas siedemnaście osób. Konwojowało nas dwóch funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej z karabinami. Wszyscy byliśmy ciekawi, dokąd nas wiozą. Dopiero Janek Bochra przez jakąś szparę, gdy staliśmy na przejeździe kolejowym, ustalił, że jest to ulica Turystyczna. Przejazd ten znajduje się więc na linii kolejowej Lublin - Łuków. Zorientowaliśmy się, że wiozą nas na wschód. Wybuchła wtedy dyskusja, czy wiozą nas za Bug, czy na Bugu jest most. Cokolwiek miało się stać woleliśmy pozostać w kraju. Ostatecznie ktoś stwierdził /prawdopodobnie Wiesław Kamiński/, że mostu na Bugu nie ma. Do więzienia we Włodawie dotarliśmy rano. Wysiadaliśmy pojedynczo i przez szpaler złożony z funkcjonariuszy więzienia udawaliśmy się do cel. Na nasz widok jeden ze służby więziennej wykrzyknął: ”O kurwa! Przywieźli nam czołówkę Solidarności”. Cele, do których nas wprowadzali nosiły ślady dopiero co opróżnionych. Rozpoczęło się więzienne życie.
Czytaj
Pamiętniki i wspomnienia internowanego