Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Spektakl Teatru NN podczas prezentacji "Lublin dla kultury" w ramach Europejskiej Stolicy Kultury 2016

   

W dniach 25 - 29 maja 2016 roku we Wrocławiu w ramach Europejskiej Stolicy Kultury i projektu Kolalicja Miast odbyła się prezentacja działań kulturalnych prowadzonych w Lublinie.

Koalicja miast to partnerstwo siedmiu metropolii, kóre ubiegały się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Współpraca ma na celu przezentacje kulturowe Gdańska, Katowic, Lublina, Łodzi, Poznania i Szczecina. 

Lublin prezentował swoje dokonania na ulicy Szajnochy oraz w kamienicy Rynek 25.

Podczas wydarzenia, 29 maja, Witold Dąbrowski z Ośrodka "Brama Grodzka - Teatr NN" wraz z muzykami z zespołu "Się Gra": Jarosławem Adamów, Robertem Brzozowskim i Bartłomiejem Stańczykiem zaprezentowali spektakl "Trzy opowiadania i muzyka"

fot. Joanna Zętar  

Spektakl poprzedziła prezentacja działań Ośrodka w obszarze pamięci przygotowana przez Joannę Zętar, która we Wrocławiu, dzień wcześniej, opowiadała również o historii lubelskiej fotografii.

Prezentacja została zauważona przez dziennikarza wrocławskiej "Gazety Wyborczej" - Rafała Zielińskiego, który w artykule dotyczącym lubelskich prezentacji we Wrocławiu napisał:

"Dzieje Wrocławia i Lublina są bardzo różne. Nasze miasto przechodziło z rąk czeskich do niemieckich, rozwalili je Rosjanie, na końcu przyjechali tu głównie Polacy z okolic Lwowa. Może przez to mamy jakiś problem z pewną dobrze pojętą swojskością i nie jest nam łatwo w tej plątaninie dziejów odnaleźć jednolite, wrocławskie korzenie.

Dlatego z pewną zazdrością słuchałem Joanny Zętar prezentującej działania ośrodka Brama Grodzka. Ich projekty dotyczące głównie nieistniejącej już dzielnicy żydowskiej zahaczone są daleko w historii i są naturalną kontynuacją dziejów tej części miasta, która kiedyś była pełna życia, a dziś składa się głównie z betonowego placu Zamkowego i trawników wokół Zamku. To takie trochę spłacanie długu wobec tych, którzy swoją pracą i kulturą napędzali Lublin, a potem ktoś postanowił ich po prostu z tego świata usunąć.

Ale spłacając ten dług, nie zapomina się w Bramie Grodzkiej o pojedynczych, konkretnych osobach, które przecież tę społeczność tworzyły. To właśnie oni pokazali Lublinowi Henia Żytomirskiego, małego chłopca, którego historia kończy się gdzieś podczas II wojny światowej, a który stał się patronem kilku ich działań. I to oni postanowili "odkopać" aż 43 tysiące ludzkich istnień, czyli praktycznie całą przedwojenną społeczność żydowską. Nie stawiają im pomników, ale zakładają personalne teczki, w których gromadzą nawet najdrobniejsze informacje o konkretnych osobach.

I to właśnie to personalne, osobiste traktowanie historii robi wrażenie. Bo przecież ta wielka historia stworzona jest z małych, ludzkich historyjek".

Cały tekst: http://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,48724,20181787,macie-ciekawych-identyfikujacych-sie-z-miastem-artystow-i-chyba.html#ixzz4Atgkahd2

Media o wydarzeniuBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Lublin we Wrocławiu: bardzo dobry początek na ul. Szajnochy [ZDJĘCIA, WIDEO]