Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

"Opowieści z Bramy" – premiera spektaklu Teatru NN

Witold Dąbrowski podczas premiery spektaklu "Opowieści z Bramy"
Witold Dąbrowski w spektaklu "Opowieści z Bramy", fot. Joanna Zętar

Spektakl przygotowany w Teatrze NN.

Wykonanie: Witold Dąbrowski.

Reżyseria: Tomasz Pietrasiewicz.

Premiera: 27 września 2007 roku.

Opis i recenzjeBezpośredni odnośnik do tego akapitu

Przyjechałem do Was z daleka. Można powiedzieć z miejsca które jest za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma rzekami. Prawda, że daleko? Z Lublina. Z Bramy Grodzkiej. Ale zanim zacznę opowiadać Wam o tym miejscu posłuchajcie. Dawno, dawno temu bo jeszcze przed drugą wojną światową żył w Lublinie, a może pod Lublinem w jednym z tych małych miasteczek pewien stary, mądry rabin. Zawsze wyjeżdżając w podróż nawet do pobliskiego miasteczka zabierał ze sobą jak jak mówił „cały kraj”. Oczywiście nie w sensie dosłownym. Pewnego razu stary rabin udał się w naprawdę daleką podróż. Przekraczając granicę celnik zwrócił uwagę na jego torbę podróżną 
– Co Pan w niej wiezie – spytał.
– Cały kraj – odpowiedział zdumionemu celnikowi.
– Proszę w takim razie otworzyć tę torbę.
I co ujrzał celnik? Pośród hebrajskich ksiąg było kilka zupełnie przedziwnych rzeczy. A to kamień polny ze specjalnym odcieniem, a to zasuszone liście i mech. 
– Co to jest? – spytał osłupiały celnik.
– Jak to co? To właśnie jest cały kraj. Nie można przecież spakować całego Lublina – tak więc wziąłem ze sobą jego trochę. 
A przecież trochę bardzo często znaczy wszystko. W naszych czasach dużo, zazwyczaj oznacza mało a nawet nic! Widzicie więc, że nie mogąc zabrać do Was mojej Bramy przynoszę Wam trochę Bramy. To trochę Bramy to kilka opowieści, które chciałbym Wam opowiedzieć. Opowieści związanych w różny sposób z Bramą. 

Fragment przedstawienia Opowieści z Bramy.

Teatr NN w swoich kameralnych przedstawieniach idzie kolejny krok w samoograniczaniu, rezygnując już nie tylko ze scenografii, gry świateł i rekwizytów. W najnowszej scenicznej propozycji nie ma muzyka. Pozostaje jedynie aktor i opowiadana przez niego historia. Opowieści z Bramy (tak właśnie nazywa się ten spektakl) kontynuują artystyczną drogę, wyraźnie zmierzając w kierunku Sztuki Opowiadania Historii. Scenariusz, na który składają się teksty literackie, dokumenty i relacje świadków służy opisowi Niezwykłego Miejsca i związanych z nim Postaci. Tym Miejscem jest Brama Grodzka... i Lublin.

W Opowieściach z Bramy obok historii ściśle związanych z przeszłością Bramy Grodzkiej i miejsca, w którym się ona znajduje, pojawiają się także te, które przenoszą nas w świat bohaterów opowiadań I. B. Singera czy też dworów chasydzkich cadyków. Historie literackie przeplatają się tu z legendarnymi opowieściami o tym co wydarzyło się naprawdę.

Jedną z opowieści w cyklu Opowieści z Bramy jest Ole i Trufa.

Opowiadanie Ole i Trufa I. B. Singera to jedna z najpiękniejszych opowieści o miłości. Parą są liście: on – Ole i ona – Trufa. Ich wykraczająca poza życie miłość jest dowodem na logikę konstrukcji tego świata. Historia chociaż smutna, to jednak optymistyczna.

Witold Dąbrowski

Opowieści zostały wydobyte z dokumentów, relacji świadków, tekstów literackich. Chwyta za serce Singerowa story o miłości Ole i Trufy, dwóch listków na drzewie, rozłączonych podmuchami jesiennego wiatru, złączonych znowu na ziemi, u drzewa stóp. Wzrusza opowieść Szmula o ojcu, który wszedł do płonącego domu, by ocalić Torę.
Witold Dąbrowski wciela się w Opowieściach z Bramy w inną rolę niż w dobrze już znanym Tryptyku chasydzkim Teatru NN. Zachowując cały swój niewymuszony wdzięk w nawiązywaniu kontaktu z odbiorcami, działa w przestrzeni odartej z teatralnego sztafażu – świateł, rekwizytów, aktorskich gestów. Kto miał okazję gościć w Hadesie na lubelskiej odsłonie Festiwalu Opowieści Żydowskich 2006 „Dziedzictwo Chełma”, wie, że spektakl w reżyserii Pietrasiewicza jest efektem zauroczenia ideą festiwalu – ideą zaznajomienia polskiej publiczności z pięknem żydowskich opowieści.

Andrzej Molik Obudzone opowieści

 

Powiązane wydarzenia

Zdjęcia

Wideo

Kategorie

Słowa kluczowe