"Inwokacja" – premiera spektaklu Teatru NN
Przedstawienie przygotowane w Teatrze NN.
Wykonanie: Witold Dąbrowski
oraz chór: Monika Malec - sopran, Katarzyna Skalińska - alt, Paweł Giszczak - tenor, Paweł Węgrzyn - bas.
Muzyka: J.S. Bach, M. Gomółka, Wacław z Szamotuł.
Przygotowanie chóru: Danuta Butryńska.
Reżyseria: Tomasz Pietrasiewicz.
W przedstawieniu wykorzystano fragmenty Księgi Hioba, modlitwę wg Św. Łukasza oraz teksty F. Kafki, W. Whitmana, T. S. Eliota.
Premiera: 15 maja 1992 roku.
Opis i recenzje
Po dwóch przedstawieniach Wędrówki niebieskie
i Ziemskie pokarmy
, przygotowanych z całym zespołem, poczułem potrzebę bardziej kameralnej pracy. W ten właśnie sposób powstała w 1992 roku Inwokacja
.
O spektaklu tym prof. Irena Sławińska powiedziała, że po raz pierwszy od wielu lat zobaczyła teatr prawdziwie misteryjny, dotykający, metafizyczny i że znowu usłyszała naturalnie wpisaną w teatr poezję, co jest niezwykle trudną sztuką.
W podobnym tonie napisała o tym przedstawieniu J. Rochowiak:
(...) aktor konstruując przestrzeń gry tak, by posiadała klimat sanktuarium, tworzył nastrój tajemnicy, skupienia. (…) Symboliczność, surowość, pozorna prostota inscenizacji pozwalałyby szukać genezy tego precyzyjnego przedstawienia w teatrze określanym jako plastyczny. Urzekała subtelność aktora, który poprzez ruch, gest, sposób mówienia, a przede wszystkim autentyczne skupienie zbliżał się do sfery sacrum. (...) Była to sceniczna opowieść o życiu, tworzeniu, umieraniu.
Inwokacja
to spektakl o umieraniu i o rachunku z życiem. Było to też dla mnie bardzo osobiste przedstawienie, wyrosłe z przyjaźni z Witkiem Dąbrowskim. Fakt, że Witek gra na wiolonczeli, określił formę przedstawienia, pomógł mi wykreować postać bohatera, dobrać teksty. Instrument jest w tym spektaklu bardzo ważnym rekwizytem, wokół którego dzieje się wiele, nie tylko w sferze muzycznej. W tym przedstawieniu wykorzystałem antyczny motyw chóru i przodownika chóru. Chciałem w ten sposób nadać Inwokacji bardzo pierwotna formę, powrócić w swoich teatralnych poszukiwaniach do greckich źródeł teatru. Podstawowym, symbolicznym elementem Inwokacji było światło, zapalające się i gasnące żarówki, które przez całe przedstawienie prowadziły aktora. Gra aktora zbudowana została wręcz na liturgii gestu.
Inwokacjabyła dla mnie kolejnym poetyckim poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie o role teatru w moim życiu. Mówi o tym jeden z tekstów, wypowiadanych w przedstawieniu:
To przychodzi nagle, tak nagleJuż od wielu lat jak zabłąkany ptak
A ja wciąż patrze i jestem tylko zimnym okiem
błękitnym ekranem
po którym jak krople wosku spływają zapamiętane obrazy
Często tak błahe, tak błahe
Jak kosmyk włosów, ciepło czyjegoś oddechu, biały latawiec Dlaczego milczałem gdy lata biegły
coraz bardziej zmęczone
a ja trzymałem w sobie jak w ściśniętej dłoni
słowa które przecież nic nie mogły zmienić
kilka rozgrzanych węgielków – tak śmiesznie mało
Przeciw własnemu losowi, przeciw Ciemności która nadchodzi
A to powoli rosło we mnie
miękko i cicho i cicho jak mech – wysłannik wieczności
Teraz jest częścią mojej niepokornej modlitwy
Mojego szaleństwa
Mojej choroby
Mojej niezagojonej rany
Moim bólem
Dobrze opisał scenografię przedstawienia w krótkim tekście Czarna Inwokacja
Ernest Malik:
Czerń to barwa niosącą ze sobą cały bagaż odczuć i skojarzeń. Ten kolor – nie kolor, dominuje w scenografii do spektaklu Inwokacja w wykonaniu Teatru NN. Czerń tła, rekwizytów, kostiumu, aktora i nikłe światło żarówek zapalających się na przemian: kolorowych w skrzyniach i czarnym pojemniku na wodę i zwykłych, drażniących oczy blaskiem spirali – zwisających nad scena – tworzą obraz i nastrój spektaklu. Te elementy konstruują również przestrzeń sceniczna. Ograniczona jest ona z boków i z tyłu czarna kotara, od widowni, przez centrum prowadzi chodnik, na którym w głębi stoją czarne skrzynie. Po lewej stronie skrzynia z woda, po prawej taboret, niskie sztalugi z kartka papieru, wśród tego porusza się aktor – jedyny w tym przedstawieniu, w czarnym stroju – czarnym kapeluszu, marynarce, pelerynie, z kontrabasem lub wiolonczela, której gryf wieńczy duża owalna głowa kruka. W trakcie spektaklu światło wyłania drewniana kukłę kruka – podobna do czarnego krzyża. To chyba wszystkie rekwizyty – oprócz wiolonczeli zupełnie czarne. Mała ich ilość na niewielkiej scenie świetnie buduje i określa przestrzeń, tworząc zamknięta, centralna kompozycje. W jej środku znajdują się skrzynie z kolorowymi żarówkami zapalanymi w trakcie przedstawień. Ustawiane w dwa rzędy przez aktora nie zmieniają jednak koncepcji kompozycji – podkreślając głębię, przestrzeń – jednolita, niezmienna niemalże współgra ona z charakterem sztuki zmuszając do skupienia, wyciszenia, podkreślając kameralność. Wystarcza to potrzebom metaforyczno – symbolicznej sztuki. Wspomniana czerń mimowolnie przynosi refleksje, ocierajace się trochę o egzystencjalne lęki. W Inwokacji plastyka tworzy całość z literaturą, dopowiada, jest niezbędną częścią składową.
Uzupełnieniem tego opisu niech będą słowa Elżbiety Wolickiej-Wolszleger:
(...)
Inwokacjawprowadza w klimat poetyki najbardziej intymnej, chociaż i tym razem odwołano się dovocis auctoris: Thomas Stearns Eliota, Franz Kafki, biblijnego Hioba. W przedstawieniu bierze udział jeden aktor i towarzyszący mu czteroosobowy chór wykonujący bardzo piękne psalmy Mikołaja Gomółki i pieśni religijne Wacława z Szamotuł. Rytm muzycznych występów chóru przeplata się z rytmem kolejnych występujących po sobieżywych obrazóww których dwie tylko podstawowe jakości wizualne: pulsujące światła zapalających i gasnących żarówek i głęboką czerń oraz poruszającą się postać ubrana w trzepocząca jak skrzydła ptaka pelerynę. Muzycznycantus firmuskoresponduje z medytacyjnym, chwilami modlitewnym nurtem słowa solennego, jakby liturgicznego gestu ciemnej postaci, oprawionej w czarną czeluść sceny. Klimat Inwokacji, wytworzony [jest] przy pomocy tak elementarnych, rzec można ostentacyjnie prymitywnych środków, jak: niczym nieosłonięte, co najwyżej przybrane w kolorowa bibułę żarówki – ruchome źródła rozbłyskujących i gasnących świateł – surowe, drewniane skrzynki, czarne draperie, prosty stołek oraz jedyne, bardziejwyrafinowane rekwizyty: wiolonczela i atrapa wielkiego czarnego kruka.