Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Jerzego Lewczyńskiego dialog z XXI wiekiem

JERZEGO LEWCZYŃSKIEGO DIALOG Z XXI WIEKIEM.

BOGACTWO SPUŚCIZNY, PONADCZASOWOŚĆ METODY

 

Wystawa zdjęć Jerzego Lewczyńskiego (1924-2014)

wybranych z archiwalnych, nieznanych powszechnie negatywów Artysty

odbitych przez Dorotę Mościbrodzką

 

 

Portret matki wykonany przez Jerzego Lewczyńskiego odbity z negatywu
przez Dorotę Mościbrodzką. Fot. Kinga Hendzel.


 

Wernisaż wystawy odbędzie się w Galerii Teatru NN

24 stycznia (piątek) 2020 roku

 

 

Wernisaż poprzedzi spotkanie z udziałem

Lucjana Demidowskiego – przyjaciela Jerzego Lewczyńskiego

i Doroty Mościbrodzkiej - autorki projektu Jerzego Lewczyńskiego dialog z XXI wiekiem – bogactwo spuścizny

które odbędzie się w sali czarnej Ośrodka "Brama Grodzka - Teatr NN".

 

Początek spotkania o godzinie 17:00.

 

 

Dorota Mościbrodzka – fotografka, tłumaczka, poetka. Autorka projektu Jerzego Lewczyńskiego dialog z XXI wiekiem – bogactwo spuścizny, ponadczasowość metody, realizowanego w ramach stypendium twórczego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w roku 2019. 


Osią projektu była praca nad negatywami wybranymi z archiwum Jerzego Lewczyńskiego, w tym wykonanie odbitek z wykorzystaniem tradycyjnych i alternatywnych technik ciemniowych, współczesnego i archiwalnego papieru fotograficznego oraz analiza procesów ciemniowych w obydwu przypadkach. Praca nad negatywem – będącym według artysty świadkiem minionego czasu i bezcennym zapisem światła z przeszłości – stanowiła niezwykle ważny element edukacyjny dla autorki, stale rozwijającej swe umiejętności w zakresie pracy w ciemni, opartej głównie na metodzie srebrowej. 

Powstałe odbitki stworzyły unikalny zbiór nieznanych szerszej publiczności zdjęć i stały się pretekstem do spotkań poświęconych postaci Jerzego Lewczyńskiego – co zdaje się nabierać szczególnego znaczenia w Lublinie, mieście bliskim sercu Jerzego Lewczyńskiego, który w czasie spotkania w Bramie Grodzkiej w 2009 r. wspominał: bywałem wielokrotnie w Lublinie, w czasie wojny i po wojnie. Jest to więc poniekąd moja ziemia rodzinna. Tu poznali się moi rodzice. Projekt jest także próbą nawiązania twórczego dialogu międzypokoleniowego między autorką a Jerzym Lewczyńskim oraz zaproszeniem do rozmowy osób, które osobiście zetknęły się z tym niebanalnym, niezwykle ważnym dla historii fotografii polskiej artystą.

Praca nad negatywami Jerzego Lewczyńskiego niemal w całości została zrealizowana w ciemni Pracowni Fotografii CK w Lublinie. Seria portretów matki Jerzego Lewczyńskiego powstała w paryskiej ciemni Bogdana Konopki.

 

Drogę do Jerzego Lewczyńskiego – z początku niezamierzenie – wskazał mi Bogdan Konopka. To dzięki Bogdanowi w 2016 roku po raz pierwszy trafiłam na ślad archiwum negatywów Jerzego w Galerii Asymetria w Warszawie. Potem na własną rękę zaczęłam szukać tych śladów, z których wiele okazało się być bliżej, niż mogłam się spodziewać – wszak Lubelszczyzna odegrała niebanalną rolę w biografii artysty. Wypytywałam Bogdana o jego spotkania z Jerzym Lewczyńskim, których nie dane było mi doświadczyć - choćby wtedy, gdy obaj fotografowie przyjechali do Lublina w 2009 r. na zaproszenie Marcina Sudzińskiego. Podobno w życiu wszystko ma swój czas - byłam jednak zawiedziona, że do fotografii dorosłam o kilka lat za późno, aby poznać Jerzego Lewczyńskiego osobiście, że pozostała mi „jedynie” fascynacja jego twórczością – sukcesywnie nabierająca tempa. W poszukiwaniach mających ukoić żal, że minęliśmy się o krok, lecz nieodwołalnie, od pierwszych chwil towarzyszył mi Bogdan Konopka (...)  rozmawialiśmy o kolejnych pomysłach, o znakach, które pozwalały mi wierzyć, że idę w dobrą stronę, o fotografiach, o aspektach technicznych pracy z negatywem, o tym co zrobić, aby Jerzy Lewczyński był pamiętany szczególnie tu, w Lublinie, mieście do którego żywił wielki sentyment.

Dorota Mościbrodzka

 

 

Kategorie

Słowa kluczowe