Działalność Muzeum Czechowicza - integracja środowiska - Józef Zięba - fragment relacji świadka historii [TEKST]
Placówka została otwarta. Odetchnąłem. Ale co: mięliśmy jedno biurko, ta pożyczona szafa,
wystawa. Dzięki informacji prasowej sprawa została już nagłośniona - pisałem jakieś artykuły,
chyba był jakiś specjalny dodatek w „Sztandarze Ludu” poświęcony Czechowiczowi i muzeum.
Zaczęli przychodzić zwiedzający. Takim cichym moim marzeniem było, żeby muzeum nie było
placówką zamkniętą, ale otwartą, żeby wpływało na rozwój życia literackiego w mieście. A to
życie był dość martwe. Związek Literatów chyba z dziesięć osób miał, był ten Klub Literacki. I ta
placówka według moich jakiś zamierzeń miała być takim oparciem dla tego życia, trochę
pobudzać do działania, wymiany doświadczeń, myśli, spotkań z pisarzami. A to wszystko
wyniosłem z Wojewódzkiego Domu Kultury, bo ciągle jako kierownik organizacji pracy
naciskałem na tych kierowników, żeby te powiatowe domy kultury, czy inne placówki stawały się...