Publiczna egzekucja zbrodniarzy z Majdanka - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]
To było jeszcze w Lublinie, na początku, jak byłam w pasiaku. Ja myślę, że jeszcze
byliśmy wtedy podopiecznymi Czerwonego Krzyża. W każdym razie to było kilka
tygodni po wyzwoleniu, kiedy jeszcze nosiłam pasiaki, nie było nic innego do
włożenia. Pewnego dnia przyszli, powiedzieli nam: „Słuchajcie, złapali sześciu
esesmanów z Majdanka. Był sąd i mają ich jutro powiesić”. I ja powiedziałam sobie:
„Ja idę zobaczyć”. I następnego dnia rano poszłam oczywiście na piechotę. I
przyszłam tam na ten plac, zobaczyłam sześć szubienic. I był ksiądz, i byli ci
formalnie te… I pełno tłumu, pełno ludzi. A ja taka mała, w tym pasiaku, ja muszę
zobaczyć. Ja to czułam… Nie wiem, nie zdawałam sobie sprawy, nie mówiłam sobie
„O, gdybym była kotem, to bym była wolna”, nic. Ja czułam, że ja muszę, taki drive, ja...