Basen kąpielowy - Jerzy Łobarzewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]
Ulica Lubomelska była brukowana kocimi łbami aż do mostu na rzece Czechówce,
który był drewniany. Za mostem, po lewej stronie, był basen kąpielowy. To był bardzo
lichy basen, bo obudowany drewnem, [wodę do niego brało się z] rzeki Czechówka,
którą spiętrzano przed tym. Woda z Czechówki wpływała do basenu, także tam
czasami były żaby i pijawki. Przebieralnie były drewniane, parterowe, bardzo
prymitywne, były i dwa boiska, także było bardzo przyjemnie. Po wojnie, jak byłem
jeszcze w gimnazjum, to chodziłem na basen w lecie. Szedłem rano, koło dziewiątej i
miałem później wrócić na obiad, a nie brałem zegarka, bo mogli mi ukraść. Wobec
tego moja mama wywieszała biały ręcznik w lufciku i ja z basenu widziałem ten
ręcznik....