Dom rodzinny przy ulicy Boczna Lubomelskiej 4 - Jerzy Łobarzewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]
To był bardzo nowoczesny dom, z tego względu, że przede wszystkim było centralne
ogrzewanie. Druga sprawa – był to bardzo przestrzenny budynek, 5 pokoi, każdy z
nich miał około 20 metrów, co jak na tamte czasy, czyli lata 30., to już było tak z
rozmachem zrobione. Poza tym, bardzo wygodne były dwie klatki schodowe.
Centralne ogrzewanie było uruchamiane z kuchni, która miała konstrukcję metalową,
bardzo nowoczesna jak na tamte czasy, gdzie paliło się pod kuchnią i gotowało się
tam obiad i jednocześnie można było ogrzewać tak zwaną kostkę, w której
przepływała woda do centralnego ogrzewania. W lecie tę część wyłączało się,
natomiast było jeszcze drugie palenisko, które zasilało centralne ogrzewanie.
Pewnym mankamentem jest to, że pan inżynier Witkowski bardzo lubił budowę...