Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Chana Wasąg

Chana Wasąg - fotografia świadka historii
Chana Wasąg - fotografia świadka historii (Autor: Czajkowski, Tomasz)

Chana Wasąg, z domu Weitz, urodziła się 10 lutego 1918 w Lublinie. Ojciec, Eliezer, był dorożkarzem, matka, Toba, zajmowała się domem. Miała pięciu braci – Mosiek, Lejbuś, Josue, Jejcie i Rafuel. Mieszkała z rodziną w domu przy ulicy Lubartowskiej 23. Chodziła do szkoły powszechnej numer 4. Po czwartej klasie, z powodu trudnej sytuacji materialnej rodziny, musiała przerwać naukę. W wieku piętnastu lat zaczęła pracować w fabryce lepów na muchy, następnie uczyła się krawiectwa. W wieku siedemnastu lat na potańcówce poznała swojego przyszłego męża Moszego Wasąga, z którym wzięła ślub we wrześniu 1939 roku. Dzień po ślubie Chana i Mosze Wasąg uciekli do Związku Radzieckiego, gdzie przeżyli całą II wojnę światową. Po wojnie wrócili do Polski. W lipcu 1946 roku Chana Wasąg została rozpoznana jako Żydówka i wyrzucona z jadącego pociągu przez dwóch Polaków. Po tym wydarzeniu spędziła półtora roku w szpitalu i do końca życia pozostała kaleką. W 1950 roku wyjechała z mężem do Izraela. Mieszkała w Tel Awiwie. Miała dwoje dzieci, syna i córkę. Chana Wasąg zmarła 2 lutego 2011 roku.

Chana Wasąg - relacja świadka historii

Chana Wasąg opowiada o swojej rodzinie i domu rodzinnym. Wspomina dziadka, który woził mąkę z młyna do piekarni, swoich rodziców – Eliezera i Tobę, pięciu braci oraz małe mieszkanie przy ulicy Lubartowskiej 23. Wspomnienia z dzieciństwa w przedwojennym Lublinie to w dużym stopniu opis panującej wówczas biedy – rodzina żyła w trudnych warunkach materialnych, Chana musiała zakończyć naukę już po czwartej klasie szkoły powszechnej, a w wieku 15 lat rozpocząć pracę w fabryce lepów na muchy. Ten czas określa jako „niewesoły i niesłodki”. Chana Wasąg opowiada także o ulicy Lubartowskiej, którą pamięta jako „ładną, dużą i długą”, o domu przy ulicy Krawieckiej 41. Swoją rodzinę określa jako nie bardzo religijną, ale mówi, że rodzice chodzili do synagogi, która mieściła się w domu naprzeciwko. Szabat i święta żydowskie pamięta jako ubogie, czasem nawet nie było co jeść, ale ludzie sobie chętnie pomagali i dzielili się kawałkiem chleba. Z potraw żydowskich zapamiętała rybę faszerowaną i bubałech. Wspomnienia dotyczą również poznania Moszego Wasąga, swojego przyszłego męża, i ślubu zorganizowanego we wrześniu 1939 roku. Chana Wasąg opowiada o smutnym pożegnaniu z rodziną i ucieczce na Wschód. Duży fragment opowieści dotyczy przeżyć z pogromu kieleckiego. Chana Wasąg jadąc pociągiem do Lublina została rozpoznana jako Żydówka i wyrzucona z pociągu przez dwóch Polaków. W zdarzeniu złamała nogę, potem spędziła półtora roku w szpitalu. W trakcie rozmowy z Chaną Wasąg zarejestrowano również wspomnienia jej męża Moszego Wasąga oraz córki, Shosh Organd. W nagraniu bierze udział także Jakub Gorfinkiel.

Czytaj więcej