Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Morris Wajsbrot

Morris Wajsbrot - fotografia świadka historii
Morris Wajsbrot - fotografia świadka historii (Autor: Czajkowski, Tomasz)

Morris (Mojżesz) Wajsbrot urodził się 1 stycznia 1930 roku w Lublinie. Matka Syrka, z domu też Wajsbrot. Ojciec Szoel Wajsbrot. Rodzeństwo: najstarszy brat Alte, Lejb Symcha, Natan i najmłodsza siostra Pola. Rodzina mieszkała na Wieniawie, przy ulicy Długosza 12. W podwórku tego domu były magazyny zboża, był to rodzinny interes. W 1940 roku pan Morris został wysiedlony do getta i zamieszkał z rodziną przy ulicy Kowalskiej 5, a następnie Kowalskiej 4. Podczas wysiedlenia Żydów z Lublina został wypchnięty przez matkę z pociągu. Okupację przeżył tułając się po podlubelskich miejscowościach, ukrywając się na polach i w lasach, m.in. w miejscowości Stawki i w Płouszowicach. Po wyzwoleniu prowadził razem z bratem skup zboża przy ulicy Szewskiej w Lublinie. Później przez 10-12 lat pracował w Lublinie jako taksówkarz. Za rządów Gomułki prowadził własny sklep motoryzacyjny, który mieścił się przy ulicy Bernardyńskiej. Aktywnie działał w Kongregacji Wyznania Mojżeszowego w Lublinie i lubelskim oddziale . Był jednym z inicjatorów wzniesienia w 1963 roku pomnika Ofiar Getta Lubelskiego. Po licznych prześladowaniach i antysemickich atakach w 1968 roku postanowił wyjechać z Polski. Dzięki pomocy organizacji HIAS [Hebrew Immigrant Aid Society] przez Danię i Włochy wyjechał do Stanów Zjednoczonych i zamieszkał w Nowym Jorku, gdzie mieszkał jego starszy brat. Życie na emigracji było z początku ciężkie dla pana Morrisa. Przez parę lat pracował w fabryce elektrycznej. Później kupił do spółki ze wspólnikami supermarket. Następnie razem ze swoim zięciem otworzył drugi sklep spożywczy, który prowadził aż do przejścia na emeryturę. Morris Wajsbrot aktywnie działał na rzecz lubelskich Żydów w Stanach Zjednoczonych i Polsce. Przez wiele lat był prezesem New Lubliner & Vicinity Society. Pan Morris Wajsbrot ma dwie córki oraz troje wnuków. Morris Wajsbrot zmarł w wieku 80 lat 10 grudnia 2010 roku w Nowym Jorku.

Morris Wajsbrot - relacja świadka historii

Relacja Morrisa Wajsbrota dotyczy jego dzieciństwa w przedwojennym Lublinie, losów rodziny w czasie II wojny światowej oraz lat powojennych spędzonych w Lublinie i wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Morris Wajsbrot opowiada o swoim domu rodzinnym na Wieniawie przy ulicy Długosza 12, rodzeństwie, szkole powszechnej. W pamięci zapisały się szczególnie kolacje szabasowe, na które mama zawsze przyrządzała rosół i rybę. Część relacji dotycząca okresu okupacji niemieckiej to wspomnienia związane z wysiedleniem z domu i przeprowadzką na ulicę Kowalską, na teren getta. Morris Wajsbrot opowiada o panującej w getcie biedzie, wspomina ulice Krawiecką, Ruską, Furmańską, Cyruliczą. Mówi, że razem z innymi dziećmi w getcie był zaopatrzeniowcem, bo dzieciom łatwiej było przecisnąć się przez druty na aryjską stronę i kupić trochę jedzenia. Dalsze losy Morrisa Wajsbrota z okresu okupacji niemieckiej to wysiedlenie z Lublina, ucieczka z pociągu, ukrywanie się i trudna wojenna tułaczka po wsiach, którą sam nazywa gehenną i do tej pory nie może zrozumieć jak udało mu się przeżyć ten okres. Morris Wajsbrot wiele miejsca w swej opowieści poświęca życiu w powojennym Lublinie, powodach emigracji do Stanów Zjednoczonych i życiu w Nowym Jorku. Opowiada m.in. o Domu Pereca w Lublinie i działalności Komitetu Żydowskiego, prowadzeniu sklepu motoryzacyjnego i pracy taksówkarza, wspomina również znajomych Żydów z Lublina. Opisuje zachowania antysemickie i stosunek Polaków do Żydów w 1968 roku, dokuczanie, nieprzyjemne komentarze, telefony, po których zdecydował się wyjechać z Polski. Mówi o trudnych początkach życia na emigracji, założeniu supermarketu, który prowadził aż do przejścia na emeryturę oraz o działalności w organizacji lubelskich Żydów w Nowym Jorku. Druga część relacji to fragment spaceru po cmentarzu lubelskich Żydów w New Jersey. Morris Wajsbrot pokazuje tam nagrobki Lubliniaków oraz pomnik postawiony ku pamięci osób zamordowanych przez hitlerowców.

Czytaj więcej