Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Sarah Tuller

Sarah Tuller - fotografia świadka historii
Sarah Tuller - fotografia świadka historii (Autor: Czajkowski, Tomasz)

Sarah Tuller, właść. Sura Feldzamen, urodziła się w 1922 roku w Piaskach Luterskich. W dzieciństwie nazywana była Sala, Salcia. Ojciec, Symcha Feldzamen, pochodził z biednej rodziny z Piask Luterskich. W wieku 11 lat rzucił szkołę i zajął się handlem materiałami. Otworzył w Piaskach sklep, który prowadziła jego matka, a następne wraz ze wspólnikiem otworzył sklep w Lublinie, gdzie się przeprowadził jako kawaler. Matka, Ester Feldzamen, z domu Halpern, pochodziła z Krasnegostawu. Rodzice, oboje wywodzący się z rodzin rabinów, pobrali się w listopadzie 1918 roku. Gdy Sarah miała 6 tygodni, rodzina przeprowadziła się do Lublina i zamieszkała w domu przy ulicy Narutowicza 20 na pierwszym piętrze. Starszy brat, Mordechaj, nazywany w domu Mietek, urodził się w 1919 roku. Był wybitnie zdolny, maturę zdał w wieku 15 lat. Ze względu na żydowskie pochodzenie nie został przyjęty na studia w Wilnie. W 1937 roku, gdy ojciec zachorował na serce, Mietek przejął interes ojca, a po roku wyjechał na studia medyczne do Belgii. Wrócił do Polski tuż przed wybuchem II wojny światowej. Młodszy brat, Heniek, urodził się w 1925 roku. W latach 1920-1935 interes ojca bardzo dobrze się rozwijał. Manufaktura lubelska dostała wyłączne przedstawicielstwo na Polskę od niemieckiej firmy Scheibler produkującej poszewki na poduszki. Rodzina Feldzamenów żyła na wysokim poziomie materialnym i była jedną z pierwszych rodzin w Lublinie, które miały samochód z szoferem. W 1934 roku ojciec kupił dom przy ulicy Narutowicza 22. Matka przed wojną angażowała się w życie społeczne, m.in. w utworzenie domu sierot i Gimnazjum Humanistycznego. Sarah Tuller chodziła do szkoły żydowskiej przy ul. Lubartowskiej, a następnie do Gimnazjum Humanistycznego przy ul. Niecałej. Gdy Niemcy weszli do Lublina ojciec i starszy brat Sary, wraz z grupą znajomych mężczyzn, zdecydowali się uciekać na Wschód. Podczas przeprawy przez Bug wszyscy zostali złapani przez Niemców i zawróceni do Lublina. W październiku 1939 roku zostali skazani na 4 lata więzienia i przetrzymywani byli w więzieniu na Zamku Lubelskim. Podczas próby doręczenia paczki żywnościowej dla ojca i brata, Sarah, zapomniawszy założyć obowiązkowej już wtedy opaski z gwiazdą Dawida, również trafiła do więzienia. Dzięki pomocy Szai Grajera została wykupiona z więzienia za złotą bransoletkę matki. Później, gdy ojciec zachorował w więzieniu i trafił do szpitala, znowu przy pomocy Szai Grajera, udało się go wykupić - został wyrzucony razem ze zmarłymi, po czym zabrany do domu przez rodzinę. W czasie okupacji Sarah Tuller przyjaźniła się i spotykała z Jehudą Trachtenbergiem, żydowskim policjantem, który często, w miarę możliwości pomagał Sarze i jej rodzinie. W lecie 1940 roku brat Sary został przeniesiony do więzienia w Krasnymstawie. Sarah pojechała tam i zamieszkała u babci, gdzie warunki bytowe były dużo lżejsze niż w Lublinie. Po wypędzenia z mieszkania rodzina zamieszkała w domu na ulicy Świętoduskiej 22, gdzie mieścił się skład materiałów ojca. Przy kolejnych zawężeniach granic getta Feldzamenowie kilkukrotnie zmieniali swe miejsce zamieszkania, mieszkali m.in. w domu przy ulicy Grodzkiej, naprzeciwko domu sierot. W czasie pobytu w lubelskim getcie Sarah stale miała pozwolenie na pracę, dzięki czemu mogła przeżyć. Pracowała przy różnych pracach, m.in. w kuchniach, w restauracji, w prywatnych niemieckich domach czy przy przerzucaniu stert kamieni. W kwietniu 1942 roku po likwidacji getta na Podzamczu, cała rodzina (oprócz starszego brata, który wciąż przebywał w więzieniu) została przesiedlona do getta na Majdanie Tatarskim. W czasie jego likwidacji ojcu udało się przekupić strażnika, dzięki czemu cała rodzina uciekła z getta. Po ucieczce wszyscy zatrzymali się u znajomych Polaków i kupili kenkarty po zmarłych Polakach. Od tej pory Sarah Tuller ukrywała się pod imieniem Ireny Kwietniewskiej. Czarne włosy Sary zostały zgolone, dostała także zaświadczenie od lekarza, że przechodziła tyfus. Cała rodzina z fałszywymi dokumentami uciekła pociągiem z Lublina do Warszawy. Tam zatrzymali się w Warszawie u rodziny Karwowskich, od których przed laty ojciec kupił dom w Lublinie. Po kilku dniach, gdy dowiedzieli się, że Mietek został przeniesiony do więzienia w Krakowie, również postanowili tam wyjechać. Ukrywali się w domku w górach pod Krakowem. Gdy od pomagającego im Polaka dowiedzieli się, że wszyscy więźniowie zostali rozstrzelani, rodzina postanowiła wrócić do Warszawy, do getta. Po tygodniu ojciec zadecydował o wyjściu z getta i poproszeniu znowu o pomoc rodzinę Karwowskich, u których ukrywali się aż do wyzwolenia Warszawy przez Rosjan. W czasie pobytu w Warszawie młodszy brat Heniek został złapany w czasie ulicznej łapanki jako Polak. Po ciężkich torturach i przesłuchaniach, nie wydając ani rodziny ani ukrywających ich Polaków, został rozstrzelany. W październiku 1944 roku rodzina wróciła do Lublina, gdzie zamieszkali w jednym pokoju w swoim dawnym mieszkaniu przy ul. Narutowicza 22. Sarah Tuller pracowała wtedy jako buchalterka w zarządzie mieszkaniowym. Wtedy też poznała swojego pierwszego męża Jehoszuę Tullera. Po wojnie rodzina starała się wyjechać z Polski. Wszyscy dostali wizy na Kubę, z możliwością spędzenia 2 tygodni w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej spędzili 6 miesięcy w Paryżu oczekując na pozwolenie wejścia na statek Île de France, płynący do Ameryki. Sarah Tuller, wraz z mężem i rodzicami zamieszkali na Brooklynie w Nowym Jorku. W Stanach Zjednoczonych Sarah Tuller szybko nauczyła się języka angielskiego i znalazła pracę w piekarni, gdzie pracowała aż do czasu gdy jej ojciec i mąż otworzyli własny biznes tekstylny. Mąż pani Tuller zmarł w 1985 roku. W 1996 roku Sarah Tuller ponownie wyszła za mąż, za Morrisa Goluba. Sarah i Jehoszua Tullerowie mają trójkę dzieci –Solomon (ur. 1948), Paula (ur. 1950) i Betty (ur. 1953), 5 wnuków oraz 3 prawnuków.

Sarah Tuller - relacja świadka historii

W relacji Sarah Tuller opowiada o swoim dzieciństwie oraz losach swojej rodziny w czasie II wojny światowej. Sarah Tuller, z domu Feldzamen, wspomina Piaski Luterskie w których się urodziła i skąd pochodził jej ojciec oraz przeprowadzkę rodziny z Lublina do Piask. Pamięta dużo historii z młodości swoich rodziców oraz dziadków – opowiada m.in. o ślubie swoich rodziców w listopadzie 1918 roku, o interesach, które jej ojciec zaczął prowadzić już w wieku 11 lat, o domu rodzinnym swojej mamy, która pochodziła z Krasnegostawu. Sarah Tuller pamięta wiele szczegółów ze swojego dzieciństwa, opisuje swoje emocje i uczucia. Mówi o swoim domu rodzinnym przy ulicy Narutowicza, dokładnie opisuje mieszkanie, wspomina zabawy dzieci na podwórku, relacje z rodzeństwem oraz naukę w Gimnazjum Humanistycznym. W pamięci zapisały się także przejawy antysemityzmu, których doświadczyła w dzieciństwie. Wspomnienia wojenne relacji dotyczą wybuchu II wojny światowej, próby ucieczki ojca i brata na Wschód oraz ich pobytu w więzieniu na Zamku Lubelskim, kontrybucji i represji skierowanych przeciwko ludności żydowskiej w Lublinie. Sarah Tuller przywołuje postać Szamy Grajera, który kilka razy pomógł jej rodzinie, oraz żydowskiego policjanta Jehudy Trachtenberga. Opisuje warunki mieszkaniowe w getcie na Podzamczu, łapanki, strach, prace przymusowe, utworzenie getta na Majdanie Tatarskim, jego likwidację oraz ucieczkę całej rodziny z getta, a następnie pociągiem z Lublina do Warszawy. W Warszawie rodzina Feldzamenów przez krótki czas przebywała w getcie, a następnie znalazła schronienie w domu rodziny Karwowskich, gdzie w ukryciu przetrwali aż do wyzwolenia.

Czytaj więcej

Sarah Tuller - relacja świadka historii

Druga relacja Sary Tuller to bogate w szczegóły wspomnienia dotyczące poszczególnych sytuacji i wydarzeń z okresu dzieciństwa spędzonego w przedwojennym Lublinie. Sarah Tuller opowiada o swoich dziadkach ze strony mamy – Bejli i Bencyjonie Halpern z Krasnegostawu, wizytach w ich domu i panujących tam zwyczajach religijnych, o dziadkach ze strony ojca – Bejli i Lejbie Feldzamen z Piask oraz o siostrach swojej mamy i losach ich rodzin. Wspomina również sąsiadów z ulicy Narutowicza 20 – Kerszenblatów, a zwłaszcza pana Kerszenblata, który był zegarmistrzem i traktował małą Sarę jak własną córkę. Dokładnie opisuje święta i tradycje żydowskie oraz kolacje szabasowe w czasie których zawsze podawano faszerowane ryby, a na deser truskawki ze śmietaną. Wspomnienia z dzieciństwa to również służące, które pracowały w domu Feldzamenów – praczka, pani, która przychodziła sprzątać podłogi, panienka do dzieci, oraz Marysia – polska dziewczyna ze wsi, która na stałe mieszkała z rodziną. Sarah Tuller wspomina także paczkę swoich najlepszych przyjaciół z którymi chodziła do kina i na spacery po Krakowskim Przedmieściu. Dużo miejsca poświęca żydowskiej szkole powszechnej przy ulicy Lubartowskiej oraz polskiej nauczycielce, pani Dobrzyńskiej. Mówi także o bójkach młodzieży polskiej i żydowskiej, które regularnie odbywały się w soboty w Ogrodzie Saskim. Fragmenty relacji dotyczące okresu II wojny światowej to m.in. wspomnienia o tajnym nauczaniu w getcie lubelskim i o piciu wódki, która pozwalała znieść „życie w getcie, które nie było normalne”. Sarah Tuller mówi, że aby przeżyć i nie zwariować, po wyzwoleniu całkowicie odcięła się od wspomnień z okresu okupacji i zaczęła nowe życie.

Czytaj więcej

Sarah Tuller - relacja świadka historii

Trzecia, a zarazem ostatnia relacja Sary Tuller, to wspomnienia z różnych etapów jej życia, które nie zostały poruszone w poprzednich rozmowach. Sarah Tuller wspomina ostatnie wakacje przed wybuchem II wojny światowej, które spędzała z rodziną na kąpielach mineralnych w Krynicy oraz panującą wtedy atmosferę i rozmowy, które się toczyły między dorosłymi. Opowiada o wyrzucaniu Żydów z mieszkań i stopniowym zawężaniu granic getta i trudnych warunkach mieszkaniowych, o obowiązku noszenia opaski z gwiazdą Dawida i o żydowskiej policji. Sarah Tuller mówi, że Niemcy podczas wojny „zabrali Żydom uczucie, że jest się człowiekiem”, a żeby to znieść trzeba było przestać myśleć, stać się jak kamień. Sarah Tuller przywołuje postać Szamy Grajera, który współpracował z Niemcami, ale kilkukrotnie pomógł rodzinie Sary ratując im życie. Opisuje także warunki panujące w getcie na Majdanie Tatarskim, gdzie mimo ciężkiej pracy i głodu na pewien czas można było zapomnieć, że jest wojna. Opisuje również likwidację getta oraz ucieczkę rodziny z Majdanu Tatarskiego. Sarah Tuller mówi o radzeniu sobie z trudnymi wspomnieniami z czasów okupacji, o snach, które ją męczyły przez wiele lat. Na koniec przekazuje swoje przesłanie do młodych Polaków, którym radzi, by do wszystkich informacji, które słyszą podchodzili ze szczyptą rezerwy oraz zawsze używali własnej głowy do myślenia.

Czytaj więcej

Zdjęcia